O zatamowanie zepsucia i zgorszenia.
List pasterski Ks. Biskupa Łomżyńskiego.
J. E. Ks. Biskup Stanisław Łukomski wydał list pasterski w
sprawie dobrych obyczajów, podkopywanych przez szerzone ze
wszech stron zgorszenie.
„Sposoby, jakiemi zły czyn wywołuje zgorszenie, są liczne.
Wszystkie grzechy zwane cudzemi, nieobyczajne lub złośliwe
opowiadania i śpiewki, klątwy, złorzeczenia i bluźnierstwa, dalej
przewrotne pisma, niemoralne i bezbożne odczyty, obrazy
i rzeźby, brudne przedstawienia, niewstydliwe zawody i kąpieliska,
nieskromne namowy i uczynki, łamanie chrześcijańskich zasad
małżeńskich, wykraczanie przeciwko nakazanym obowiązkom
religijnym, jak zaniedbywanie słuchania Mszy Świetej, przyjmowania
Komunii Świętej. wielkanocnej, zachowania przepisanych postów —
oto czyny, wywołujące u bliźnich zgorszenie. Do nich zaliczyć
należy jeszcze urządzanie w czasie nabożeństw niedzielnych lub
świątecznych popisów publicznych, pochodów, wycieczek,
polowania i innych zajęć, odciągających chrześcijan katolików od
spełnienia przez nich religijnych obowiązków”.
A dalej, przystępując do szczegółowego omówienia tych
dróg zgorszenia, mówi: .
„Unikajcie słów gorszących, jakiegokolwiek rodzaju, unikaj
cie rozmów i żartów nieobyczajnych, bo one zapadają głęboko w
wyobraźnię zwłaszcza młodzieży i niszczą z wolna duszę tak, jak
rak złośliwy toczy organizm człowieka”.
„...niech w każdym katolickim domu nie zaniedbywa się
pacierza, niech rodzice świecą co do tego przykładem dzieciom,
aby dzieci z ich zaniedbania pacierza nie miały zgorszenia*’.
„Zgorszenie wywołują też różnego rodzaju wycieczki,
popisy, pochody, urządzane podczas nabożeństw kościelnych w dni
święte”. Wzywa przeto, aby wierni przynajmniej w przedpołudnie
niedzielne i świąteczne nie urządzali żadnych widowisk, zawodów,
pochodów i tym podobnych publicznych zgromadzeń”.
„Zgorszenie sieją dalej pisma, wierze i Kościołowi Chrystusowemu
wrogie, książki o takiej treści i wykłady publiczne lub
na tak zwanych kursach wygłaszane”.
„To samo powiedzieć należy o t. zw. dziełach sztuki, nie
liczących się z wymogami chrześcijańskiej moralności, z których
bije ten sam wyuzdany poganizm, jaki doprowadził świat starożytny do upadku. Jeśli złe dzieła się mnożą, a dzieła katolickie
nie mogą się dostatecznie rozwinąć, jeśli tyle nieprzyzwoitych
obrazków jest na ścianach, a rzeźb pod ścianami, winą to wielką
katolickiej inteligencji, która, popierając tam te grzechy, a zaniedbując wydawnictwa i dzieła sztuki katolickie, zaniedbuje swój
szczytny obowiązek czynnego katolika”.
Katolicy nie powinni pozwalać na to, aby przez złe odczyty
naruszano świętą naszą katolicką wiarę i jej moralne przepisy:
niech odważnie protestują przeciwko takiej antykatolickiej propagandzie. — „Wspinajmy się wszyscy coraz wyżej po szczeblach
oświaty i wiedzy, ale unikajmy drabin,
których szczeble nagryzione są przez robactwo niewiary i niemoralności”.
„Podobnie niech katolicy zachowują się wobec sztuk
teatralnych, scenicznych występów oraz wobec tańców, obrażających uczucia moralne”.
Następnie, przechodząc do zgorszenia, szerzonego przez źle
pojęte t. zw. wychowanie fizyczne, pisze :
„Wołać więc musimy wielkim głosem przestrogi do władz
państwowych i samorządowych, do szkół i organizacyj młodzieży,
do rodziców i wszystkich, którym zdrowie moralne narodu i
przyszłość Polski są drogie, którzy rozumieją jeszcze potrzebę obrony
w narodzie kultury chrześcijańskiej, moralności, od Boga nam
danej i czystości obyczajów — wołać musimy o zatamowanie
tego potoku zepsucia, zgorszenia, zmysłowości, który coraz więcej
wzbiera i grozi zerwaniem ostatnich już tam uczciwości”.
