Dzięki Ofierze Eucharystycznej mamy życie a nie dzięki uczcie czy szabacie przy świeczkach w menorze
zło robi więcej hałasu niż dobro
Ogniska Miłości (Foyer de Charité) są wspólnotami ochrzczonych, kobiet i mężczyzn, którzy żyją jednym Duchem.
Prowadzimy życie ukryte w prostej pracy, modlitwie i we wzajemnych więziach.
Próbujemy zdobywać się na bratnią miłość w trudzie i prawdzie relacji.
Dajemy się poprowadzić ojcu-księdzu odpowiedzialnemu za wspólnotę,
by na tej drodze doświadczyć miłości Ojca.
Mamy dzielić się ze sobą wszystkim, co nas stanowi i co posiadamy. Duchowość, intelekt oraz nasze dobra materialne są tym co wnosimy.
Zawierzamy się Maryi. Ona wie, jak kruchy jest człowiek i jego starania.
Ona wstawia się za nami.
Zasadniczym zadaniem jest prowadzenie "domu Serca otwartego dla wszystkich" (słowa wyrażające, w jaki sposób Marta Robin rozumiała wolę Jezusa wobec Ognisk).
Jezus kazał założyć marcie Robin ogniska miłości
Porządni nie wiedzą co to jest śmierć, bieda i odrzucenie, zagrożenie egzystencji każdego dnia, dlatego mówienie im o tym, że przepowiadanie Słowa Bożego daje życie odbierają tak, jak się ślepi odbierają opowiadanie o kolorach. Biedni, prości, pogardzani otwarci są na Słowo Boże i na Kościół - do którego należy wprowadzić ich powoli, właśnie dlatego, że nie są oni tak mocno wyperfumowani i w odzieży codziennie zmienianej, jak bracia regularnie chodzący do kościoła. Wielu z tych ostatnich, niestety, staje się wilkami, którzy będą chcieli ich z kościołów wygonić oraz nauczyć ich letniej wiary to znaczy na przykład "odpowiedzialnego rodzicielstwa" rozumianego jako rodzina 2 plus 1, która rzadko tańczy tango milonga.
Piszę to, bo wydaje mi się, że ludzie z tego filmu to ludzie z kraju ubogiego.
Jezus Chrystus daje zycie po przez Kosciol Katolicki i sacramenty swiete !!!
Kleryk Sebastian.