„McDonald's sprzedaje 6,5 miliona burgerów w jeden dzień.”
„Policz sam.
Nawet gdyby z jednej krowy zrobić całą masę burgerów, wciąż potrzebowalibyśmy milionów krów, aby zaspokoić popyt.”
„Skąd się biorą te wszystkie krowy?”
„Co do diabła właściwie jemy? Bo jeśli to nie są krowy, to co to jest?”...
..ja bym ci powiedział..ale nie uwierzysz
stefan syn bartłomieja
- „Co do diabła właściwie jemy? ...”.
Nie wolno wzywać diabła. Proszę usunąć ten wers.
Robert Suchowski
Stefan jest niewierzący, więc pilnie naszej modlitwy potrzebujący...
Czy wiecie, co w McDonaldach jecie?
2 więcej komentarzy od Sven Christian Köhler
''Symbol MacDonalda znajduje się w księdze czarnej magii, logo jest w rzeczywistości magicznym znakiem.
Założyciel McDonalda Raymond Albert Kroc był masonem 33°. W ten sposób zdobył pieniądze na rozpoczęcie działalności.
Kroc otrzymał również tytuł w Kościele Szatana. Kościół Szatana w pełni uznaje ten fakt.
Disney i McDonald's zawsze utrzymywali bliskie stosunki poprzez bractwo masońskie.''
To dlatego jak u nas otwierano MCDonalda to ksiądz kropił go wodą święconą. Już się wyjaśniło
Trump w kampanii prezydenckiej pracował jeden dzień w McDonald.Przypadek? Nie sądzę?
Kamala Harris jak studiowała też tam pracowała. Podwójny przypadek? Nie sądzę!? W jakimś filmie facet wyciągnął książkę z imieniem diabła " Mefistofeles" i litera em była napisana taką czcionką jak logo maka. Czyli można przyjąć że McDonald to restauracja diabła. Wolę nie myśleć co oni tam jedzą.
Do tego MC jest nastawiony na klienta w wieku dzieci i młodzieży pamiętam jak byłem mały autobusy z wycieczkami zawsze tam stawały bo były zabaweczki w zestawach. A diabeł najbardziej wyciąga swoje łapska po najmłodszych. Przypadek? Nie sądzę?
Powróćmy do stołowania się, tylko w domu...będzie taniej, smaczniej i zdrowiej.
Głupiego nie przekonasz, a mądry sam zrozumie. Ale co zrobić kiedy narodowi brakuje rozumu?
@Pollux Didymos nie bardzo trzyma się ten argument co do przypadkowości. Trump był tam w czasie kampanii a Harris kiedy studiowała. To są dwa różne czasy. Poza tym, cała masa uczniów i studentów pracuje w Stanach w fastfudach, i to nie tylko w Mcdonaldzie (Burger King, KFC, Taco Bell i inne). Nie ma co szukać przypadków, tam gdzie ich po prostu nie ma. McDonald był pierwszym fastfudem otworzonym w Stanach, potem otwierały się inne. Ogólnie, wszystkie one działają na podobnych zasadach i serwują te same g. Fakt, że poznawcze wycieczki szkolne mają w planie jeden wypad akurat do Mcdonalda, a nie np. do Burger Kinga czy innych. Co do dzieci, to jest to biznesowa praktyka aby od młodości zdobywać sobie klienta, zwłaszcza że praktykowany jest zwyczaj dodawania do jedzenia środków uzależniających. Podobnie jak to robił przemysł tytoniowy.