Franciszek-Bergoglio JEST KACERZEM,KTÓRY NIGDY NIE ZOSTAŁ KANONICZNIE WYBRANY NA PAPIEŻA

Franciszek-Bergoglio jest kacerzem, który nigdy nie został kanonicznie wybrany na papieża (1)
BP MARK A. PIVARUNAS CMRI
––––––
Drodzy Przyjaciele i Dobroczyńcy,
Wkraczając w ostatnie dwa tygodnie Wielkiego Postu, dobrze abyśmy zastanowili się nad podobieństwem między Męką Chrystusa a duchową męką, którą przeżywa dzisiaj Mistyczne Ciało Chrystusa, Kościół katolicki.

Nasz Pan Jezus Chrystus ostrzegał swoich Apostołów: "Uderzą pasterza i rozproszą się owce trzody". Jego słowa się sprawdziły, gdy pozwolił na to, aby został zdradzony przez Judasza i pojmany w ogrodzie Getsemani. W naszych czasach, w ciągu ostatnich 50 lat Mistyczne Ciało Chrystusa zostało zdradzone przez Judaszów z łona Kościoła.
I nie powinno to być dla nas żadnym zaskoczeniem. Papież Leon XIII w swoim Motu Proprio z września 1888 roku ostrzegł nas w modlitwie do św. Michała:
"…Ci niezwykle przebiegli wrogowie napełnili żalem i napoili goryczą Kościół, Oblubienicę Nieskalanego Baranka i położyli świętokradcze …
Więcej

71,9 tys.
Neo Kowalski

Bóg zapłać za ten bezcenny artykuł.
Wielu katolików przeżywa coraz bardziej rozterki wewnętrzne w związku z działalnością bp. J.M.Bergolio. Rozdziera ich wewnętrznie z jednej strony źle rozumiane posłuszeństwo w stosunku do hierarchy kościelnego, a z drugiej strony wbudowany naturalny kompas moralny ostrzegający ich, że kłanianie się drewnianej figurce Pachamamy (Matce Ziemi) jest zwyczajnie głupie, a w przypadku tak zwanego 'Franciszka' nieodpowiednie.
Akceptowanie i popieranie przez bp. Bergolio tęczowej ideologii LGBT to już jawne zaprzeczenie nauczaniu Pisma Świętego. Cały czas boją się użyć właściwych słów w określeniu tego co widzą, a jak w ich obecności ktoś nazwie rzecz po imieniu czyli że bp Bergolio to bałwochwalca i promotor sodomii (dewiacji) to się wzdrygają, że o 'Papieżu' tak się nie powinno mówić. A jaki koń jest każdy widzi!😂

Jadwiga Bob udostępnia to
537

.
.
Nie ulega wątpliwości, że z powodu licznych herezji wypowiedzianych przez Franciszka I (Jorge Bergoglio) mamy dzisiaj do czynienia nie z grzesznym papieżem, lecz z publicznym i jawnym heretykiem, który w żadnym wypadku papieżem nie jest.
Jakże to tragiczne, że mamy dzisiaj wielu katolików, którzy dostrzegają herezje Franciszka-Bergoglio, a mimo to nie wyciągają właściwych wniosków. Jego herezje nie ograniczają się tylko do indyferentyzmu religijnego i fałszywego ekumenizmu – jak to widać w niedawnej wspólnej deklaracji z wielkim imamem Ahmedem el-Tayebem, że Bóg chce pluralizmu i różnorodności religii na świecie – ale dotyczą także aprobaty dla przyjmowania Eucharystii przez cudzołożników ("adhortacja apostolska"
Amoris laetitia) i uznania związków homoseksualnych (trans-płciowy "mężczyzna" z partnerką przyjęci w Watykanie przez Franciszka-Bergoglio i publicznie się z nim fotografujący; aprobata dla deklaracji Synodu o Rodzinie, że homoseksualiści mogą wnieść pozytywny element do wspólnoty chrześcijańskiej; i wreszcie jego stwierdzenie o homoseksualistach: "kimże jestem, żeby osądzać?"). Człowiek, który rzekomo ma być głową Kościoła nie wierzy w szóste i dziewiąte przykazanie Boże?!?
Franciszek-Bergoglio nie jest przypadkiem grzesznego papieża, któremu katolicy muszą być nieposłuszni. Jest on publicznym heretykiem, który nigdy nie został wybrany na papieża i jako publiczny heretyk nigdy nie mógł być prawdziwym papieżem. Jest to kwestia prawa Boskiego. Zgodnie z prawem Boskim, publiczni, jawni heretycy są wykluczeni z urzędu papieskiego.
Papież Paweł IV w swojej bulli
Cum ex Apostolatus oświadczył:
"Dodajemy również, że gdyby kiedykolwiek się okazało, że jakiś biskup, a nawet pełniący obowiązki arcybiskupa, patriarchy, albo prymasa, czy też kardynał Świętego Kościoła Rzymskiego, albo jak to zostało wyżej powiedziane legat, czy też papież rzymski przed dokonaniem jego wyboru do godności kardynała, albo przed wyniesieniem go do godności papieskiej odpadł od wiary katolickiej, albo popadł w jakąkolwiek herezję, wówczas wybór albo wyniesienie tej osoby, nawet dokonane w zgodzie i jednomyślnie przez wszystkich kardynałów będzie żadne, nieważne i próżne.
Wybór ten bądź wyniesienie nie może być także uznane, ani nie uzyska ważności czy to na drodze przyjęcia obowiązków, ani przez konsekrację, ani przez objęcie władzy i zarządu wynikających z urzędu, ani przez rzekomą koronację papieską, ani przez uroczyste oddanie czci, ani przez wyrażenie powszechnej obediencji, w żadnym czasie, ani w żadnym razie nie może być uznane za zgodne z prawem…
…wszystkie razem i każda z osobna z wszelkich wypowiedzi, czynów, działań i decyzji dokonanych przez tę osobę, oraz następstwa tych aktów będą pozbawione wszelkiej mocy, nie będą mieć żadnego znaczenia, ani nie będą dla nikogo normą prawa.
Prócz tego wszystkie razem i każda z osobna z osób wyniesionych i awansowanych w taki sposób do swych godności, mocą samego faktu, bez żadnego dokonanego w tej kwestii ogłoszenia będą pozbawione wszelkich godności, miejsc, zaszczytów, tytułów, władzy, urzędów i mocy".
.
.

