Połowa wszystkich zgonów na świecie to aborcja.Udostępnij wszystkim znajomym.
Aby Odkupienie było doskonałe i całkowite, moje Człowieczeństwo musiało działać w odwiecznej Woli. Gdyby moje działania nie dopełniły się w Niej, byłyby ograniczone i zakończone. Jednakże w odwiecznej Woli były one nieograniczone i nieskończone i obejmowały całą rodzinę ludzką, od pierwszego człowieka do ostatniego. Wchłonąłem w siebie wszelkiego rodzaju cierpienie. Wszystkie stworzenia stanowiły mój Krzyż. W ten sposób stała się tak wielka: - na długość wszystkich stuleci i - na szerokość wszystkich ludzkich pokoleń. To nie był tylko mały Krzyż Kalwarii, gdzie Hebrajczycy mnie ukrzyżowali. To był tylko obraz wielkiego Krzyża – na którym Najwyższa Wola mnie ukrzyżowała. Wszystkie stworzenia utworzyły mój Krzyż. Chociaż położyła mnie na tym krzyżu i tam ukrzyżowała, Wola Boża nie była sama w ustanawianiu mojego Krzyża. Ale pomogli jej wszyscy, którzy byli tego częścią. Dlatego właśnie dla tego Krzyża potrzebowałam przestrzeni Wieczności. Rozmiar Ziemi nie byłby wystarczający, aby ją pomieścić. Oh! jak stworzenia będą mnie kochać, kiedy się dowiedzą – czego dla nich dokonało moje Człowieczeństwo w Woli Bożej – i co wycierpiałem z miłości do nich! Mój krzyż nie był wykonany z drewna. Nie, była stworzona z dusz. Poczułam, jak drżą w Krzyżu, na którym położyła mnie Wola Boża. Nikomu nie odmówiłam. Dałam każdemu miejsce. Czyniąc to, musiałam się położyć – w tak straszny sposób i – z tak rozdzierającym bólem, że w porównaniu z tym bóle mojej Męki wydają się niewielkie. Dlatego spieszcie się, aby moja Wola mogła objawić wszystko, co odwieczna Wola osiągnęła w moim Człowieczeństwie. Ta wiedza wytworzy w stworzeniach tyle miłości, że poddadzą się jej i pozwolą Jej królować w nich. Mówiąc to, okazał tyle czułości i miłości, że zdumiona powiedziałam do Niego: „Moja Miłości, dlaczego okazujesz tyle Miłości, kiedy mówisz o swojej Woli? Wydaje mi się, że z powodu tej wielkiej Miłości chcesz sam tworzyć innych. Kiedy mówisz o innych rzeczach, dlaczego nie zademonstrujesz tego nadmiaru Miłości? » Jezus mówił dalej: „Moja córko, czy chcesz wiedzieć dlaczego? Kiedy mówię o mojej Woli objawienia jej stworzeniom, pragnę napełnić ją moją Boskością i w ten sposób sam stworzyć innych. W tym celu Moja Miłość jest maksymalnie wykorzystywana. Kocham stworzenia takie jak Ja. To dlatego – kiedy mówię o mojej Woli – moja Miłość zdaje się przekraczać swoje granice, tworząc podstawę mojej Woli w sercach stworzeń. Kiedy mówię o innych rzeczach, napełniam je moimi cnotami. Kocham zatem stworzenie jako jego Stwórcę, jego Ojca, jego Odkupiciela, jego Mistrza, jego Lekarza itd.To nie jest ten sam entuzjazm Miłości, jaki jest wtedy, gdy chcę stworzyć siebie innego. Poczułam się, jakbym umierała, bo zostałam oddzielona od mojego słodkiego Jezusa. Jeśli przyjdzie, to w mgnieniu oka. Ponieważ nie mogłam już tego dłużej znosić, Jezus wszedł we mnie pełen współczucia. Gdy tylko go zobaczyłem, powiedziałem mu: „Moja Miłości, co za cierpienie! Bez