W imię antychrysta. Kino
W imię antychrysta. Kino.
Krystian Kratiuk 2013-09-23 pch24
Film „W imię” nie jest zwykłym antyklerykalnym dziełem popkultury. To wielkie zjawisko medialne odpowiadające na dzikie wymagania najgorzej pojętej nowoczesności. Obraz doskonale obrazuje stan umysłowy elity, wśród której tzw. tolerancja dawno temu pokonała poczucie smaku.
Dawno już dziennikarze głównych stacji telewizyjnych i radiowych nie doznawali tak wielkiej ekscytacji jakimkolwiek dziełem popkultury, jak ostatnimi dniami. Od ponad trzech tygodni poszukiwanie we własnych głowach najgłębszych pokładów toleranckiej głębi towarzyszy każdemu widzowi i słuchaczowi, a także czytelnikowi kolorowych magazynów. Wszystko za sprawą jednego filmu, który zamiast stać się kolejnym dziełkiem autorstwa przedstawicielki sfrustrowanej swym seksoholizmem elity, urósł – dzięki zaangażowaniu wyzwolonych dziennikarzy – do rangi najważniejszego wydarzenia roku.
O filmie „W imię” słyszał w Polsce już niemal każdy. [Iiii. Ja tam …Więcej
Nazwisko Szumowska dźwięcznie brzmi i kojarzy mi się z tym jak określa się człowieka który zło czyni..SZUMOWINA ! Filmu nie obejrzę i polecam nie oglądać go bo szkoda zdrowia i nie warto otwierać furtkę szatanowi do działania. Bóg powiedział: kto czyni zło niech jeszcze czyni zło a kto dąży do świętości niech się jeszcze uświęca...
Przez przypadek oglądałem ostatnio film polski "Oszukane". Jest świetny i super nagrany a gra aktorska godna nagród. Tylko w jest ten problem że nie reklamowany i nie promowany jest nie znany widzom. Tylko szmiry atakujące Kościół i bohaterów polskich mają reklamę i wielkie pieniądze na promocję.