Oskarżenia abp. Viganò przeciwko kardynałom konklawe
Abp Viganò, wymieniając nazwiska, rzuca poważne oskarżenia na kilku znanych kardynałów.
Po wakacie na Stolicy Piotrowej, władza jest w rękach dwóch „postaci”, wyjaśnia Viganò, „zastępcy Sekretarza Stanu Edgarda Peña Parry - którego zbrodnie szeroko potępiałem - i kardynała Camerlengo Kevina Farrella”. Według monsignore, kardynał Farrell „wywodzi się z Legionistów Chrystusa, zgromadzenia zakonnego, które było w centrum bardzo poważnego skandalu związanego z wykorzystywaniem seksualnym i przestępstwami jego założyciela, ojca Marciala Maciela”. Stąd bezpośrednie oskarżenie: „Farrell był odpowiedzialny za zarządzanie ogromnymi zasobami finansowymi i naturalnie nie był świadomy aberracyjnych odchyleń Maciela... Dlatego też wolał ukryć tę ciemną stronę swojej przeszłości z Legionistami Chrystusa, i właśnie z powodu tych »zasług« i pokrewieństwa z Macielem, Farrell został wybrany przez Theodore'a McCarricka na jego bliskiego współpracownika”.
„Słuchając tych słów, można by pomyśleć, że Dolan jest osobą pobożną, a nawet głęboko uduchowioną”, pisze Viganò. „Nie mogę powiedzieć, że odniosłem takie samo wrażenie, gdy w 2017 r.” młody seminarzysta oskarżył o molestowanie seksualne swoich przełożonych, „którzy działali spokojnie, podążając za przykładem kardynała McCarricka, znęcając się nad seminarzystami i młodymi księżmi”. I pomyśleć, że do 2001 r. Dolan był rektorem NAC... Kilka lat temu zadzwoniłem do Dolana, aby przypomnieć mu o jego obowiązkach wobec tego wzorowego seminarzysty, aby go bronić i dopilnować, aby winni przełożeni zostali ukarani".
Według Viganò, zmarły kardynał McCarrick "mianował go swoim asystentem w Waszyngtonie, gdzie mieszkał przez sześć lat w tym samym mieszkaniu co ówczesny arcybiskup. Nawet wtedy nie zdawał sobie z niczego sprawy... McCarrick powierzył mu zarządzanie finansami Fundacji Papieskiej założonej w 1988 r., kiedy Watykan wychodził z afery Marcinkusa i skandalu Banku Ambrozjańskiego ze "złamanymi kośćmi".
"Po zaledwie dwóch latach, w 1990 roku, Fundacja Papieska zebrała 215 milionów dolarów: znaczną sumę na katastrofalne rachunki Stolicy Apostolskiej, aby kupić ciszę i zabiegać o promocje. Zręczność McCarricka w zbieraniu funduszy zapewniła mu nietykalność Watykanu od czasów Jana Pawła II. W 2007 r. Farrell awansował na urząd w Dallas; w 2016 r. został przeniesiony do Rzymu jako prefekt superdykasterii ds. świeckich, rodziny i życia; w 2019 r. został mianowany Camerlengo Świętego Kościoła Rzymskiego (...)".
Następnie rozpoczyna się oskarżenie byłego nuncjusza apostolskiego w USA przeciwko obecnemu Camerlengo. przeciwko obecnemu Camerlengo: „Farrell zna wszystkich wspólników zbrodni McCarricka i może manipulować konklawe”, mówi Viganò, dodając, że skandal, który reprezentuje, zwłaszcza dla ofiar McCarricka i dla amerykańskich katolików, musi zostać potępiony, aby skłonić go do zrzeczenia się swoich prerogatyw jako camarlengo i wybieralnego członka konklawe, na wzór kardynała Edynburga, Keitha O'Briena, który po potępieniu swojej niegodności dobrowolnie wycofał się z konklawe w 2013 r.".
Arcybiskup Vigano miał na myśli inną postać o pewnym znaczeniu dla konklawe, kardynała Timothy'ego Dolana, który opublikował wiadomość na portalu społecznościowym ze swojego miejsca zamieszkania w Rzymie. „W odpowiedzi Dolan odłożył słuchawkę”, mówi Viganò.
