03:15
ard
21,8 tys.
Krótki kurs o powołaniu - ks. dr Marek Dziewiecki. Jak podkreśla ks. dr Marek Dziewiecki, duszpasterz krajowy powołań, pierwszym powołaniem człowieka jest powołanie do przyjęcia daru człowieczeństwa …Więcej
Krótki kurs o powołaniu - ks. dr Marek Dziewiecki.

Jak podkreśla ks. dr Marek Dziewiecki, duszpasterz krajowy powołań, pierwszym powołaniem człowieka jest powołanie do przyjęcia daru człowieczeństwa, z wdzięcznością wobec Stwórcy, który uczynił nas na Swoje podobieństwo.

Drugie jest powołanie do świętości, czyli do bycia człowiekiem w tej najpiękniejszej wersji.

Dopiero trzecie jest powołanie konkretne, do realizowania świętego człowieczeństwa w małżeństwie i rodzinie, w kapłaństwie lub życiu konsekrowanym. – W rodzinach i w parafii powinniśmy pomagać młodym w dojrzewaniu do decyzji powołaniowej – zaznacza ks. Dziewiecki.


episkopat.pl/aktualnosci/5087.1,Tydzien_…
v1
Najlepszym testem na powołanie jest pusty żołądek. Takie testy powinno się wprowadzić dla największych z największych powołanych.
v1
Znam przypadek mojego kolegi, prosił o zapowiedzi, chciał ślub wziąć. Ksiądz zapowiedzi dał dopiero jak ujrzał kopertę. Ten chłopak akurat zamożny nie był. O ofiarach się nie mówi, ale są - obiegowe stawki - ile za wesele, ile za pogrzeb, ile za chrzest. Nie mówie, że księdzu nie trzeba dać. Na początku budowało się kościoły, no to ofiara na kościół, na kościół, na kościoł. Kościoły pobudowano …Więcej
Znam przypadek mojego kolegi, prosił o zapowiedzi, chciał ślub wziąć. Ksiądz zapowiedzi dał dopiero jak ujrzał kopertę. Ten chłopak akurat zamożny nie był. O ofiarach się nie mówi, ale są - obiegowe stawki - ile za wesele, ile za pogrzeb, ile za chrzest. Nie mówie, że księdzu nie trzeba dać. Na początku budowało się kościoły, no to ofiara na kościół, na kościół, na kościoł. Kościoły pobudowano, a stawki ofiary raczej nie zmalały. Zostaje nadmiar pieniedzy w parafi, wtedy proboszczowie czujący się "administratorami" pełnymi władzy mają kolorowe pomysły na ten temat. Tysiące idą na byle co, a ludziom zarabiającym minimum daje się do zrozumienia że nadal musi dawać bo inaczej spotka się z niemą dezaprobatą. I gdzie tu elementarny szacunek dla wiernego?