Przyjście na świat przenajświętszej Panny i nadanie Jej imienia Maryi
Zwykle tak bywa, że gdy spotyka nas jakowe niepowodzenie, wtedy z osób będących z nami w bliższych stosunkach, mała znajdzie się liczba, których by to nie odstręczyło, i które by nam dały dowody stałej przyjaźni i życzliwości. Jeżeli zaś ten co doznał jakowego niepowodzenia, był celem zawiści złych ludzi, w takim razie wielu się znajdzie i takich nawet, którzy i natrząsać się będą z jego nieszczęścia, i najzłośliwiej w różny sposób pastwić się nad nim.
Doświadczyli tego święty Joachim i święta Anna, kiedy ich spotkała owa ciężka i publiczna obelga w świątyni Jerozolimskiej, o której wspomnieliśmy. Zaraz po tak dotkliwym dla nich zdarzeniu, błogosławieni ci małżonkowie odsunęli się od świata, i przez pewien czas żyli w najściślejszym odosobnieniu. Lecz gdy po zapowiedzeniu im przez Anioła przysłanego od Boga, że staną się rodzicami, wrócili do domu i do zwykłego trybu życia, przekonali się, że słowa wyrzeczone przez kapłana Isachara do świętego Joachima, wyrzucające mu hańbę …Więcej
Bardzo podobnie opowiadał mi kiedyś pewien staruszek zakonnik . W Kościele jakoś u nas pomijają ten temat .
Zatęsknili wiec świeci małżonkowie za samotnością, na której niedawno tak wielkiej pociechy doczekali się od Boga, i chociaż stale mieszkali w Nazarecie, często jednak, a niekiedy na dni kilka, udawali się na górę, na której zamknął się był święty Joachim w pustelni, kiedy wypraszał sobie u Boga potomstwo. Tam chętnie przebywali wśród swoich pasterzy i licznych trzód, jakie posiadali. Święty Jan Damasceński, żyjący w czwartym wieku, i któremu zawdzięczamy przechowanie wielu szczegółów tyczących się przenajświętszej Panny i Jej błogosławionych rodziców, utrzymuje nawet, że przyszła Ona na świat podczas pobytu świętej Anny z jej mężem na onej górze blisko Nazaretu będącej. Wszakże powszechniejszym jest podanie, że się narodziła w samym Nazarecie.