„Społeczeństwo w poszczególnych miastach i wsiach niech
się domaga od władz, aby nie dozwalały gorszenia mieszkańców
przez osoby, wyzute już ze wstydu i uczuć m oralnych”.
Wreszcie omawia zgorszenie, wywoływane odstępstwami od
Wiary św., zrywaniem małżeństw i łączeniem się w inne nie
prawe związki.
«Odpowiedzialność za mnożenie się tych objawów rozluźnienia obyczajów ponoszą także ci katolicy, którzy je w swoich
kołach i między swoimi znajomymi tolerują”.
Kończąc zaś, Ksiądz Biskup pisze:
„Przeto zwalczajmy wytrwale wszelkie zgorszenie i jego
źródła, nawołujmy wszystkich dobrej woli do współpracy w tej
walce i módlmy się do Jezusa, dawcy dobra, o Jego pomoc w
tej akcji! Czy dozwolimy, aby się ludzkość tarzała w zmysłowem
upodleniu, aby rozwiązłość gorszycieli kradła dla piekła duszę,
już na drodze do zbawienia się znajdujące ?” I zachęca, „abyśmy
nie zapominali o tem, że jesteśmy obrazem Boga i że całe nasze
ziemskie życie powinno być odzwierciedlaniem Bożej świętości
i piękności. Jesteśmy też braćmi Chrystusa Pana, bądźmy Jego
wyznawcami o czystem sercu i czystych obyczajach, abyśmy
Boga kiedyś oglądać mogli”.
Przeniesienie Papieża.
Doczesne szczątki Papieża Wiktora I., który poniósł śmierć
męczeńską za rządów Trajana, przeniesione zostały uroczyście
z klasztoru pod Neapolem do Desio. Papież ów zwołał synod,
który orzekł, w jakim dniu ma być obchodzone święto Wielkiej
Nocy i zagroził ekskomuniką każdemu, ktoby do tego zarządzenia
nie zastosował się.
Wiedz i to, że cię Bóg chłostą zmusi do zrobienia tego, czego
sam nie wypracujesz i czego się sam nie domyślisz. Słowacki.
Jak długo nie przestaniesz się modlić, bądź przekonany, że
miłosierdzie Boskie przypadnie ci w pomoc. Sw. Augustyn.
umk.pl/Content/209155/KM_01046_1933_NP_06.pdf
J. E. Ks. Biskup Stanisław Łukomski wydał list pasterski w
sprawie dobrych obyczajów, podkopywanych przez szerzone ze
wszech stron zgorszenie.
„Sposoby, jakiemi zły czyn wywołuje zgorszenie, są liczne.
Wszystkie grzechy zwane cudzemi, nieobyczajne lub złośliwe
opowiadania i śpiewki, klątwy, złorzeczenia i bluźnierstwa, dalej
przewrotne pisma, niemoralne i bezbożne odczyty, obrazy
i rzeźby, brudne przedstawienia, niewstydliwe zawody i kąpieliska,
nieskromne namowy i uczynki, łamanie chrześcijańskich zasad
małżeńskich, wykraczanie przeciwko nakazanym obowiązkom
religijnym, jak zaniedbywanie słuchania Mszy Świetej, przyjmowania
Komunii Świętej. wielkanocnej, zachowania przepisanych postów —
oto czyny, wywołujące u bliźnich zgorszenie. Do nich zaliczyć
należy jeszcze urządzanie w czasie nabożeństw niedzielnych lub
świątecznych popisów publicznych, pochodów, wycieczek,
polowania i innych zajęć, odciągających chrześcijan katolików od
spełnienia przez nich religijnych obowiązków”.
A dalej, przystępując do szczegółowego omówienia tych
dróg zgorszenia, mówi: .
„Unikajcie słów gorszących, jakiegokolwiek rodzaju, unikaj
cie rozmów i żartów nieobyczajnych, bo one zapadają głęboko w
wyobraźnię zwłaszcza młodzieży i niszczą z wolna duszę tak, jak
rak złośliwy toczy organizm człowieka”.
„...niech w każdym katolickim domu nie zaniedbywa się
pacierza, niech rodzice świecą co do tego przykładem dzieciom,
aby dzieci z ich zaniedbania pacierza nie miały zgorszenia*’.
„Zgorszenie wywołują też różnego rodzaju wycieczki,
popisy, pochody, urządzane podczas nabożeństw kościelnych w dni
święte”. Wzywa przeto, aby wierni przynajmniej w przedpołudnie
niedzielne i świąteczne nie urządzali żadnych widowisk, zawodów,
pochodów i tym podobnych publicznych zgromadzeń”.