Biskup Strickland poprosił również kardynała Farrella o powstrzymanie się od udziału w konklawe.
W tych krytycznych dniach, gdy oczy wiernych zwrócone są na Rzym z niepokojem i nadzieją, uroczystym obowiązkiem każdego pasterza dusz staje się jasne mówienie, kierując się nie strachem czy faworyzowaniem, ale światłem Ewangelii i wiernością Oblubienicy Chrystusa. Z wielkim żalem muszę odnieść się do niepokojących okoliczności związanych z kardynałem Kevinem Farrellem. Jego długotrwałe powiązania z Legionistami Chrystusa - zgromadzeniem, którego założyciel był winny haniebnych zbrodni i nadużyć - są już powodem do głębokiego zaniepokojenia. Rola administracyjna kardynała Farrella w tej społeczności w tamtych latach, zwłaszcza finansowa, rodzi pytania, które nigdy nie otrzymały wystarczającego publicznego wyjaśnienia.
Ale jeszcze bardziej niepokojące są jego bliskie relacje z byłym kardynałem Theodorem McCarrickiem. Wiadomo, że kardynał Farrell był nie tylko znajomym McCarricka, ale został przez niego wybrany na zaufanego współpracownika.Wierni nie mogą ignorować głębokiej powagi tego związku, zwłaszcza w świetle przestępczej i moralnej deprawacji ujawnionej obecnie w sprawie McCarricka. Ofiary nadużyć, a także wszyscy katolicy poszukujący przejrzystości i sprawiedliwości, słusznie zastanawiają się, jak taki sojusz mógł pozostać niekwestionowany przez tak długi czas.
Od 2019 r. kardynał Farrell pełni funkcję Camerlengo Świętego Kościoła Rzymskiego, rolę o ogromnym wpływie na zarządzanie Kościołem podczas wakatu Stolicy Apostolskiej i przygotowań do konklawe. W tym charakterze kardynał Farrell ma dostęp do informacji i wpływów, które posiada niewielu innych. Jeśli, jak wielu się obawia, jest on świadomy wspólników i pomocników McCarricka, to mroczny cień kładzie się na każdej roli, jaką może odegrać w konklawe, czy to poprzez presję, perswazję czy milczenie.
Czasy takie jak te nie są pozbawione precedensu. W 2013 roku kardynał Keith O'Brien z Edynburga, uznając własną niegodność, dobrowolnie wycofał się z konklawe, które wybrało papa Franciszka. Zrobił to nie z przymusu, ale zgodnie z sumieniem, rozumiejąc, że integralność Kościoła wymaga takiego poświęcenia. Dlatego wzywam kardynała Kevina Farrella do rezygnacji z urzędu camarlengo i wycofania się z udziału w papieskim konklawe, w trosce o wiarygodność Kościoła, uzdrowienie ofiar i przywrócenie zaufania wśród wiernych, zwłaszcza tutaj, w Stanach Zjednoczonych. Nie jest to wezwanie do zemsty ani osądzanie jego duszy, ale pokorny apel o uczciwość, roztropność i kościelną miłość. Milczenie w obliczu skandalu nie jest już opcją.
Chodźmy w świetle, aby pokonać ciemność.
———
Arcybiskup Vigano wie, że konklawe jest nieważne. Biskup Strickland tego nie wie.
Renovatio 21 / Acusaciones de Mons. Viganò contra los …
Arcybiskup Viganò: Kardynałowie powołani przez Bergoglio nie mogą ważnie wybrać papieża
„Co najwyżej Kolegium będzie w stanie wyznaczyć własnego przedstawiciela, kogoś, kto odnowi i będzie kontynuował uzurpację niedawno zmarłego poprzednika i zobaczy trwające oszustwo dalej ratyfikowane przez współwinny lub tchórzliwy episkopat” - powiedział Jego Ekscelencja włoskiemu dziennikarzowi Francesco Borgonovo w tym tygodniu.
Najważniejsze fragmenty ostatniego wywiadu arcybiskupa Viganò:
„Co najwyżej Kolegium będzie mogło wyznaczyć własnego przedstawiciela, kogoś, kto odnowi i będzie kontynuował uzurpację”.
