Papież zmienia tradycję Triduum
Papież zmienia tradycję Triduum
foto: Krzysztof Sitkowski/Gazeta Polska
Wbrew dotychczasowej tradycji, papież Franciszek nie odprawi Mszy Wieczerzy Pańskiej w Wielki Czwartek w bazylice świętego Jana na Lateranie, lecz w zakładzie karnym dla nieletnich w Rzymie.
Biuro prasowe Watykanu podkreśla, że jest to istotna zmiana w programie uroczystości, inaugurującej Triduum Paschalne.
Zgodnie z rozesłanym do mediów komunikatem Mszę Wieczerzy Pańskiej papież Franciszek odprawi w zakładzie Casal del Marmo na peryferiach Wiecznego Miasta.
- Jak wiadomo Mszę Wieczerzy Pańskiej charakteryzuje ogłoszenie przykazania miłości i gest obmycia nóg. W swej posłudze jako arcybiskup Buenos Aires kardynał Bergoglio miał zwyczaj odprawiać tę mszę w więzieniu, szpitalu lub w przytułku dla ubogich i osób zepchniętych na margines. Papież Franciszek będzie kontynuował ten zwyczaj, nacechowany prostotą – czytamy w komunikacie Watykanu.
Bez zmian pozostaje pierwszy punkt programu uroczystości Wielkiego …More
Mohamet został wychowany w religii księżycowego boga Allaha. Jednak posuną się on o krok dalej niż jego pogańscy współplemieńcy arabscy. Podczas gdy wszyscy oni wiedzieli że Allah (bóg-księżyc) jest największy ze wszystkich bóstw w ich panteonie, Mohamet zdecydował, że Allach był nie tylko największym, ale jedynym bogiem.
Właściwie powiedział on: "Słuchajcie, wierzycie przecież, że Allach (bóg-księżyc) jest największym ze wszystkich bogów. To czego chcę, to to, żebyście przyjęli, że jest on jedynym bogiem. Nie odbieram wam Allaha, którego znacie i czcicie. Odbieram jedynie jego żonę i córki oraz wszystkich innych bogów."
Politeistyczny kontekst kultu Allaha widoczny jest również z pierwszego zdania muzułmańskiego credo: "Allah jest największy." Arabskie słowo dobitnie podkreśla kontrast między większym a mniejszym.
Prawdą jest również, że pogańscy Arabowie nigdy nie zarzucali Mahometowi, że ogłasza on im innego Allaha od tego, którego już znali i czcili. Stąd "Allah" był bogiem-księżycem jak wykazują archeologiczne dowody.
Tak więc Mohamet usiłował osiągnąć swój cel na dwa sposoby. Poganom mówił, że wierzy w księżycowego boga Allaha. Żydom i chrześcijanom mówił, że Allah jest także ich Bogiem.
4 more comments from katolikos
Księżycowy bóg zwany al-ilah, bóg, został skrócony do formy Allah już w przed-islamskich czasach. Pogańscy Arabowie dawali imię Allah
Allah jest po prostu pogańskim bóstwem bogiem księżycem jego żoną bogini słońce, a gwiazdy były jego córkami.
Dowody archeologiczne wykazują, że dominującą religią Arabii był kult księżycowego boga. Stary Testament nieustannie ganił oddawanie czci bogu księżycowemu (vide Pwt.4,19; Pwt.17,3; 2Krl.21:3 i 2Krl.21:5; 2Krl.23:5; Jer.8:12; Jer.19:13; Sof.1:5). Kiedy izraelici popadali w praktyki bałwochwalcze, był to najczęściej kult księżyca. W czasach starotestamentowych Nabonidus (555-539 prz. Chr.), ostatni król babiloński zbudował Tayma w Arabii jako centrum kultu boga księżyca. Stwierdza Segall "Gwiezdna religia południowej Arabii zawsze była zdominowana Księżycem-bogiem w różnych odmianach."[10] Wielu uczonych zauważa, że imię księżycowego boga "Sin" obecne jest w arabskich nazwach takich jak góra Synaj, pustynia Synaj itd.
