ludzik1000
61

Pomagac z glowa, sercem i portfelem!

Bylem dzisiaj rano bardzo zalamany, w depresji, w dodatku bo straszny deszcz padal, ale sie wypogodzilo i postanowilem pojechac autobusem na miasto na zakupy butów, piwa i czegos na niedziele.
Po drodze znalazlem bardzo bardzo biednego czlowieka zebrajacego o pare groszy chinskich i dalem mu 10 juanów, to jest tak jakby mi ktos dal 50 euro, na co on sie strasznie bardzo ucieszyl, az wstal ze zdziwienia, chociaz ma slabe zdrowie. Ja potem poszedlem na zakupy, butów nie kupilem, bo nie bylo mojego rozmiaru, piwo jakies slabe bo w Chinach dobrego piwa nie robia. Ale za godzinke w nagrode zostalem zaproszony na kolacje i 5 duzych piw,
a po tej kolacji znowu na nastepna kolacje i znowu 5 duzych piw sobie wypilem.
Oczywiscie chcilem za nie zaplacic albo przynajmiej sie dorzucic do rachunku, ale nie chcieli mojej zaplaty!
Dlatego czuje w sobie emocjonalnie, ze gdy pomagam naprawde potrzebujacej osobie, która nie dla blefu zebrze, zaraz dostaje od Pana Boga za posrednictwem przyjaznych ludzi nagrode conajmniej 5 albo 10 razy wiecej!!!!