„Umiarkowanie konserwatywny ”papież"... mógłby być skuteczny w podawaniu paliatywnego lekarstwa, aby powstrzymać niszczycielskie skutki choroby, która nęka Kościół katolicki, zamiast radykalnego leczenia, które eliminuje jej przyczyny. Ale takie umiarkowane leczenie zostało już wypróbowane i nie zadziałało".
„Bergoglio nie musiał zmieniać doktryny; zamiast tego udało mu się uczynić ją nieistotną i nieistotną, tworząc pewną płynną inkluzywność bez dogmatów i ideałów... upewnił się, że żaden inny papież po nim nie będzie mógł uzyskać od katolików posłuszeństwa, które uczynił odrażającym”.
„Bergoglio odebrał mi watykańskie obywatelstwo, watykański paszport i watykańskie prawo jazdy, które pozwalało mi na niezależne poruszanie się”.
Po śmierci Franciszka arcybiskup Viganò wypowiedział się w wielu kwestiach, nie tylko na temat spuścizny Franciszka, którą nazwał „uzurpacją” Tronu Piotrowego, ale także na temat zbliżającego się spotkania kardynałów, które rozpocznie się 7 maja.
W liście wysłanym 23 kwietnia do włoskiego programu telewizyjnego, Jego Ekscelencja skomentował, że ponieważ „przyjęcie papiestwa przez Bergoglio jest wadliwe”, duchowieństwo mianowane przez niego kardynałami jest „fałszywe”.
„Spośród 136 kardynałów elektorów, 108 zostało »stworzonych« przez Bergoglio; co oznacza, że każdy papież, który zostanie wybrany na następnym konklawe - nawet gdyby był nowym św. Piusem X - jego autorytet będzie zagrożony, ponieważ został wybrany przez fałszywych kardynałów, stworzonych przez fałszywego papieża” - powiedział Jego Ekscelencja.
Arcybiskup Viganò powtórzył to stanowisko w wywiadzie dla Borgonovo.
„Kolegium kardynalskie składające się ze 108 »kardynałów« stworzonych przez jezuitę, który uzurpował sobie papiestwo przez dwanaście lat, nie może ważnie wybrać prawowitego papieża” - powiedział.
Stwierdził również: „Konstytucja apostolska Universi Dominici Gregis, która reguluje konklawe, potwierdzona przez Motu Proprio Benedykta XVI, Normas Nonnullas, bezwzględnie stanowi, że liczba kardynałów elektorów nie może przekraczać 120. Jednak kardynałów elektorów, którzy tworzą zbliżające się »konklawe«, jest 136: mamy zatem do czynienia z bardzo poważnym naruszeniem, które samo w sobie podważyłoby legalność każdego rzekomo ważnego konklawe”.
Jego Ekscelencja wygłosił również inne zaskakujące oświadczenia, w tym sprzeciw wobec wyboru „konserwatywnego” kandydata.
Umiarkowanie konserwatywny „papież”... mógłby być skuteczny w podawaniu paliatywnego lekarstwa, aby powstrzymać niszczycielskie skutki choroby, która nęka Kościół katolicki, zamiast radykalnego leczenia, które eliminuje jej przyczyny. Ale takie umiarkowane leczenie zostało już wypróbowane i nie zadziałało, dodał.
Spojrzenie arcybiskupa Viganò na konklawe zyskało poparcie znanego katolickiego filozofa dr Josefa Seiferta.
W liście otwartym opublikowanym w tym tygodniu dr Seifert wezwał kardynała Giovanniego Battistę Re, dziekana Kolegium Kardynalskiego, do wszczęcia oficjalnego dochodzenia w sprawie licznych oskarżeń o herezję przeciwko Franciszkowi przed rozpoczęciem zbliżającego się konklawe w celu ustalenia, którzy kardynałowie powinni zostać dopuszczeni do udziału w nim.
„Jeśli oskarżenia o herezję przed, w trakcie i po wyborze papieża Franciszka okażą się prawdziwe, dwie trzecie obecnego Kolegium Kardynalskiego zostanie wykluczonych z udziału w konklawe” - powiedział Seifert.
