Edward7

Rewolucja w płatnościach biometrycznych, bez karty, portfela, telefonu komórkowego, tylko ręka

Identyfikacja cyfrowa właśnie do tego zmierza... Wszystko zaczyna się od szybszego procesu płatności, a kończy na tym, że Twoje ciało staje się częścią infrastruktury...

Christina Maas
Urządzenie miga na zielono, rozlega się sygnał dźwiękowy i gdzieś głęboko w cyfrowym imperium Amazona do kolekcji zostaje dodany kolejny odcisk dłoni. Klient wychodzi z kanapką. Amazon wychodzi z nowym podpisem biometrycznym – kolejną linijką kodu w swojej rosnącej bibliotece tożsamości ludzkich. Firma nazwała ten system Amazon One . Jest to system płatności oparty na „odczytywaniu z dłoni”, który jest obecnie zainstalowany w sklepach Whole Foods w całych Stanach Zjednoczonych.

Pomysł wydaje się prosty: bez karty, portfela, telefonu komórkowego. Tylko twoja ręka. Haczyk jest równie prosty: twoja ręka staje się teraz częścią infrastruktury firmy. Amazon woli nazywać to „płynną wygodą”. Dla wszystkich innych wygląda to jak moment, w którym twoje ciało stało się hasłem – a twoje hasło czymś, czego nigdy nie da się zastąpić. Ta sama logika rozprzestrzenia się w świecie finansów. Banki, detaliści, a nawet rządy zaczynają zastępować karty plastikowe odciskami palców, twarzami i głosami.

Język towarzyszący tym projektom jest zawsze pozytywny: używa się w nich takich określeń jak „bezpieczeństwo”, „efektywność” i „zapobieganie oszustwom”. W rzeczywistości sprzedają one udział w ekosystemie, w którym produktem są dane, a walutą tożsamość. Obietnica jest kusząca: koniec z zapamiętywaniem haseł, koniec z szukaniem kart. Wystarczy szybkie skanowanie i gotowe. Ale gdy Twoja biologia stanie się Twoim loginem, zostanie on na stałe. Możesz zablokować skradzioną kartę kredytową. Nie możesz zablokować skradzionego odcisku palca. Firmy twierdzą, że systemy te istnieją ze względów bezpieczeństwa. Nie wspominają jednak o tym, że każda transakcja staje się nowym wejściem do rosnącej sieci nadzoru biometrycznego.

Humanity Protocol , firma znana z wykorzystywania biometrii dłoni do weryfikacji tożsamości, nawiązała współpracę z Mastercard , której celem jest upowszechnienie płatności biometrycznych. Zamiast przesyłać fizyczne dokumenty, takie jak paski wypłat czy wyciągi bankowe, użytkownicy będą mogli wkrótce przedstawić dowód swojej sytuacji finansowej za pomocą dowodów kryptograficznych, które nigdy nie ujawniają danych źródłowych. Współpraca ma na celu uproszczenie i zabezpieczenie dostępu do usług finansowych – początkowo w Stanach Zjednoczonych, a później na całym świecie.

Partnerstwo łączy otwarty system finansowy Mastercard ze zdecentralizowanym rozwiązaniem tożsamości Human ID firmy Humanity Protocol . Ta integracja umożliwia użytkownikom weryfikację tożsamości i prawa własności do kont finansowych. Firma poinformowała, że dzięki selektywnemu ujawnianiu informacji i kryptografii zerowej wiedzy możliwe jest zweryfikowanie takich danych finansowych, jak dochody lub aktywa, bez konieczności udostępniania „surowych danych”. Po weryfikacji identyfikator ludzki może być ponownie wykorzystany na różnych platformach w procesach KYC (Know Your Customer).

