Papież Franciszek mówił w Niedzielę Miłosierdzia Bożego, że podczas pandemii światu grozi „jeszcze gorszy wirus: obojętnego egoizmu”. „Nadszedł czas, by usunąć nierówności, uzdrowić niesprawiedliwość, która podważa u podstaw zdrowie całej ludzkości” – dodał.
Od jutra można do kościołów wejść w większej liczbie,taka reglamentacja miejsc może podziałać mobilizująco na maruderów ,jak wiadomo na Msze uczęszcza tylko od 30 do 20 procent parafian. Wyobraźnia jest potrzebna jeśli chodzi o polskie wyzwania ewangelizacyjne,jedną z największych bolączek trudnych do zwalczenia jest "alkohimalaizm."www.youtube.com/watch
O "kreowaniu wyobraźni miłosierdzia" mówił papież Jan Paweł II podczas Mszy na Błoniach w Krakowie 18 sierpnia 2002 r,prosił by nam tej wyobraźni nie zabrakło.Konkretów tej wyobraźni jest coraz więcej,np akcja dla bezdomnych Zupa na Plantach.Myślę że Franciszek wiele zrobił by zmienić nasze uprzedzenia do ludzi kórzy doznają jakiejś życiowej porażki,to wielkie osiągnięcie które zostanie po tym pontyfikacie.
Dzięki zamkniętym kościołom nie było wybiegu z koszyczkami,te zajączki i kurczaczki nie były święcone a sie okazało że baranek i tak zwyciężył bo wszystko smakowało tak samo.No, ale to trzeba było przeżyć na własnej skórze bo by nikt nie uwierzył.Wielka Sobota jest dniem adoracji Grobu i mam nadzieję że tak już zostanie,wierzę że sam Pan Bóg tego chciał .
Sprawiedliwość ksiądz Jan Twardowski Gdyby wszyscy mieli po cztery jabłka Gdyby wszyscy byli silni jak konie Gdyby wszyscy byli jednakowo bezbronni w miłości Gdyby każdy miał to samo Nikt nikomu nie byłby potrzebny Dziękuję ci, że sprawiedliwość Twoja jest nierównością To co mam i czego nie mam Nawet to, czego nie mam komu dać Zawsze jest komuś potrzebne Jest noc, żeby był dzień Ciemno, żeby świeciła gwiazda Jest ostatnie spotkanie i rozłąka pierwsza Modlimy się, bo inni się nie modlą Wierzymy bo inni nie wierzą Umieramy za tych co nie chcą umierać Kochamy bo innym serce wychłodło List przybliża bo inny oddala Nierówni potrzebują siebie Im łatwiej zrozumieć że każdy jest dla wszystkich I odczytywać całość
Biała Niedziela przy prawie pustych kosciołach pokazuje że tłumy wiernych o niczym jeszcze nie przeświadczają a często nawet zaciemniają istotę przesłania.Bóg dociera do naszych serc w ciszy. Święta Siostra Faustyna mówi "Hostio św., w Tobie zawarty jest ogień najczystszej miłości, który płonie z łona Ojca Przedwiecznego, jako z przepaści nieskończonego miłosierdzia dla nas, a szczególnie dla biednych grzeszników". www.milosierdzieboze.pl/ogien.php "Kiedy byłam w kościele, czekając na spowiedź - pisze Siostra Faustyna, ujrzałam promienie wychodzące z monstrancji, rozchodziły się one po całym kościele. Były bardzo jasne i przeźroczyste jak kryształ. Prosiłam wówczas Jezusa, aby raczył zapalić ogień swojej miłości we wszystkich duszach oziębłych. Pod tymi promieniami rozgrzeje się każde serce, chociażby było zimne jak bryła lodu, chociażby było twarde jak skała, skruszy się na proch" /por.(156) JMJ/.
