Ślepe posłuszeństwo? Przenigdy!

W sprawie ks. Uribe ukaranego za wierność doktrynie katolickiej, o którym szerzej pisaliśmy tutaj nastąpił zasadniczy zwrot. Wraz z ostatnim dniem stycznia ksiądz Uribe Medina wznowił posługę kapłańską.
„Ja, niżej podpisany kapłan diecezji Pereira, Luis Carlos Uribe Medina, po braterskim dialogu z moim biskupem, Rigoberto Corredor Bermudezem, dobrowolnie deklaruję, że chcę pozostać w posłuszeństwie i szacunku wobec Ojca Świętego Franciszka oraz mojego biskupa diecezjalnego, w ramach doktryny oraz Tradycji apostolskiej Kościoła” – przeczytać można w liście.
Warto zauważyć, jak pięknie i klarownie ujął ten kapłan swoje posłuszeństwo: "chcę pozostać w posłuszeństwie w ramach doktryny oraz Tradycji apostolskiej Kościoła". Czyż to nie jest wzór dla wszystkich kapłanów a nawet i świeckich? Bo czyż można być posłusznym w złu? Św. Franciszek z Asyżu naucza: „I żaden człowiek nie może być zobowiązany na mocy posłuszeństwa słuchać kogokolwiek w tym, co jest wykroczeniem lub grzechem” (2LW 41)
Przywrócony do posługi kapłan powiedział swoim współpracownikom, iż biskup „rozpoznał swój błąd, przyjął argumenty księdza oraz ogłosił, że zakazuje w swojej diecezji udzielania Komunii Świętej rozwiedzionym żyjącym w nowych związkach oraz w tak zwanych wolnych związkach. Zadeklarował też wierność tradycyjnej katolickiej doktrynie”.
Zauważmy, że ten dzielny kapłan swoim posłuszeństwem doktrynie Kościoła (a nie ślepym posłuszeństwem w złu) wygrał wielką sprawę - obronił naukę Kościoła i Najświętszą Eucharystię przed profanacjami!!!
Read more: www.pch24.pl/kolumbia--ksiad…