W PIERWSZEJ TURZE FRANCUSKICH PRAWYBOROW ZWYCIEZYL ,,PRZYJACIEL" PUTINA

Nieoczekiwanie dla wszystkich, pierwszą turę prawyborów we francuskiej partii centroprawicowej Republikanie wygrał 62-letni François Fillon. Nicolas Sarkozy wypadł z wyścigu do fotela prezydenta.

Fillon, który od dawna popiera ścisłe relacje z Władimirem Putinem, opowiadając się za uznaniem Krymu i zniesieniem sankcji wobec Rosji, zdobył ponad 44% głosów. 71-letni Alain Juppé, kandydat centroprawicy, któremu sondaże dawały największe szanse na wygraną, uzyskał ponad 28%.

Nicolas Sarkozy, który miał, zdaniem większości analityków i socjologów, przejść do drugiej tury prawyborów razem z Alainem Juppé, wypadł z walki o fotel prezydencki, zdobywając mniej niż 21 % głosów.

Wyniki ostatniego sondażu, przeprowadzonego dwa dni przed głosowaniem, pokazały, że na Fillona swój głos gotowych jest oddać 30% francuskich wyborców, a na Juppé i Sarkozy'ego, 29% wyborców. Dany sondaż okazał się daleki od rzeczywistości, co nie zmienia faktu, że był najdokładniejszy sposród przeprowadzonych dotąd badań opinii publicznej. Tym nie mniej ciężko było wyrokować o wynikach tych prawyborów. To były pierwsze tego typu wybory dla francuskiej prawicy i nikt nie mógł przewidzieć, ile osób uda się do lokalów wyborczych. Ostatecznie w prawyborach wzięło udział ponad 4 mln osób, czyli co jakiś dziesiąty francuski wyborca. To więcej niż się spodziewano, choć w skali krajowej to, tak czy inaczej, nieznacząca frekwencja.

Do tego, wyniki przeprowadzonych prawyborów raczej nie odzwierciedlają nastrojów we francuskim społeczeństwie, nawet wśród tych spośród francuskich wyborców, którzy „podzielają republikańskie wartości prawicy i centrum".

Choć prawybory w partii Republikanie są zarezerwowane dla zwolenników centroprawicy, swój głos oddawali też lewicowcy. Wielu z nich motywowało swój udział pragnieniem niedopuszczenia Nicolasa Sarkozy'ego do drugiej tury wyborów. I przytłaczająca ich ilość głosowała na najbardziej „zrównoważonego" spośród kandydatów z ramienia Republikanów — na Alaina Juppé, który występuje w roli jednoczyciela i pojednawcy wszystkich Francuzów, odrzucającego ultraprawicowy populizm. Nota bene, Alain Juppé nie uznaje Krymu za rosyjskie terytorium, nawołuje do pełnej realizacji mińskich porozumień, uważa, że Baszar Asad musi odejść i nazywa bombardowanie Aleppo „zbrodnią wojenną". Druga tura prawyborów odbędzie się już w najbliższą niedzielę, 27 listopada.

Mając na uwadze prorosyjską pozycję Fillona, a także to, że ostateczny zwycięzca w centroprawicowych prawyborach zostanie najprawdopodobniej przyszłym prezydentem Francji, nadchodzące głosowanie nabiera szczególnego znaczenia również dla wielu Rosjan.

W czwartek, François Fillon i Alain Juppé zetrą się w debacie telewizyjnej. A Nicolas Sarkozy ostatecznie schodzi ze sceny politycznej, choć ze sceny prawnej tak szybko nie zejdzie (w charakterze podejrzanego w kilku sprawach).

„No cóż, dalej będę musiał żyć z dużą ilością własnych namiętności i mniejszą ilością namiętności społecznych. Życzę Francji powodzenia" — powiedział Sarkozy od razu po ogłoszeniu wyników i wyraził poparcie dla byłego premiera Francji: „Niezależnie od różnic zdań, jakie nas dzielą, wydaje mi się, że François Fillon najlepiej rozumie wyzwania, jakie stoją przed Francją" — powiedział Sarkozy.

Sarkozy'ego i Fillona łączy nie tylko przywiązanie do wartości prawicowych (nieodróżniające się częstokroć od ultraprawicowych), ale też ścisłe relacje z kierownictwem Rosji.
Laudetur Jesus Christus et Maria Immaculata !
Prawica i przyjaciele Kremla. Fajnie brzmi ale jest mało prawdopodobne. W walce z haniebnym liberalizmem jednoczy się cały, świadomy szkód, świat.
maksimusX
mozna juz zalozyc iz w koncowej turze do wyborow na prezydenta Francji stana Fillion i Marine Le Pen
Dominus illuminatio mea
Fillion będzie prezydentem, nie ma wątpliwości. Widac to już po jego zachowaniu, żadnego zawahania. To dobrze, zacznie się odkręcac tę antyrosyjską histerię w mediach i u polityków.
Laudetur Jesus Christus et Maria Immaculata !
Katastrofa dla ekipy rządowej III RP i popłoch u bałtyckich wasali?
maksimusX
Czyżby "pierestrojka "we Francji.Europejczycy zaczynaja mysleć.