„Wierzymy, że tożsamość jest fundamentalna dla przyszłości finansów” – powiedział Terence Kwok, założyciel Humanity Protocol. „Wspólnie z Mastercard umożliwiamy posiadaczom naszych Human ID udowodnienie swojej zdolności finansowej bez marnowania cennego czasu na ręczne procesy”. Założony zaledwie w zeszłym roku, Humanity Protocol szybko stał się jednym z czołowych graczy w branży dowodów osobowości . Startup z siedzibą w San Francisco pozyskał około 20 milionów dolarów finansowania na początku 2025 roku i osiągnął w pełni rozwodnioną wycenę na poziomie 1,1 miliarda dolarów .

Kwok wyjaśnił, że Humanity Protocol nie postrzega innych inicjatyw opartych na dowodzie osobowości jako bezpośredniej konkurencji. Zamiast tego, różne systemy weryfikacji mogą służyć różnym celom. Dowód osobowości gwarantuje, że użytkownicy online są prawdziwymi osobami – bez polegania na centralnym organie. Humanity Protocol koncentruje się na umożliwieniu użytkownikom posiadania spójnej, wieloplatformowej reputacji.

Wraz z uruchomieniem swojej sieci głównej w sierpniu, firma wprowadziła zkTLS (Zero-Knowledge Transport Layer Security) . System ten pozwala użytkownikom weryfikować fakty, takie jak dowody, bez ujawniania dokumentów źródłowych. Łączy on tradycyjne dowody cyfrowe ze zdecentralizowanymi usługami Web3, zwiększając w ten sposób prywatność danych w interakcjach cyfrowych.

Na początku roku Humanity Protocol przejęło Moongate , zdecentralizowaną sieć sprzedaży biletów, kontroli dostępu i cyfrowych identyfikatorów na wydarzeniach o zasięgu globalnym. Ten krok podkreśla ambicję firmy, aby bezpieczne, wielokrotnego użytku tożsamości cyfrowe stały się praktyczne zarówno w finansach, jak i w życiu codziennym, jednocześnie chroniąc prywatność.

Die neue „Smile Economy“
Program płatności biometrycznych
Mastercard jest już wdrażany w Europie.
W Polsce klienci mogą płacić w firmach partnerskich, takich jak PayEye , uśmiechając się do kamery. Marketing obiecuje, że oszustwo jest „praktycznie niemożliwe”.

Mały druk mówi coś jeszcze: o celu „uniwersalnej tożsamości we wszystkich kanałach” .
Mówiąc prościej, oznacza to: Twoja twarz staje się Twoim kluczem finansowym – używanym wszędzie, możliwym do zweryfikowania wszędzie i przechowywanym w miejscu, którego nigdy nie zobaczysz. Firmy takie jak Thales i Idemia opracowują „karty inteligentne”, które bezpośrednio odczytują odciski palców. BNP Paribas reklamuje je jako „połączenie bezpieczeństwa i prostoty”. Przesłanie dla konsumentów brzmi: rezygnacja z danych biologicznych to cena wygody.

Każda z tych innowacji wydaje się nieszkodliwa w pojedynkę – szybsze płatności, płynniejsze logowanie. Ale razem ujawniają coś większego: cichą budowę gospodarki biometrycznej – infrastruktury tożsamości, która działa wszędzie i nie jest przed nikim rozliczana.

Tego systemu nie da się wyłączyć. Raz stworzona baza danych biometrycznych pozostaje na zawsze. Można ją zhakować, pozwać lub sprzedać. Firmy obiecują szyfrowanie i ochronę danych – ale kompromis jest jasny: otrzymujesz trwały identyfikator. Zyskujesz szybszy proces płatności. Branża technologiczna przyzwyczaiła konsumentów do traktowania każdej wymiany jako uczciwej – szybszy dostęp w zamian za bardziej osobiste ujawnienie informacji. Teraz ten handel dotarł do ludzkiego ciała. To, co wydaje się innowacją, może być momentem, w którym tożsamość osobista stała się kapitałem korporacyjnym.

Gospodarka odcisku głosu
Banki były jednymi z pierwszych, które zdefiniowały tożsamość jako sygnaturę behawioralną. W 2016 roku HSBC wprowadził Voice ID – obiecując, że nie będzie dwóch identycznych głosów, a oszustwo będzie „praktycznie niemożliwe”.

