Radość jest owocem Ducha Świętego

W IV wieku Ewagriusz z Pontu wyliczał osiem "złych myśli" ("duchów zła"): obżarstwo, nieczystość, chciwość, gniew, smutek, acedia, próżność, pycha. Była to pierwsza lista grzechów głównych.

Współczesną listę zawdzięczamy głównie Janowi Kasjanowi i Grzegorzowi Wielkiemu, który wyodrębnił pychę jako źródło wszelkiego zła, połączył smutek z lenistwem i dodał zazdrość.

Radość jest owocem Ducha Świętego (Ga 5, 22), natomiast świadomy i dobrowolny smutek jest objawem braku miłości Boga i braku nadziei. Nawet podczas cierpienia duchowego (związanego z ciemną nocą wiary lub ducha) nie wolno zgadzać się na świadomy i dobrowolny smutek, który należy zwalczać.

Także smutna rzeczywistość grzechu i obrazy Boga (zwłaszcza wiecznego potępienia wielu dusz) nie może być nigdy usprawiedliwieniem dla świadomie i dobrowolnie pielęgnowanego smutku.

Katolik nie powinien być smutny, gdyż byłoby to oznaką braku nadziei i miłości do Chrystusa lub objawem choroby (depresja psychiczna), którą należy leczyć.

Wielu „pobożnych” katolików (owładniętych jansenizmem) swoją pełną smutku i zgryzoty postawą bardziej przypomina uczestników konduktu żałobnego niż szczęśliwych wyznawców i miłośników Jezusa Chrystusa. Ludzie ci straszą swoją postawą i skutecznie zniechęcają do religii katolickiej.

Nieszczęśnicy ci w swej ignorancji najczęściej powołują się na słowa Chrystusa z Ewangelii: Błogosławieni, którzy się smucą… (Mt 5, 4), lub: Biada wam, którzy się teraz śmiejecie… (Łk 6, 25).

Nie zdają sobie sprawy z tego, że w tych słowach nasz Zbawiciel nie zganił prawdziwej i wewnętrznej radości, ani też nie pochwalił smutku i zgryzoty, lecz dał przestrogę ludziom używającym świata w sposób egoistyczny i nieliczącym się z bliźnimi.

Nasz Pan w tych słowach obiecał także pocieszenie tym, którzy są przygnieceni cierpieniami życiowymi, a zwłaszcza tym, którzy boleją, nie mogąc znieść zepsucia panującego na świecie.

Prawdziwy i dojrzały katolik powinien posiadać świadomą i dobrowolną wewnętrzną radość wynikającą z powodu świadomości miłości Boga, który kocha nas nieskończenie. Świadomość bycia kochanym przez Boga nie pozwala na dobrowolny smutek wewnętrzny.

Nawet podczas cierpienia duchowego (spowodowanego wejściem w ciemną noc wiary i ducha) nie wolno zgadzać się na świadomy i dobrowolny smutek.

Jak uczą święci mistrzowie życia duchowego, to właśnie szatan najczęściej nasyca smutkiem dusze ludzi pobożnych. Jest to klasyczna pokusa, której należy się przeciwstawić z całych sił.

Należy jednak odróżnić prawdziwą Bożą radość od zwyczajnej wesołkowatości, która często przeradza się w błazeństwo i głupotę.

Prawdziwa radość chrześcijańska różni się od radości światowej, podobnie jak uśmiech promieniujący na obliczach ludzi świętych, różni się od rechotu wydobywającego się z ust ludzi złośliwych i szyderców.

Prawdziwa i nadprzyrodzona radość chrześcijańska jest zawsze połączona z pokojem serca promieniującym z duszy, w której przebywa Bóg. Prawdziwa i Boża radość jest przede wszystkim wewnętrzna i duchowa, natomiast na zewnątrz ujawnia się w dyskretnych i pełnych godności gestach.

Boża radość ma swoje źródło w Bogu, dlatego jest niezmienna i niezależna od zewnętrznych okoliczności. Nie polega na emocjach, które mogą czasami jej towarzyszyć, lecz nie muszą. Jest to także radość Krzyża, a więc radość płynąca z faktu przyjęcia cierpienia z miłości do Jezusa Chrystusa.

Natomiast radość światowa nie ma pochodzenia nadprzyrodzonego, lecz naturalne. Jest emocjonalna, zmienna i zależna od okoliczności. Źródłem takiej radości są emocje, przyjemność zmysłowa, dobrobyt materialny, spożywanie alkoholu itd.

