01:50
Cejrowski : Donald Trump może nie zostać Prezydentem ! Formalnie obywatele USA głosują na elektorów i dopiero oni wybierają prezydenta. Poszczególne stany wybierają swoich elektorów - może nim być …Więcej
Cejrowski : Donald Trump może nie zostać Prezydentem !

Formalnie obywatele USA głosują na elektorów i dopiero oni wybierają prezydenta. Poszczególne stany wybierają swoich elektorów - może nim być każdy z wyjątkiem członków Kongresu lub pracowników administracji federalnej; w praktyce zostają nimi prominentni politycy i działacze obu partii w stanach.

Elektorów, tworzących tzw. Kolegium Elektorskie, jest 538. Ich liczba w stanie zależy od liczby jego ludności, ponieważ w jednomandatowym systemie wyborczym w USA liczbę okręgów wyborczych w stanie ustala się na podstawie jego populacji. Największy (ludnościowo) stan Kalifornia ma aż 55 elektorów, a małe lub rzadko zaludnione stany jak Delaware, Wyoming i Alaska - tylko po trzech.

Zwycięzca bierze wszystko

Kandydat, który wygrał wybory w danym stanie, bierze wszystkie jego głosy elektorskie, bez względu na to, jak wysoko wygrał.

Wyjątkami są tylko stany Nebraska i Maine, gdzie zwycięzcy przypadają dwa głosy odpowiadające liczbie ich senatorów, ale pozostałe głosy przydzielane są według wyników wyborów bezpośrednich w poszczególnych okręgach. Ponieważ są to dwa małe (ludnościowo) stany, rezultaty te nie wpływają praktycznie na rozkład głosów elektorskich.

Zasada "zwycięzca bierze wszystko" sprawia, że może dojść do sytuacji, gdy jeden z kandydatów zdobędzie więcej głosów bezpośrednich, ale mniej elektorskich, i w efekcie przegra wybory.

W historii USA, gdzie odbyło się 51 wyborów prezydenckich, doszło do tego cztery razy. Ostatnio sytuacja taka miała miejsce w 2000 r., kiedy demokratyczny wiceprezydent Al Gore otrzymał o około pół miliona więcej głosów bezpośrednich niż kandydat republikański George W. Bush, ale mniej od niego głosów elektorskich. O liczbie tych ostatnich rozstrzygnął wszakże dopiero Sąd Najwyższy, gdyż Demokraci zakwestionowali początkowe obliczenia głosów na Florydzie.

Elektorzy zobowiązani do głosowania na zwycięzcę

Kolegium Elektorskie zbiera się 17 grudnia i wybiera prezydenta zgodnie z wynikami wyborów w poszczególnych stanach (elektorzy nie spotykają się fizycznie w jednym miejscu, tylko w swoich stanach).

Wszyscy elektorzy są zobowiązani - w większości stanów pod groźbą kar - do głosowania na zwycięzcę w danym stanie. Od 1900 r. tylko dziewięcioro elektorów wyłamało się z tej zasady, głosując na innych kandydatów, ale nigdy nie miało to wpływu na ostateczny rezultat. 6 stycznia Kongres zbiera się i dopełnia formalności, licząc głosy elektorskie i ogłaszając wynik - znany de facto już od dnia wyborów, czyli od pierwszego wtorku po pierwszym poniedziałku listopada.

Co się dzieje, gdy jest remis?

Gdyby głosy w Kolegium Elektorskim rozłożyły się po równo (po 269 na każdego z kandydatów), o wyborze prezydenta zadecyduje w głosowaniu Izba Reprezentantów, a wiceprezydenta - Senat. Obecnie większość w Izbie mają Republikanie, a w Senacie - Demokraci.

System krytykowany, ale trudny do zmiany

Sondaże od wielu lat wskazują, że większość Amerykanów opowiada się za zniesieniem Kolegium Elektorskiego i głosowaniem na prezydenta w wyborach bezpośrednich. Wymagałoby to jednak zmiany konstytucji. Tymczasem każda poprawka do konstytucji musi być uchwalona większością co najmniej dwóch trzecich głosów w obu izbach Kongresu, a następnie zatwierdzona przez minimum trzy czwarte stanów. Nie jest to na razie prawdopodobne.
aseret2
MASON PIŁSUDZKI ZDRAJCA POLSKI
aseret2
errata .... nie był niestety sprawiedliwy....
Jeszcze jeden komentarz od aseret2
aseret2
Wbrew wszystkim pozorom i J Kennedy nie był niestety był sprawiedliwy podobnie jak nie był nim wychwalany przez wszystkich mason J. Piłsudzki
mkatana
Noc jest ciemna i pełna strachów.
www.youtube.com/watch
Jesus nobis non relinquit
Może podzielić los swojego jedynego sprawiedliwego poprzednika JF Kennedy'go .