W bardzo wielu miejscach- w których dokładnie miejscach ?
nieustannie piszesz teksty, - kłamstwo nie mogę nieustanie pisać
min.sprzeciwiające się nauczaniu Kościoła - gdzie dokładnie ? w jaki sposób ?
na temat możliwości zbawienia poza widzialnym organizmem Kościoła.
Gdzie tak pisałem ?
Tylko jedna religia jest prawdziwa-katolicka-św.Bp Józef Sebastian Pelczar.
Spotykamy się z zarzutem:
Wszystkie religie opierają się na prawdzie i dają człowiekowi jakieś prawidła życia:
czyż tedy nie słuszna, by mu zostawić do woli, jaką religię chce wyznawać?
Nie jest to rzeczą słuszną, bo jak Bóg jest jeden i prawda jedna, tak jedna tylko religia może być prawdziwą; inaczej trzebaby twierdzić, że ma prawdę za sobą i ten katolik, który wierzy w to, czego Kościół naucza, – i ten protestant, który nie uznaje Kościoła, – i ten żyd, który odrzuca Zbawcę Jezusa Chrystusa, – i ten muzułmanin, który Mahometa uważa za boskiego proroka, – czyli że jedna prawda drugą wyklucza, a więc że wszystkie religie są fałszywe.
Jedna tylko religia katolicka ma czystą prawdę i całą prawdę; wszystkie zaś inne religie zawierają wprawdzie okruchy prawdy, ale pomieszane z błędami; wszystkie też różnią się od religii katolickiej nie tylko obrzędami, ale także dogmatami, czyli są mniejszą lub większą jej deprawacją; otóż rozum sam mówi, że człowiek ma obowiązek szukać prawdy, i to prawdy całej, tym więcej, że dla człowieka nie jest rzeczą obojętną, w co wierzy, bo wszakże religia wpływa na całe jego życie, tak doczesne jak wieczne, i normuje wszystkie jego stosunki.
Krom tego Bóg sam, jako Prawda Najświętsza i Świętość sama, nie mógł objawić religii fałszywej; skoro zaś objawił religię prawdziwą, i wytknął pewną drogę do Siebie, włożył tym samym na człowieka obowiązek, by przyjął tę religię i szedł tą właśnie drogą; inaczej nie dojdzie do zbawienia.
Twierdzić, że Bóg, dawszy objawienie, patrzy obojętnie, czy ktoś wierzy lub nie wierzy, czy przyjmuje prawdę całą, albo jej część tylko, – czy się kłania fetyszom, Buddzie, Mahometowi czy Chrystusowi, byłoby bezbożnością, bo negacją świętości Boga, który przecież kłamać i oszukiwać ludzi nie może, i nie może być obojętnym na prawdę i fałsz.
Gdyby było wolno człowiekowi wyznawać religię, jaką chce, dlaczego Syn Boży w ludzkim ciele przyszedł na świat, dał się ukrzyżować i ustanowił Kościół swój, któremu kazał opowiadać Ewangelię wszystkim narodom? Dlaczego Chrystus Pan zagroził: Kto nie uwierzy, będzie potępionym?. Kto zatem nie przyjmuje, a względnie nie szuka – jeżeli szukać może – prawdziwej religii, ten sprzeciwia się woli Bożej i wydaje na siebie wyrok potępienia; prawdziwą zaś może być tylko jedna religia, i to ta, którą Chrystus przez Kościół swój objawił.
Wobec tego nierozumną i antyreligijną jest dążność tych nowych apostołów "religii ludzkości", którzyby chcieli wszystkie religie zlać w jedno, to jest, zostawić jedynie jakieś mgliste uczucie religijne i zaprowadzić na tym tle powszechne braterstwo ludów, – albo przynajmniej wyłączyć z pojedynczych wyznań chrześcijańskich to wszystko, czym między sobą się różnią, by natomiast utworzyć "chrystianizm istotny, niedogmatyczny i bezkonfesyjny".