Poparcie Seiferta dla stanowiska arcybiskupa Viganò jest znaczące, ponieważ był on nie tylko bliskim przyjacielem papieża Jana Pawła II, ale także członkiem Papieskiej Akademii Życia. W swojej długiej karierze zajmował również kilka znaczących stanowisk w prestiżowych instytucjach katolickich. Skandalicznie, Franciszek nie przedłużył jego kadencji w akademii w 2017 r., po tym jak został zastąpiony przez proaborcyjnych, pro-społecznych i pro-otwartych teologów.
Arcybiskup Viganò rozwinął list Seifera, udostępniając go na swoim koncie X.
Arcybiskup Viganò powiedział również Borgonovo, że ma niewielką nadzieję na to, że „władza jest teraz w rękach dwóch bardzo skorumpowanych osób: zastępcy sekretarza stanu Edgarda Peña Parry - którego przestępstwa szeroko potępiałem - oraz kardynała Camerlengo Kevina Farrella”.
Wydaje się, że kardynał Farrell był zaangażowany w sprawy nadużyć seksualnych amerykańskiego kardynała McCarricka. Jest on obecnym Camerlengo organizującym „konklawe”.
Następnie podzielił się listą oskarżeń dotyczących Farrella, który, jak powiedział, „zna wszystkich wspólników zbrodni McCarricka i będzie w stanie manewrować następnym »konklawe« poprzez szantaż lub obietnice”.
Jego Ekscelencja powiedział również Borgonovo, kto go ekskomunikował.
„Zostałem uznany winnym kanonicznego przestępstwa schizmy i ukarany ekskomuniką za nieistniejące przestępstwo przez nielegalny trybunał, z mandatu nielegalnego ”papieża„”, powiedział. Ekskomunika „została nałożona na mnie przez heretyckiego pornografa, Tucho Fernandeza, wyznaczonego przez Bergoglio do zburzenia starego Świętego Oficjum”.
Arcybiskup Viganò ujawnił również, że „w dniu moich siedemdziesiątych piątych urodzin, kiedy nadal mieszkałem w Waszyngtonie jako nuncjusz apostolski, Bergoglio nakazał wydalenie mnie z mojego watykańskiego mieszkania, które Jan Paweł II nakazał mi zachować dożywotnio, a także nakazał wykluczenie mnie z rezydencji dla emerytowanych nuncjuszy w Rzymie, Casa San Benedetto”. Dodał, że „Bergoglio odebrał mi watykańskie obywatelstwo, watykański paszport i watykańskie prawo jazdy, które pozwalało mi na niezależne poruszanie się”.
Jego Ekscelencja stwierdził ponadto, że Franciszek miał niszczycielski wpływ na Kościół i papiestwo.
Bergoglio nie musiał zmieniać doktryny: zamiast tego udało mu się uczynić ją nieistotną i nieistotną, tworząc pewną płynną inkluzywność bez dogmatów i ideałów... upewnił się, że po nim żaden papież nie będzie mógł uzyskać od katolików posłuszeństwa, które uczynił odrażającym, ponieważ było ono wymuszane w celu wspierania herezji i moralnych wypaczeń.
Aby przeczytać cały wywiad z arcybiskupem Viganò, odwiedź stronę Exsurge Domine AQUÍ, LifeSiteNews / https://ejercitoremanente/com/2025/04/30/arzobispo-vigano-los-cardenales-creados-por-bergoglio-no-pueden-elegir-validamente-a-un-papa/?
Abp Viganò: Potępiamy Pactum Sceleris między Watykanem, Komunistyczną Partią Chin i oligarchami z Davos.
OŚWIADCZENIE arcybiskupa Carlo Marii Viganò, byłego nuncjusza apostolskiego w Stanach Zjednoczonych Ameryki, w sprawie tajnego porozumienia chińsko-watykańskiego "[...] Sprawa ta dotyczy milionów prześladowanych chińskich katolików. Agencja AsiaNews poinformowała, że 28 kwietnia duchowieństwo diecezjalne Szanghaju wybrało ojca Wu Jianlina na swojego biskupa. To samo miało się wydarzyć 29 kwietnia, wraz z wyborem ojca Li Jianlina do diecezji Xinxiang. Obie nominacje, pochodzące ze schizmatyckiego „kościoła patriotycznego”, zostały dokonane z rażącym naruszeniem warunków tajnego porozumienia, które Watykan podpisał z rządem w Pekinie w 2018 r., odnowionego w 2020, 2022 i 2024 r. na cztery lata.
