Z obrazu Papieża Jana Pawła II popłynęły ... krwawe łzy?
To bardzo tajemnicza historia. "Podczas pobytu w Castellammare di Stabia koło Pompejów, ks. Jarosław został zaproszony przez jedną z rodzin do domu. To zdarza się często, ale tym razem nie była to …Więcej
To bardzo tajemnicza historia. "Podczas pobytu w Castellammare di Stabia koło Pompejów, ks. Jarosław został zaproszony przez jedną z rodzin do domu. To zdarza się często, ale tym razem nie była to zwykła wizyta. W pewnym momencie gospodarze przynieśli obraz św. Jana Pawła II i opowiedzieli jego dziwną historię. Kupili ten wizerunek kilka lat temu w Mediolanie. Od tamtego czasu wisiał na ścianie w ich mieszkaniu. Pewnego ranka gdy się obudzili, zauważyli, że obraz wygląda inaczej – z oczu Jana Pawła II płynęły krwawe łzy. Przez kilka chwil, gdy patrzyli na wizerunek widzieli, jak spływały z jego twarzy. Czerwone ślady pozostały na obrazie. Ten wizerunek włoska rodzina przechowuje u siebie w domu. Przysięgają , że nikt go nie dotykał, nic nie domalowywał, nie szukali nigdy sensacji. Chcą jednak wiedzieć, czy nie jest to jakiś znak, który święty nam pozostawił". Ksiądz Jarosław mówi: "Postanowili, nie ujawniając swoich danych, przekazać mi ten wizerunek, jako temu, który podróżował i był …Więcej
- Zgłoś
Portale społecznościowe
Zmień wpis
Usuń wpis
Quas Primas
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
Zastanawiające ( o ile to są prawdziwe krwawe łzy), dlaczego JPII płacze takimi łzami.
Czyżby był zasmucony swoim pontyfikatem???
-------------------------------------------------------------------------
yaphet
Trochę za późno.Więcej
Zastanawiające ( o ile to są prawdziwe krwawe łzy), dlaczego JPII płacze takimi łzami.
Czyżby był zasmucony swoim pontyfikatem???
-------------------------------------------------------------------------
yaphet
Trochę za późno.
Czyżby był zasmucony swoim pontyfikatem???
-------------------------------------------------------------------------
yaphet
Trochę za późno.
Quas Primas
- Zgłoś
Zmień komentarz
Usuń komentarz
Gdyby to okazało się prawdą, wcale nie byłabym tym zdziwiona.