Bóg jest obecny szczególnie w kościele w Najświętszym Sakramencie, dlatego masoneria (na czele z antypapieżem) wyrzuciła owce z kościołów, żeby nie miały możliwości modlitwy przed Najświętszym Sakramentem, uczestniczenia we Mszy Św. i w innych sakramentach. Uczestnictwo na dworze przed kościołem jest upokarzające i niegodne, a najczęściej jest jedyną możliwością kontaktu z Panem Bogiem. Kościół to szczególne, konsekrowane miejsce modlitwy, dlatego diabeł za wszelką cenę go nienawidzi. Inna sprawa, że katolicy nie doceniają tego szczególnego miejsca sacrum- obecności Bożej, dlatego teraz przyszedł czas cierpienia i oczyszczenia Kościoła... Piszesz: "Biała Niedziela przy prawie pustych kosciołach pokazuje że tłumy wiernych o niczym jeszcze nie przeświadczają a często nawet zaciemniają istotę przesłania" - to prawda, te niefrasobliwe i rozbrykane tłumy, będące albo z smutnego obowiązku w kościele, albo z powodu frajdy - bo w kościółku fajnie, fajna scholka, księżulo miły i pyszna agapa itd - to wszystko było smutne i bolesne dla głęboko wierzących, więc Oczyszczenie musiało przyjść (szkoda, że właściwe cierpienie dotyka raczej tych, co nie bardzo na nie zasłużyli...). Z drugiej strony prawie puste kościoły to bardzo, bardzo zły znak i smutny symbol zniszczenia Kościoła - nie ma się z czego cieszyć. My płaczemy z bólu na ten widok...
„To, co się dzieje, wstrząsa nami wszystkimi: nadszedł czas, by usunąć nierówności, uzdrowić niesprawiedliwość, która podważa u podstaw zdrowie całej ludzkości”. Otóż to,dopiero jak widzimy że wobec śmierci jesteśmy równi wtedy odzyskujemy pewność że istnieje sprawiedliwość większa od tej ziemskiej, która nas sądzić będzie taką miarą jaką my sądziliśmy innych.Świeta Faustyna pięknie praktykowała jak być hojnym i łaskawym w szarej codzienności,była w klasztorze tylko popychadłem do najcięższych robót a proszę na jakie wyżyny wyniosła ja łaska boża już za życia.Cierpienia gruźlicze znoszone w niezrozumieniu do sióstr zahartowały jej duszę na próżność chwały tego świata,pandemia udowodniła nam że w godzinie próby solidarności ludzkiej nic nie zastąpi.
Potępienie egalitarnego socjalizmu Leon XIII w encyklice Rerum novarum pisze o socjalizmie „Oprócz niesprawiedliwości sprowadziłby ten system jeszcze bez wątpienia zamieszanie i przewrót całego ustroju, za czym by przyszła twarda i okrutna niewola obywateli. Otwarłaby się brama zawiściom wzajemnym, swarom i niezgodom; po odjęciu bodźca do pracy jednostkowym talentom i zapobiegliwościom wyschłyby same źródła bogactw; równość zaś, o której marzą socjaliści, nie byłaby czym innym, jak zrównaniem wszystkich ludzi w niedoli”. [Leon XIII, Rerum novarum, n. 12 / mop.pl]
Papież Franciszek nieraz tłumaczył czym jest wyobraźnia miłosierdzia,są to konkretne uczynki i stosowanie zasady sprawiedliwości społecznej.Znamy z życia takie historie,w parafii jest rodzina w rozwalającej sie chałupie i z tego powodu opieka chce im zabrać dzieci,czy społeczność katolicka z księdzem dobrodziejem nie ma tu nic do zrobienia? Od czego w końcu jesteśmy parafią,od ładnej prezentacji się na odpuście i w czasie wizytacji biskupiej a na co dzień sie nie znamy, taki stan rzeczy zwykle był do tej pory.Papież Franciszek nakazuje pasterzom zejść między wszystkie owce,zwłaszcza te na peryferiach które do tej pory omijali jak to śmierdzące.
"wyobraźnia miłosierdzia" to błędny alogizm. Co ma słowo "wyobraźnia" do konkretu? Tak się ma jak piernik do wiatraka. Konkret to konkret a nie wyobrażenia. Nauka Kościoła katolickiego (asceza) przez wieki wytaczała wojnę wyobraźni. Wyobraźnia jest władzą duszy nieśmiertelnej, jednak bardzo skażoną przez grzech. Jest wielką przeszkodą w modlitwie. Synonimem jest bujanie w obłokach. Nikt, kto chce czynić jakiekolwiek realne dobro nie powinien bujać w obłokach. Nie warto cytować absurdalnych i nielogicznych stwierdzeń antypapieża.
Miłosierdzie to nie zjawisko, tylko przymiot samego Boga. Nikt nie jest w stanie ustalić co to miłosierdzie, bo to tak, jakby chcieć ustalić co to jest Bóg... Poruszamy się na płaszczyźnie wiary, a tutaj raczej Ty, inni i fałszywy prorok poruszacie się na bagnistym gruncie niewiary...