Praktyka Stolicy Apostolskiej zaprzeczona przez Jorge Bergoglio
Jeśli Stolica Apostolska, aż do pontyfikatu Benedykta XVI włącznie, nie zgodziła się na podpisanie umów z Chinami, to dlatego, że nieporozumienia dotyczą aspektów doktrynalnych i kanonicznych, których żaden papież nie może obejść ani zmienić w ich istocie (tutaj). Chiński „kościół patriotyczny” jest schizmatycką jednostką państwową, której „biskupi” nie mają aprobaty papieża. Dopóki chiński rząd komunistyczny będzie ingerował w jurysdykcję Stolicy Apostolskiej, mianując własnych „biskupów” i pozbywając się tych mianowanych przez papieża, żadne porozumienie nie będzie możliwe. Doprowadziło to do otwartych prześladowań katolików - świeckich, duchownych i biskupów - w obliczu których jedyną możliwą odpowiedzią były publiczne słowa potępienia ze strony papieży, naciski ze strony międzynarodowej dyplomacji i stosowanie sankcji za łamanie praw człowieka przez państwa zachodnie.
Pojawienie się Jorge Mario Bergoglio całkowicie przerwało siedemdziesiąt lat stanowczego sprzeciwu Kościoła, oszukując katolików i oddając wiernych i duchownych podziemnego Kościoła w ręce ich prześladowców. Aresztowania, obozy reedukacyjne, tortury fizyczne i psychiczne oraz wszelkie możliwe formy dyskryminacji osób świeckich, zakonników, księży i biskupów katolickich nasiliły się właśnie od czasu podpisania Tajnego Porozumienia. Aby nie denerwować Xi Jinpinga, VaticanNews (tutaj) posunął się do mówienia w 2022 roku o „rzekomych prześladowaniach” chińskich wiernych, odnosząc się do faktów, że kard. Joseph Zen, który był wówczas sądzony, potępił. VaticanNews napisał: „W przeszłości kardynał Zen krytykował również Komunistyczną Partię Chin za rzekome prześladowania wspólnot religijnych”. Zapytany przez dziennikarzy, Bergoglio nie poświęcił ani słowa na obronę chińskiego kardynała - któremu już wcześniej haniebnie odmówił spotkania w Watykanie - ograniczając się do stwierdzenia: "Nie czuję się na siłach, by opisywać Chiny jako niedemokratyczne, ponieważ jest to tak złożony kraj... tak, to prawda, że są rzeczy, które wydają się nam niedemokratyczne, to prawda. Myślę, że kardynał Zen będzie teraz sądzony. Mówi to, co czuje i widać, że istnieją pewne ograniczenia" (tutaj). Bergoglio powiedział dosłownie: „Aby opisać Chiny jako niedemokratyczne, nie mam na to ochoty”(...)
Uległość Kościoła Bergoglia wobec Pekinu
Pobłażliwość państw zachodnich wobec chińskiej dyktatury komunistycznej jest dobrze znana. W 2018 r. Xi Jinping ogłosił się dożywotnim prezydentem Chińskiej Republiki Ludowej, co nie wywołało potępienia ze strony krajów demokratycznych. Kościół rzymski, który do 2013 r. był jedynym głosem sprzeciwu i którego znaczenie na poziomie geopolitycznym jest nieuniknione, wraz z Bergoglio dostosował się do głównego nurtu narracji i przygotowywał się do stawienia czoła własnej chinizacji na froncie religijnym, podobnie jak globalistyczna elita chinizowała Europę na froncie gospodarczym, społecznym i zdrowotnym (tutaj). W świetle tych rozważań można powiedzieć, że życzenia Pekinu dotyczące normalizacji stosunków ze Stolicą Apostolską zostały doskonale spełnione dzięki wyborowi Jorge Mario Bergoglio: jest to niezaprzeczalny fakt. To, że ta współpraca Watykanu z chińskimi planami jest wynikiem planu, który był przygotowywany od jakiegoś czasu, jest co najmniej uzasadnione. To, jakie quid pro quo chiński rząd zaoferował Watykanowi, było przedmiotem wypowiedzi dysydenta Guo Wengui, według którego Stolica Apostolska otrzymywała i nadal otrzymuje 1,6 miliarda dolarów rocznie w zamian za milczenie na temat polityki religijnej Pekinu. To zagraniczne finansowanie potwierdza zależność finansową kościoła Bergogliańskiego od rządów i organów ponadnarodowych, podobnie jak w przypadku funduszy z USAID i innych agencji pozarządowych powiązanych z „filantropem” George'em Sorosem dla organizacji katolickich, które czerpały zyski z nielegalnej imigracji.