Bank później chwalił się, że system zapobiegł próbom oszustwa na setki milionów dolarów. Cena: Twój głos – zapisany na serwerze.
Model ten szybko się rozpowszechnił, również w agencjach rządowych.

W Wielkiej Brytanii urząd skarbowy (HMRC) zebrał prawie pięć milionów nagrań głosowych podatników – bez ważnej zgody, jak odkryło w 2019 r. Biuro Komisarza ds. Informacji. HMRC zostało zmuszone do usunięcia danych – co stanowi potwierdzenie, że weryfikacja biometryczna może łatwo zmienić się z „opcjonalnej” na „obowiązkową”, a nikt tego nie zauważy.

Sprawa ujawniła fundamentalną prawdę o systemach biometrycznych: gdy są one powiązane z podstawowymi usługami, takimi jak podatki czy bankowość, przestają być dobrowolne. Stają się obowiązkowe. Podczas gdy opinia publiczna skupiała się na rozpoznawaniu mowy, tylnymi drzwiami wkradła się subtelniejsza forma nadzoru: biometria behawioralna . Firmy takie jak BioCatch analizują, jak użytkownicy piszą, przesuwają palcem po ekranie lub wahają się przed kliknięciem. Każdy ruch staje się punktem danych w systemach, które rzekomo odróżniają prawdziwych użytkowników od oszustów. Technologia ta działa nieustannie w tle, mapując nawyki i rytmy. Użytkownicy rzadko wiedzą, jak długo ich dane są przechowywane ani kto ma do nich dostęp. Rezultat: forma stałego nadzoru, sprzedawana jako ochrona przed oszustwami.

Jeśli państwo bierze udział
Rządy nauczyły się mówić tym samym językiem „wygody i bezpieczeństwa”. W 2022 r. amerykański urząd skarbowy (IRS) ogłosił, że podatnicy będą musieli weryfikować swoją tożsamość za pośrednictwem prywatnego dostawcy usług rozpoznawania twarzy ID.me.

Miliony ludzi poproszono o przesłanie skanów twarzy w czasie rzeczywistym w celu uzyskania dostępu do swoich kont podatkowych. Po fali krytyki i nacisków ze strony Kongresu, IRS wycofało decyzję – dopiero gdy stało się jasne, że „opcja” grozi przekształceniem się w obowiązek. Unia Europejska pracuje nad własną wersją: Europejskim Portfelem Tożsamości Cyfrowej .

Oficjalnie ma uprościć życie – jedno, bezpieczne narzędzie do rejestracji podróży, płatności i dostępu online. Wraz z nowymi systemami płatności, takimi jak Wero , jest ono sprzedawane jako sposób na „wzmocnienie” pozycji obywateli. W rzeczywistości łączy tożsamość, uwierzytelnianie i finanse w jeden system – strukturę, w której wszystko, od pieniędzy po ruch, można śledzić w ramach jednej struktury administracyjnej.

Przepisy mające na celu ochronę konsumentów przed oszustwami przyczyniają się do budowy takiej infrastruktury nadzoru. Dyrektywa UE w sprawie usług płatniczych 3 i brytyjski autoryzowany system płatności push promują gromadzenie większej ilości danych. Aby ograniczyć oszustwa, banki muszą dokładniej weryfikować tożsamość klientów i intensywniej monitorować zachowania. Przestrzeganie przepisów staje się pretekstem do ciągłego nadzoru.

Regulacja poprzez monitorowanie
Zgodnie z nowymi przepisami termin „silne uwierzytelnianie klienta” obejmuje teraz również „coś, czym jesteś”. Obejmuje to odciski palców, rysy twarzy, a nawet wzorce zachowań. Sieci płatnicze i podmioty przetwarzające płatności postrzegają te metody jako narzędzia służące do przestrzegania wymogów prawnych – tym samym normalizując pogląd, że ciało powinno być ostatecznym dowodem tożsamości.