.
.

wyjaśnienie bałwochwalstwa borgolio i innych posoborowych bałwochwalców -
.
.
.

Bożonarodzeniowy koncert w Watykanie. "Antimodernist".
.
urządzanie lub zezwalanie na pogańskie obrzędy jest ciężkim grzechem przeciwko pierwszemu przykazaniu Bożemu.
akt bałwochwalstwa jest zawsze jednocześnie i bezdyskusyjnie apostazją, czyli odstępstwem od wiary katolickiej.
Albowiem, dla katolika istnieje tylko jeden Bóg – Trójca Przenajświętsza, a wszystkie bożki pogańskie są demonami.
Ktokolwiek więc zwraca się do demonów, siłą rzeczy odwraca się od prawdziwego Boga.
Pierwsi chrześcijanie nie rzucali ziarna kadzidła na cześć cesarza, by w ten sposób uznać jego boską godność. Lecz jeśli twój "papież" – co kuriozalne, członkowie "kościoła – dzieła rąk ludzkich" wciąż uważają pana Bergoglio za papieża ich "Kościoła" – staje się apostatą, bałwochwalcą, czcicielem demonów, to każdy katolik musi zadać sobie pytanie: czy ten człowiek nadal może być Następcą Jezusa Chrystusa, a organizacja, jakiej przewodniczy, Kościołem katolickim?
.

.
Papież Innocenty III oświadczył w swoim dekrecie
Si Papa (1198):
"Papież nie powinien chlubić się ze swej władzy, ani nie powinien nieroztropnie szczycić się swoimi zaszczytami i wysoką pozycją, ponieważ im mniej jest sądzony w oczach ludzi, tym więcej sądzony będzie przez Boga. Tym bardziej nie powinien chlubić się rzymski Papież, ponieważ może być osądzony przez ludzi, a raczej, może być wykazane, że już został osądzony, jeżeli na przykład popadnie w herezję; gdyż ten, kto nie wierzy już został osądzony".
Wielokrotnie powtarzają to doktorzy Kościoła i kanoniści. Aby wymienić tylko kilku:
Św. Robert Bellarmin (1610):
"Papież, który jest jawnym heretykiem automatycznie przestaje być Papieżem i głową, tak samo jak automatycznie przestaje być chrześcijaninem i członkiem Kościoła".
Św. Antonin (1459):
"W przypadku gdyby Papież stał się heretykiem, to – przez sam ten fakt i bez żadnego innego orzeczenia – odłączyłby się od Kościoła. Głowa oddzielona od ciała nie może – tak długo jak pozostaje oddzielona – być głową tego samego ciała, od którego została odcięta".
Św. Franciszek Salezy (1622):
"Otóż kiedy Papież jawnie jest heretykiem,
ipso facto traci swą godność i wyklucza się z Kościoła...".
Institutiones Iuris Canonici (1950) – Coronata:
"Do ważności nominacji na Najwyższy Urząd – wymaganej przez Boskie prawo – konieczne jest także to, by elekt był członkiem Kościoła; w związku z tym, wykluczeni są heretycy i apostaci (przynajmniej ci publiczni)...".

Institutiones Iuris Canonici (1921) – Maroto:
"Heretycy i schizmatycy z mocy samego Prawa Boskiego są wyłączeni z możliwości objęcia Najwyższego Urzędu Kościelnego (Papiestwa)...".

Institutiones Iuris Canonici (1921) – C. Badii:
"Obowiązujące obecnie prawo dotyczące wyboru rzymskiego Papieża sprowadza się do następujących punktów: ...
Wykluczone jako niezdolne do ważnego wyboru są następujące osoby: kobiety, dzieci przed osiągnięciem wieku rozeznania rozumowego, obłąkani, nieochrzczeni, heretycy i schizmatycy...".
.