Chinizacja katolicyzmu
Mianowani przez rząd „biskupi” mają oczywiście na celu asymilację materialistycznej ideologii przez katolickich wiernych, a z pewnością nie asymilację wiary katolickiej przez chińskich komunistów. W umyśle rządu w Pekinie religia jest i pozostanie "instrumentum regni" i może być dopuszczona tylko w takim stopniu, w jakim dostosuje swoją doktrynę i moralność do modelu komunistycznego. Jeśli więc Chiny z zainteresowaniem przyglądają się porozumieniu chińsko-watykańskiemu, to dlatego, że uważają je za zgodne ze swoim własnym podejściem ideologicznym, a także dlatego, że - w przeciwieństwie do przeszłości - widzą w Jorge Mario Bergoglio sojusznika w realizacji tego projektu (...)
Kościół milczenia jest konfrontowany z milczeniem Kościoła, ze współudziałem i zdradą cynicznych i skorumpowanych duchownych, którzy są zainteresowani pandemią projektów globalistycznej elity i komunistycznej dyktatury w Pekinie. Spadkobiercy Bergoglio - przede wszystkim Pietro Parolin i Matteo Zuppi - chcą zapewnić sobie poparcie możnych tego świata, ponieważ komunistyczny model kościoła narodowego pod kontrolą rządu pozwala na realizację ich idei kościoła. Postrzegają ten kościół państwowy jako najskuteczniejsze narzędzie narzucania heretyckiej wizji synodalności Bergoglianów , za którą kryje się ta sama tyrańska natura chińskiego reżimu i globalistycznej elity. II Watykański Sobór Ekumeniczny, w swoich przygotowawczych zarysach, które manewry Nowatorów pogardliwie anulowały, przewidział uroczyste potępienie ateistycznego materializmu: dziś rozumiemy katastrofalne konsekwencje tchórzostwa i współudziału tak wielu prałatów - a także Jana XXIII i Pawła VI - w obliczu zagrożenia komunizmem, a przede wszystkim realizacji zbrodniczego dystopijnego projektu, który może osiągnąć tylko dyktatura.
Zastanawiam się, ilu kardynałów obecnych na konklawe w 1958 r. zdawało sobie sprawę z nadciągającego niebezpieczeństwa i konsekwencji - podobnie jak obecnie - ich głosowania, dzięki któremu Roncalli był w stanie podyktować Kościołowi linię odprężenia wobec reżimów komunistycznych. Doświadczenia z przeszłości powinny być ostrzeżeniem dla obecnych działań. Możemy jedynie wyrazić nasze najsilniejsze potępienie w obliczu pactum sceleris, które łączy chińską dyktaturę komunistyczną, oligarchów techno-finansowych z Davos i uzurpatorów władzy w Kościele katolickim. Tym, co motywuje ich prześladowcze działania przeciwko chińskim katolikom, jest ich lojalność wobec Kościoła i papiestwa: nie patriotycznemu i narodowemu kościołowi, nie humanitarnej organizacji pozarządowej, nie podmiotowi bez dogmatów i bez moralności służącemu antyludzkim ideologiom, ale temu Jedynemu, Świętemu, Katolickiemu, Apostolskiemu i Rzymskiemu Kościołowi, który jest i pozostaje - ponieważ jest założony na Naszym Panu Jezusie Chrystusie, kamieniu węgielnym - jedynym prawdziwym i nieuchronnym καθῆκον (2 Tes 2:6-7) do ustanowienia królestwa Antychrysta. [...] " dalej ... L'accordo segreto sinovaticano