Pismo święte przypomina o obowiązku prawdziwej i chrześcijańskiej radości. Oto kilka fragmentów z Nowego Testamentu:

Bo królestwo Boże to nie sprawa tego, co się je i pije, ale to sprawiedliwość, pokój i radość w Duchu Świętym (Rz 14, 17).

Zawsze się radujcie… (1 Tes 5, 15).

Radujcie się zawsze w Panu; jeszcze raz powtarzam: radujcie się! (Flp 4, 4).

Albowiem współcierpieliście z uwięzionymi, z radością przyjęliście rabunek waszego mienia, wiedząc, że sami posiadacie majętność lepszą i trwającą (Hbr 10, 34).

Teraz raduję się w cierpieniach za was i ze swej strony w moim ciele dopełniam braki udręk Chrystusa dla dobra Jego Ciała, którym jest Kościół (Kol 1, 24).

Za pełną radość poczytujcie to sobie, bracia moi, ilekroć spadają na was różne doświadczenia (Jk 1, 2).

Święci również o tym przypominają. Oto niektóre wypowiedzi (zaczerpnięte ze strony: www.wieczernik.oaza.pl/artykul/z-usmiechem-ci-…):

Bóg jest radością. Dlatego przed swój dom wystawił słońce (św. Franciszek z Asyżu)

Chcesz mieć radość wieczną złącz się z Tym, który jest wieczny (św. Augustyn)

Dla chrześcijanina radość jest obowiązkiem (św. Augustyn)

Prawdziwą radość można sobie tu przygotować, ale uzyskać ją można dopiero w przyszłym życiu (św. Augustyn).

Radujmy się nadzieją wieczności, a nie chwilowymi przyjemnościami, które są próżne i znikome (św. Augustyn).

W Bogu ma radość sprawiedliwy. Nim się radują ludzie serca prawego (św. Augustyn).


W domu Bożym nikt nie powinien być smutny (św. Benedykt)

Prawdziwa radość nie spływa na nas od stworzeń, lecz od Stwórcy.(św. Bernard).

Dzieci, bądźcie radosne, nie chcę skrupułów ani melancholii - wystarczy mi, że nie grzeszycie (św. Filip Nereusz).

Ponure twarze nie pasują do radości domu niebiańskiego (św. Filip Nereusz).

Radosny duch łatwiej niż melancholijny osiąga chrześcijańską doskonałość (św. Filip Nereusz)

Smutek jest największym sprzymierzeńcem szatana, bo tą drogą, która wiedzie naprawdę do nieba jest radość (św. Filip Nereusz)

Radość otwiera serce, smutek je zamyka. (św. Franciszek Salezy)

Smutny święty to nieszczęsny święty
(św. Franciszek Salezy)

Niech ci, co należeć będą do szatana chodzą z głową opuszczoną, my powinniśmy się radować w Panu (św. Franciszek z Asyżu).

Radość jest potrzebna duszy jak ciału krew (św. Franciszek z Asyżu).

Żyjcie zawsze radością. Ta radość tryska z czystości serca i wytrwałości w modlitwie (św. Franciszek z Asyżu)

Radość serca stanowi niezawodny znak, że żyje się w stanie łaski Bożej (św. Grzegorz I Wielki).

Radość duszy jest zdolna uśmierzyć także ból ciała. Jeżeli do bólu ciała dodamy również smutek wewnętrzny, choroba się pogłębi (św. Hieronim).

Być radosnym, dobrze czynić i wróblom pozwolić ćwierkać - to najlepsza filozofia (św. Jan Bosko).

Nie nazywajcie dnia radosnym, który pozostawia wyrzuty sumienia w waszej duszy (św. Jan Bosko)

Pan kocha, kiedy to, co dla Niego czynimy, czynimy z radością (św. Jan Bosko).

To, co raduje i podnosi ciało, musi mieć na celu łatwiejsze poddanie go duszy (św. Jan Bosko)

Radość jest celem duszy: oświetla tego, kto ją ma i ogrzewa wszystkich, na których padają jej promienie (św. Jan od Krzyża)

Częsta i subtelna radość, która zawsze powinna gościć w moim sercu, znajduje swój najszczerszy wyraz w najdrobniejszych nawet czynach. Miłość Boga, nie moja; wola Boga, nie moja; wygoda innych, nie moja. Zawsze, wszędzie i z wielką radością (św. Jan XXIII).