Ciebie czuję się, jakbym umierał, ale jest to śmierć, od której tak naprawdę nie umieram, która jest bardziej bolesna niż sama śmierć. Nie wiem, jak dobroć Twojego Serca może znieść, że przez Ciebie pozostaję tak samotna i w tym stanie ciągłej śmierci. Powiedział do mnie: „Córko moja, nie trać odwagi! Nie jesteś sama w cierpieniu z powodu tego bólu – ponieważ doświadczyłam go przed tobą – a także moja droga Mamo. Oh! mój ból był gorszy niż twój! Jak często moja wzdychająca Ludzkość czuła się samotna – jakby moja Boskość ją opuściła, choć była z Nim nierozerwalnie związana! Powodem tego było stworzenie w moim Człowieczeństwie miejsca – na pokutę i – na cierpienie, co nie było możliwe dla mojej Boskości. Oh! jakże mocno odczuwałem tę pustkę! Niemniej jednak było to konieczne. Musicie wiedzieć, że kiedy moja Boskość zapoczątkowała dzieło Stworzenia, zapoczątkowała także całą chwałę, dobrodziejstwa i szczęście, jakie każde stworzenie miało posiadać nie tylko w tym życiu, ale w niebiańskiej ojczyźnie. Część przeznaczona dla zagubionych dusz pozostała nierozwiązana, ponieważ nie byłoby komu jej dać. Ponieważ musiałem wszystko w sobie dopełnić i wchłonąć, doznałem spustoszenia, jakiego doświadczają potępieni w piekle. Oh! jakże bolesne było dla mnie to cierpienie! To była bezlitosna śmierć. Wszystko to było jednak konieczne. Ponieważ musiałem wchłonąć w Siebie wszystko, co wyszło z nas podczas Stworzenia (chwałę, dobrodziejstwa, szczęście itp.), aby następnie rozdysponować to na korzyść tych, którzy odnieśliby z tego korzyść, musiałem wchłonąć wszelkie cierpienia, a nawet pozbawienie mojej boskości. Teraz, gdy wszystkie dobrodziejstwa Stworzenia zostały we Mnie wchłonięte i ponieważ jestem głową, z której wychodzą wszystkie dobrodziejstwa schodzące na wszystkie pokolenia, szukam dusz, które są do mnie podobne – w swoich cierpieniach i – w swoich dziełach, aby uczestniczą – w wielkiej chwale i – w szczęściu, jakie przynosi moje Człowieczeństwo. Ponieważ nie wszystkie dusze chcą z tego skorzystać i są opróżnione z siebie i rzeczy ziemskich, szukam takich, z którymi mogłabym się zażyłościć i w których mogłabym stworzyć cierpienie pozbawienia mojej Obecności. Dusza, która cierpi to spustoszenie, przyjdzie, aby zdobyć chwałę, którą pociąga za sobą moje Człowieczeństwo, a którą inni odrzucają. Gdybym nie był z wami prawie zawsze, nie poznalibyście mnie i nie kochali.potem nie bylibyście w stanie doświadczyć bólu tego spustoszenia. Ponieważ dla ciebie byłoby to niemożliwe. Brakowałoby ci podstaw do tego cierpienia. Oh! ileż dusz jest ode Mnie oddzielonych i nawet umarłych! Dusze te są smutne, jeśli pozbawione są odrobiny przyjemności lub jakiegokolwiek innego pragnienia. Jednakże, jeśli chodzi o pozbawienie Mnie, nie odczuwają ani cienia żalu i nawet nie zastanawiają się nad tym. Dlatego twoje cierpienie powinno cię pocieszyć, bo jest pewnym znakiem – że przyszedłem do ciebie – że znasz Mnie i – że twój Jezus chce obdarzyć cię chwałą, dobrodziejstwami i szczęściem, które inni odrzucają.
Tylko DP