Spowiadając się wymieniamy swoje grzechy. Sprawa wybaczenia a sprawa poczucia krzywdy to różne dwie sprawy. W modlitwie Ojcze nasz mówimy ,,odpuść nam nasze winy jako i my odpuszczamy,,. Odpuszczenie winy nie jest równoznaczne, że znika poczucie krzywdy. Ta osoba rozpłakała się, nie dlatego, że nie wybacza być może, tylko z poczucia krzywdy, ale pewnie księdzu trudno było to zrozumieć, a szkoda. Wywarł presję... To też jest ciekawe, jak wspomniałam, że mówimy w modlitwie ,,odpuść,,. Słowo ,,wybacz,, oznaczałoby jakby nic się nie stało. Poza tym, jeżeli ktoś czyni źle, należy upomnieć bezwzględnie.
,,Ta osoba rozpłakała się, nie dlatego, że nie wybacza być może, tylko z poczucia krzywdy, ale pewnie księdzu trudno było to zrozumieć, a szkoda. Wywarł presję...' Powiedziała, że przebacza wg niego. Ale nie powinien on upubliczniać fragmentu spowiedzi. Zdrada tajemnicy spowiedzi – Adwokat Kościelny
Przecież wyrażnie mówi, że jak ona nie przebaczy, to nie da jej rozgrzeszenia. I chwilę później mówi, że uległa, rozpłakała się, powiedziała, że przebaczy i wtedy dał jej rozgrzeszenie.
Wysłuchałam dwa razy. Mogło być tak: ksiadz znał sprawę i wiedział że będzie się spowiadać więc przed spowiedzią mówił jej że musi wybaczyć i ona wybaczyła więc po spowiedzi dal jej rozgrzeszenie.
Istotnie w nie do końca jasny sposób o tym mowi bo nie wiadomo kiedy ta rozmowa była czy przed czy w trakcie. Ja zakładam że ks.Jochemczyk na tyle ma doświadczenia i wie co grozi za ujawnienie spowiedzi że nie zrobiłby czegoś tak nierozważnego.