Cyprian Kamil Norwid - jeszcze komuś w Polsce coś mówi?!
Co dzień woda w okręt ciecze
Nogą z łoża ani stąp;
Co wieczora – o! człowiecze,
W górę rękaw! – i do pomp.
Pożegnałem, co kochałem,
Upominek złączy nas;
Ręką jedną – p r z e s t r z e ń dałem,
Drugą ręką dałem c z a s .
Co dzień woda w okręt ciecze
Nogą z łoża ani stąp;
Co wieczora – o! człowiecze,
W górę rękaw! – i do pomp.
Jakoż – od oczyszczanego najstaranniej miedzianego gwoździa okrętowego,
aż do gwiazdy w niebiosach jak gwóźdź błyszczącej.
Takoż, od safirowej chwili najpogodniejszego uciszenia aż do
czarności otchłannej burz powietrznych – od wyciągnietych
różowych rąk dziecięcia ku rybom wielkim,
co idą za okrętem niby że psy domowe,
aż do rzucających twarde rozkazy gestów
okrętowego kapitana w rękawice futrem szorstkie uzbrojonego.
Jakoż od tego, co podpiera i uspokaja, aż do tego,
co toba jako liściem suchym pomiata i
czyni ciebie znikomościa podrywaną z planety,
albo daje ci uczucie do onych dwóch w niczym niepodobne:
bo uczucie tępego i głuchego spokoju materii
ze znużenia – uczucie głębokie i nikczemne! – podobne do
rozmowy ciała człowieczego z piaskiem grobu,
który jemu należy,
albo atomów ciało człowieka składających
z planetarnym ciążenia środkiem.
Kiedy, jednym słowem,
j e s t e ś dlatego tylko, że przed chwilą b y ł e ś, nim,
na mokrym i mętnym zwoju poplątanych sznurów okrętowych wyciągnąwszy się,
rzekłeś sobie niezrozumiałym językiem dla nikogo:
„O t o j e s t s t a t e c z n o ś ć i s p o c z y n e k.”
(…) jak deski, które w portowych miastach na wybrzeżach
martwo i cicho leżą – żebyście wy wiedzieli,
do ila patetycznymi one są sprzętami! – Wszakże one nie więcej nad półtora stopy bywają długie,
a połączające nieraz ś w i a t a c z ę ś c i !
Pożegnałem, co kochałem,
Upominek złączy nas;
Ręką jedną – p r z e s t r z e ń dałem,
Drugą ręką dałem c z a s .
Tyle sam Norwid, więc pozwalam sobie choć tyle uczynić
aby go upewnić, że nie wszyscy … zapomnieli.
W dniu jego 142 rocznicy śmierci
gdy umęczony i schorowany takie oto
wyszeptał ostatnie słowa:
„ P r z y k r y j c i e m n i e l e p i e j” – Umiera nad ranem
23 Maja Ad 1883.
To wielka łaska móc go rozumieć,
dzięki niej ten zezwierzęcony świat ( pisałem to AD 2009) – nie może
mi wiele uczynić!
Rodacy moi po świecie rozgonieni,
sięgajcie po mądrość naszych przodków,
a byli niezwykle mądrzy, czego nam świat tak zazdrości…
że aż nas unicestwić pragnie!
Ducha nikt nie zwycięży, bo kto z Duchem wojuje …