Bezbożnym jest również twierdzenie deistów i racjonalistów, że nie trzeba troszczyć się o dogmaty, które są tylko wymysłami ludzkimi, mającymi ująć wierzenia religijne w pewne formuły, ale wystarczy żyć dobrze, to jest działać według zasad moralności, z samego rozumu wysnutej. Bo najprzód, prawdę religijną nie człowiek wynalazł, ale Bóg sam ją objawił i przyjąć przez wiarę nakazał, pierwszym zaś obowiązkiem, jaki ta prawda wkłada, jest oddanie czci Bogu i zachowanie Jego przykazań. Po wtóre, moralność nie oparta na religii, to jest, na wierze, nadziei i miłości jest pajęczyną wątłą, którą lada wiatr rozdziera. Biedną byłaby ludzkość, gdyby nie miała nic innego, prócz takiej moralności.
Niemądrym jest także zarzut, jakoby wszelka zmiana religii była czynem niehonorowym, i że każdy człowiek winien się trzymać religii przodków. Porzucenie religii prawdziwej, a więc katolickiej, jest rzeczywiście czynem haniebnym i potępienia godnym, co jest ciężkim grzechem przeciw Bogu, znamieniem głupoty ducha czy skażenia obyczajów, wielkim zgorszeniem, danym społeczeństwu, i niepowetowaną krzywdą wyrządzoną samemu apostacie, jego potomstwu i narodowi. Natomiast wyrzeczenie się wszelkiej innej religii, choćby drogiej przodkom, by wejść do Kościoła katolickiego, to święty obowiązek sumienia, który bez względu na opór rodziny, czy nawet na prześladowanie od ludzi spełnić należy, – a zarazem sprawa to wielce zaszczytna, bo świadcząca o prawdziwej mądrości, odwadze i troskliwości o dobro własne i swoich. Za głosem sumienia poszedł np. wielkodusznie znakomity pisarz niemiecki hr. Stolberg, a gdy z tego powodu usłyszał od króla pruskiego Fryderyka Wilhelma III przykry wyrzut: "Nie lubię tych, którzy zmieniają swą wiarę", dał mu trafną odpowiedź: "I ja nie lubię, gdyby przodkowie moi nie byli zmienili wiary, nie byłbym potrzebował wracać do Kościoła katolickiego". Tak powiedzieć mogą wszyscy heretycy i schizmatycy, gdy wyrzekają się błędu lub odszczepieństwa. Twierdzić zaś, że trzeba się trzymać bezwarunkowo religii przodków, znaczyłoby tyle, co uprawnić każdą religię, choćby była ohydnym bałwochwalstwem.
Bp Józef Sebastian Pelczar "Obrona religii katolickiej"
Radek33 — 2013-03-21 14:04:53:
ks.Natanek w tym kazaniu tłumaczy dlaczego poza KK nie ma zbawienia
............................................................................
A po tamtej stronie Pan Bóg poukłada wszystko po swojemu. I wielu będzie totalnie zaskoczonych.
Gdzie dokładnie ?
+++++++++++++++++++++
fr_parvus — 2013-03-21 14:01:01:
Katolikos, Twoja postawa i wypowiedzi są heretyckie i bluźniercze.
ks.Natanek w tym kazaniu tłumaczy dlaczego poza KK nie ma zbawienia i jak należy to interpretować: www.youtube.com/watch i tutaj 2 część 2012-03-07 kazanie - ks. Piotr Natanek
Będzie nowy heretycki Asyż
Ekumeniczny Papież Franciszek: krzewić przyjaźń i szacunek między ludźmi różnych tradycji religijnych
www.fronda.pl/a/ekumeniczny-pap…
Tradycja Triduum pozostaje niezmieniona.Zmienia sie tylko miejsce celebry liturgii Wielkiego Czwartku - powód : Ojciec Święty nie dokonał jeszcze ingresu do Bazyliki Św.Jana na Lateranie.
fr.parvus ,dlaczego wykasowałeś moje komentarze. Poparte były cytatami z Ewangelii. Jeżeli masz inne zdanie miej odwagę mnie nawracać ...ale rób to słowem a nie siłą.