Bardzo ciekawe i charakterystyczne proroctwo z Księgi Prawdy. Szczerze, to myślałem że ono się już spełniło kilka tyg. temu (można sprawdzić jak o tym pisałem), kiedy to pogłoski o ciężkiej chorobie Goga zalewały media.
Jednak, gdyby to proroctwo dopiero teraz się wypełniło, kiedy oficjalnie berGOGlio zmarł - byłoby to spektakularne i pewne wypełnienie proroctwa. Już chyba tylko jakiś... duchowy tchórz i ignorant nie przyjąłby Księgi Prawdy.
Fałszywy prorok zmarł oficjalnie 21 kwietnia 2025 r. w Poniedziałek Wielkanocny. Zobaczmy na czytanie z tego dnia na NOM:
"(Dz 2,14.22-32)
W dniu pięćdziesiątnicy stanął Piotr razem z Jedenastoma i przemówił do nich donośnym głosem: Mężowie Judejczycy i wszyscy mieszkańcy Jerozolimy, przyjmijcie do wiadomości i posłuchajcie uważnie mych słów. Mężowie izraelscy, słuchajcie tego, co mówię: Jezusa Nazarejczyka, Męża, którego posłannictwo Bóg potwierdził wam niezwykłymi czynami, cudami i znakami, jakich Bóg przez Niego dokonał wśród was, o czym sami wiecie, tego Męża, który z woli postanowienia i przewidzenia Bożego został wydany, przybiliście rękami bezbożnych do krzyża i zabiliście. Lecz Bóg wskrzesił Go, zerwawszy więzy śmierci, gdyż niemożliwe było, aby ona panowała nad Nim, bo Dawid mówił o Nim: Miałem Pana zawsze przed oczami, gdyż stoi po mojej prawicy, abym się nie zachwiał. Dlatego ucieszyło się moje serce i rozradował się mój język, także i moje ciało spoczywać będzie w nadziei, że nie zostawisz duszy mojej w Otchłani ani nie dasz świętemu Twemu ulec skażeniu. Dałeś mi poznać drogi życia i napełnisz mnie radością przed obliczem Twoim. Bracia, wolno powiedzieć do was otwarcie, że patriarcha Dawid umarł i został pochowany w grobie, który znajduje się u nas aż po dzień dzisiejszy. Więc jako prorok, który wiedział, że Bóg przysiągł mu uroczyście, iż jego Potomek zasiądzie na jego tronie, widział przyszłość i przepowiedział zmartwychwstanie Mesjasza, że ani nie pozostanie w Otchłani, ani ciało Jego nie ulegnie rozkładowi. Tego właśnie Jezusa wskrzesił Bóg, a my wszyscy jesteśmy tego świadkami."
No i śpiew:
"Dlatego cieszy się moje serce i dusza raduje,
a ciało moje będzie spoczywać bezpiecznie
bo w kraju zmarłych duszy mej nie zostawisz
i nie dopuścisz, bym pozostał w grobie."

W mojej opinii może to nie być zbieg okoliczności. "Papież" umiera w dniu, kiedy każdy katolik idzie na Mszę św. i słyszy takie czytanie! Pouczony, nagle dowiaduje się, że zmarły jednak ożył. Co wtedy pomyśli? Nawet podświadomie skojarzy, że ta osoba jest z pewnością osobą świętą, wskrzeszoną przez Boga tak, jak Bóg wskrzesił Syna!!
"Przydać" się może także czytanie z Ewangelii tego dnia. A jest ono o Żydach, którzy przekupili strażników grobu i zapewnili, że nie będą mieć żadnego kłopotu z racji rozpowszechniania kłamstw o wykradzeniu Ciała Pana Jezusa.
A może ktoś w Watykanie skłamał o śmierci berGOGlio? A może wina spadnie na sztuczną inteligencję? Na media, że za szybko ogłosiły niepotwierdzone informacje? I mimo wszystko ludzkość uzna, że jednak to musiał być cud?
Zdaję sobie sprawę, że niejeden czytający ten tekst przedstawiający hipotetyczne wydarzenia puka się w czoło, że mi już całkowicie odbiło. Ale jak nie napiszę tego teraz, to po fakcie nic z tego nie będzie.
Z ogromnym podziwem patrzę na moich Przyjaciół z Armii Reszty, którzy mimo (pozornie?) trudnej sytuacji przypominali w dniu ogłoszenia śmierci Franciszka owo proroctwo o "zmartwychwstaniu fałszywego proroka", wierząc całkowicie, że wypełni się dopiero teraz. Po ludzku gotowi na ośmieszenie. Ich wiara jest ponadto.
Często nasze ludzkie interpretacje proroctw są jednak zupełnie inne i dopiero po jakimś czasie okazuje się, "co Pan Bóg miał na myśli". Wtedy otwierają się nam oczy i zachwycamy się geniuszem Boga - a ubolewamy nad naszą... pychą.
Tak więc jakkolwiek by nie było, trzeba ufać!

85