Płatności biometryczne są reklamowane jako bezpieczne i wydajne. W rzeczywistości wiążą się one z trwałym ryzykiem. Kiedy firma taka jak Amazon przechowuje wzory Twojej dłoni lub twarzy, gromadzi dane, których nie da się zmienić. Jeśli zostaną one skopiowane lub ujawnione, szkody są nieodwracalne. Gdy ten identyfikator już istnieje, rzadko pozostaje w jednym miejscu. Ta sama ręka lub twarz, która płaci za zakupy spożywcze, będzie wkrótce otwierać drzwi do biura, sprawdzać wiek na koncertach czy oceniać zdolność kredytową. Każde rozszerzenie obiecuje wygodę – każde tworzy zależność.

Systemy biometryczne również zawodzą w przewidywalny sposób – i te awarie nie dotykają wszystkich w równym stopniu. W Indiach rządowy program Aadhaar , krajowy system identyfikacji oparty na odciskach palców i skanach tęczówki oka, pozbawił miliony ludzi prawa do emerytur i żywności – z powodu błędów danych lub usterek technicznych.
Słabe połączenie internetowe może tam oznaczać: brak pieniędzy, brak jedzenia, brak dowodu istnienia. Wersje zachodnie podążają tą samą ścieżką – stosując jedynie łagodniejszy marketing. Przyszłości, w której dostęp do pieniędzy będzie zależał od tego, czy czujnik rozpozna twoją twarz, nie należy nazywać postępem.

Zamknięte koło
Systemy biometryczne wprowadzane są po cichu – jeden skaner, jedna aktualizacja aplikacji za drugą. Są one przedstawiane jako postęp, ale w rzeczywistości służą centralizacji kontroli nad tożsamością. Każdy krok w kierunku wygody biometrycznej jeszcze bardziej narusza prywatność, aż do momentu, w którym ciało stanie się własnością systemu.
Zielone światła przy kasie wydają się nieszkodliwe. Ale za tym blaskiem kryje się sieć czujników, serwerów i brokerów danych, które decydują, kto może się poruszać, płacić i kto ma prawo przynależeć.

Skanery nie znikną. Rozprzestrzenią się – w sklepach, bankach, biurach – aż ich obecność stanie się powszechna. Ważne jest, czy ludzie zrozumieją, z czego zrezygnowali w zamian za szybkość. Technologia nie potrzebuje zgody, aby się dalej rozprzestrzeniać. Ale zależy od zaangażowania. Pozostaje ostatnia cicha siła: wybór, by nie wyciągać już ręki. ŹRÓDŁO: Christina Maas reclaimthenet.org/…e-biometric-payment- …

11 Potem ujrzałem inną Bestię, wychodzącą z ziemi: miała dwa rogi podobne do rogów Baranka, a mówiła jak Smok.
12 I całą władzę pierwszej Bestii przed nią wykonuje, i sprawia, że ziemia i jej mieszkańcy oddają pokłon pierwszej Bestii, której rana śmiertelna została uleczona.
13 I czyni wielkie znaki, tak iż nawet każe ogniowi zstępować z nieba na ziemię na oczach ludzi.
14 I zwodzi mieszkańców ziemi znakami, które jej dano uczynić przed Bestią, mówiąc mieszkańcom ziemi, by wykonali obraz Bestii, która otrzymała cios mieczem, a ożyła.
15 I dano jej, by duchem obdarzyła obraz Bestii, tak iż nawet przemówił obraz Bestii i by sprawił, że wszyscy zostaną zabici, którzy nie oddadzą pokłonu obrazowi Bestii.
16 9 I sprawia, że wszyscy: mali i wielcy, bogaci i biedni, wolni i niewolnicy otrzymują znamię na prawą rękę lub na czoło
17 i że nikt nie może kupić ni sprzedać, kto nie ma znamienia - imienia Bestii lub liczby jej imienia.
18 Tu jest [potrzebna] mądrość. Kto ma rozum, niech liczbę Bestii przeliczy: liczba to bowiem człowieka. A liczba jego: sześćset sześćdziesiąt sześć. AP13
380