Aktywizacja kobiet do rozdawania Komunii św., ale po coo? Te kilkanaście procent ludzi uczęszczających w niedzielę na Mszę wymaga posługi kapłańskiej a nie kobiecej,co tu się będziemy czarować.
Kościół odradzał się zwykle przez zakony a zatem powinny powstawać jakieś nowe męskie zgromadzenia czcicieli Najświętszego Sakramentu,bo inaczej ulegniemy banalizacji liturgicznej.
Co roku jakiś biskup się rzuca że "kradną" nam Adwent i ten piękny okres oczekiwania został skomercjalizowany.To bzdura w porównaniu z tym co się dzieje na roratach dla dzieci,gdzie zapodaje sie "materiały" z Gościa niedzielnego polegające na odsłuchaniu z magnetofonu pogadanki wraz ze skoczną pioseneczką. Jak nazwać ten szoł z udziałem dzieci w którym ksiądz chcąc nie chcąc wychodzi na pajaca,bo tak to jest pomyślane.Infantylizacja Mszy roratniej wymaga ostrej reakcji ale czyjej? Po tej lekcji debilizmu rodem z Gościa niedzielnego nikt nie będzie traktował Mszy św poważnie,ani tego co księżulek sobie opowiada na homiliach. Dzieci komunijne przychodzą bo muszą,za rok nie uświadczysz ich na tych odjazdowych roratach, mają uraz psychiczny po tym koszmarze, jaki przeszli w ramach przygotowań do pierwszej Komunii św.Ktoś powinien beknąć za to, niestety,końca tej farsy nie widać dopóki ostatnie dziecko nie wypisze się z lekcji religii w pierwszej klasie.No ale temu sie trzeba coraz mniej dziwić.
Gremium biskupie nie bierze odpowiedzialności za infantylizację,banalizację Adwentu w kościele,muszą wziąć to na siebie rodzice.