„Zgorszenie sieją dalej pisma, wierze i Kościołowi Chrystusowemu
wrogie, książki o takiej treści i wykłady publiczne lub
na tak zwanych kursach wygłaszane”.
„To samo powiedzieć należy o t. zw. dziełach sztuki, nie
liczących się z wymogami chrześcijańskiej moralności, z których
bije ten sam wyuzdany poganizm, jaki doprowadził świat starożytny do upadku. Jeśli złe dzieła się mnożą, a dzieła katolickie
nie mogą się dostatecznie rozwinąć, jeśli tyle nieprzyzwoitych
obrazków jest na ścianach, a rzeźb pod ścianami, winą to wielką
katolickiej inteligencji, która, popierając tam te grzechy, a zaniedbując wydawnictwa i dzieła sztuki katolickie, zaniedbuje swój
szczytny obowiązek czynnego katolika”.
Katolicy nie powinni pozwalać na to, aby przez złe odczyty
naruszano świętą naszą katolicką wiarę i jej moralne przepisy:
niech odważnie protestują przeciwko takiej antykatolickiej propagandzie. — „Wspinajmy się wszyscy coraz wyżej po szczeblach
oświaty i wiedzy, ale unikajmy drabin,
których szczeble nagryzione są przez robactwo niewiary i niemoralności”.
„Podobnie niech katolicy zachowują się wobec sztuk
teatralnych, scenicznych występów oraz wobec tańców, obrażających uczucia moralne”.
Następnie, przechodząc do zgorszenia, szerzonego przez źle
pojęte t. zw. wychowanie fizyczne, pisze :
„Wołać więc musimy wielkim głosem przestrogi do władz
państwowych i samorządowych, do szkół i organizacyj młodzieży,
do rodziców i wszystkich, którym zdrowie moralne narodu i
przyszłość Polski są drogie, którzy rozumieją jeszcze potrzebę obrony
w narodzie kultury chrześcijańskiej, moralności, od Boga nam
danej i czystości obyczajów — wołać musimy o zatamowanie
tego potoku zepsucia, zgorszenia, zmysłowości, który coraz więcej
wzbiera i grozi zerwaniem ostatnich już tam uczciwości”.
„Społeczeństwo w poszczególnych miastach i wsiach niech
się domaga od władz, aby nie dozwalały gorszenia mieszkańców
przez osoby, wyzute już ze wstydu i uczuć m oralnych”.
Wreszcie omawia zgorszenie, wywoływane odstępstwami od
Wiary św., zrywaniem małżeństw i łączeniem się w inne nie
prawe związki.
«Odpowiedzialność za mnożenie się tych objawów rozluźnienia obyczajów ponoszą także ci katolicy, którzy je w swoich
kołach i między swoimi znajomymi tolerują”.
Kończąc zaś, Ksiądz Biskup pisze:
„Przeto zwalczajmy wytrwale wszelkie zgorszenie i jego
źródła, nawołujmy wszystkich dobrej woli do współpracy w tej
walce i módlmy się do Jezusa, dawcy dobra, o Jego pomoc w
tej akcji! Czy dozwolimy, aby się ludzkość tarzała w zmysłowem
upodleniu, aby rozwiązłość gorszycieli kradła dla piekła duszę,
już na drodze do zbawienia się znajdujące ?” I zachęca, „abyśmy
nie zapominali o tem, że jesteśmy obrazem Boga i że całe nasze
ziemskie życie powinno być odzwierciedlaniem Bożej świętości
i piękności. Jesteśmy też braćmi Chrystusa Pana, bądźmy Jego
wyznawcami o czystem sercu i czystych obyczajach, abyśmy
Boga kiedyś oglądać mogli”.
Przeniesienie Papieża.
Doczesne szczątki Papieża Wiktora I., który poniósł śmierć
męczeńską za rządów Trajana, przeniesione zostały uroczyście
z klasztoru pod Neapolem do Desio. Papież ów zwołał synod,
który orzekł, w jakim dniu ma być obchodzone święto Wielkiej
Nocy i zagroził ekskomuniką każdemu, ktoby do tego zarządzenia
nie zastosował się.
Wiedz i to, że cię Bóg chłostą zmusi do zrobienia tego, czego
sam nie wypracujesz i czego się sam nie domyślisz. Słowacki.
Jak długo nie przestaniesz się modlić, bądź przekonany, że
miłosierdzie Boskie przypadnie ci w pomoc. Sw. Augustyn.
umk.pl/Content/209155/KM_01046_1933_NP_06.pdf