Pan pozostawia nas w niepewności co do naszego wiecznego zdrowia, ale daje znaki, wystarczające do zapewnienia nam wewnętrznego spokoju i sprawia, że kwitnie nasza radość (św. Jan XXIII).

Gdy wszystko idzie dobrze, radujmy się, błogosławiąc Boga w dziękczynieniu. Gdy idzie źle? Radujmy się, błogosławiąc Boga, gdyż dopuszcza nas do swego słodkiego Krzyża (bł. Josemaria Escriva).

Oto rada, którą wam natrętnie powtarzam: Bądźcie radośni, zawsze radośni. - Niechaj się smucą ci, którzy nie uważają się za dzieci Boże. Pierwszym krokiem do przybliżenia innym drogi Chrystusowej jest to, by widzieli, że jesteś radosny, szczęśliwy i w sposób pewny podążasz ku Bogu (bł. Josemaria Escriva).

Radość chrześcijańska nie jest uczuciem fizjologicznym: jej podstawa jest nadprzyrodzona i jest silniejsza niż choroba i przeciwności. Radość człowieka Bożego musi się udzielać: być łagodna, zaraźliwa, powabna... Słowem ma być tak nadprzyrodzona, tak atrakcyjna i tak naturalna, aby pociągała za sobą innych na drogi chrześcijańskie (bł. Josemaria Escriva).

Zostaliśmy stworzeni do radości i szczęścia, starajmy się żyć szczęśliwie: będziemy mieli z tego korzyść i wypełnimy wolę Boga.(św. Leonard Murialdo).


Szczególną radością i poczuciem humoru odznaczał się św. Filip Neri: liturgia.wiara.pl/doc/1127347.Radosc-swietych

Św. Urszula Ledóchowska zachęcała do apostolstwa uśmiechu: brewiarz.pl/indeksy/pokaz.php3

Św. Pio zachęcał do radości: www.fronda.pl/a/ojciec-pio-rado…

Na zakończenie warto przytoczyć naukę św. Franciszka z Asyżu na temat radości doskonałej (tekst pochodzi ze strony skarbykosciola.pl/…/franciszek-z-as…):

Pewnego dnia u Świętej Maryi [w kościele Matki Boskiej Anielskiej, zwanym Porcjunkulą] św. Franciszek zawołał brata Leona i powiedział:

— „Bracie Leonie, pisz”.

Ten odpowiedział:

— „Jestem gotów”.

— „Pisz – rzecze – czym jest prawdziwa radość. Przybywa posłaniec i mówi, że wszyscy profesorowie z Paryża wstąpili do zakonu; napisz to nie prawdziwa radość. Że tak samo uczynili wszyscy prałaci z tamtej strony Alp, arcybiskupi i biskupi, również król Francji i Anglii; napisz, to nie jest prawdziwa radość. Tak samo, że moi bracia poszli do niewiernych i nawrócili wszystkich do wiary; że mam od Boga tak wielką łaskę, że uzdrawiam chorych i czynię wiele cudów; mówię ci, że w tym wszystkim nie kryje się prawdziwa radość. Lecz co to jest prawdziwa radość?

Wracam z Perugii i późną nocą przychodzę tu, jest zima i słota, i tak zimno, że u dołu tuniki zwisają zmarznięte sople i ranią wciąż nogi, i krew płynie z tych ran. I cały zabłocony, zziębnięty i zlodowaciały przychodzę do bramy; i gdy długo pukałem i wołałem, przyszedł brat i pyta: «Kto jest?».
Odpowiedziałem: «Brat Franciszek». A ten mówi: «Wynoś się; to nie jest pora stosowna do chodzenia; nie wejdziesz». A gdy ja znowu nalegam, odpowiada: «Wynoś się; ty jesteś [człowiek] prosty i niewykształcony. Jesteś teraz zupełnie zbyteczny. Jest nas tylu i takich, że nie potrzebujemy ciebie». A ja znowu staję przy bramie i mówię: «Na miłość Bożą, przyjmijcie mnie na tę noc». A on odpowiada: «Nic z tego. Idź tam, gdzie są krzyżowcy i proś». Powiadam ci: jeśli zachowam cierpliwość i nie rozgniewam się, na tym polega prawdziwa radość i prawdziwa cnota, i zbawienie duszy”.
Jota-jotka i jeszcze jeden użytkownik linkuje do tego wpisu