należy też przypomnieć sobie jak to znany prof z UJ Hartman powiedział że w kazirodztwie nie ma nic złego... i pamiętam jak dziś, że środowisko nie było oburzone co on opowiada a jedynie oburzyli się na znajomego że mówi o tym jak społeczeństwo nie jest jeszcze na to gotowe..........chyba każdy rozumie w jakim kierunku idziemy i jaki cel wytyczono....ale wielu ludzi nie chce słyszeć jaka jest demoralizacja,.....lepiej i wygodniej jest tego nie dostrzegać bo należałoby coś z tym robić... jak ktoś nie wie jak z ludźmi rozmawiać to ja stosuję taką metodę gdy ktoś mi zarzuca, ze nie jestem empatyczna względem innych orienatcji.....pytam czy wie kto to był Alfred Kinsey lub moze słyszał o Wilhemie Reichu? nie dyskutuję tylko mówię, ze podyskutujemy ale jak najpierw ktoś się zapozna z tymi postaciami zwłaszcza z historią Kinseya i jego badań..wtedy dokładnie mozemy porozmawiać na każdy temat, każdej z iluś tam płci i orientacji....... bo te wykształcoene w tym kierunku osoby zupełnie nie odróżniają znaczenia słów tolerancja i afirmacja......i tak sobie podejrzewam, że w tych środowiskach jak słyszą słowo praca to myślą, ze to jest wyjśćie na ulicę z transparentem by uzbierać kasy...chyba z tym im się to tylko kojarzy