Miałam przyjemność modlić się z Pawłem Bednarzem...przyłączył się do mnie gdy na proteście samotnie się modliłam. To było w czasie psychopandemii... zaczęła sie jakaś rozróba i policja do akcjii wkroczyła i było trochę niebezpiecznie... wtedy ja uklękłam i zaczęłam odmawiać Różaniec i P. Paweł jak mnie zobaczył powiedział to ja się z panią pomodlę. Ukląkł przy mnie i odmówiliśmy dziesiątke Różańca...nawet się nagraliśmy ... nikt więcej nie dołączył tylko nas komórkami nagrywali, jakbyśmy byli jakimiś dziwakami...