Stacja X – Pan Jezus z szat obnażony
I przywiedli go na miejsce Golgota, co się wykłada: miejsce Trupiej Głowy (Mk 15)A oni się wpatrują, sycą mym widokiem; moje szaty dzielą między siebie i los rzucają o moją suknię. (Ps 22 (21))
Jezus zaś mówił: Ojcze, odpuść im, bo nie wiedzą, co czynią. A dzieląc się szatami jego rzucili losy. A lud stał przypatrując się. (Łk 23)
Żołnierze tedy, gdy go ukrzyżowali, wzięli szaty jego (i podzielili na cztery części dla każdego po jednej) i tunikę. A tunika nie była szyta, ale od góry całodziana. Mówili tedy jeden do drugiego: Nie krajmy jej, ale rzućmy o nią los, czyją ma być; aby się wypełniło Pismo, które mówi: Podzielili między siebie szaty moje, a o suknię moją rzucili los. To właśnie uczynili żołnierze. (J 19)
Św. Mateusz, jakby zaznaczając dobrowolność z jaką Chrystus podjął odkupieńczą Mękę, patrząc z perspektywy Bożego wyroku, zaznacza że przyszli na wzgórze zwane Golgotą. Św. Marek, jakby patrząc od drugiej strony i podkreślając przymus wykonania niesprawiedliwego, ludzkiego wyroku, wskazuje że Go przywiedli na miejsce kaźni. Tu przed Ukrzyżowaniem, w tym krótkim momencie, który często przedstawiany jest w sztuce ludowej jako Chrystus Frasobliwy, czeka Męża Boleści jeszcze jedna zniewaga. Jak pisze św. Tomasz z Akwinu w swoim komentarzu do Ewangelii wg św. Jana w relacji o obnażeniu Chrystusa z szat na Golgocie dostrzegamy dwie rzeczy: będąca wynikiem pychy chęć upokorzenia Go i zarazem chciwość żołnierzy. Zaiste, obnażanie innych często idzie w parze z niską motywacją korzyści własnej, chciwości, pożądliwości oczu. Jak dowiadujemy się od św. Jana poniżenie Chrystusa oglądało wiele osób, gdyż miejsce, gdzie został ukrzyżowany, było blisko miasta (J 19), sycąc się widokiem.
Jak wskazuje św. Tomasz obnażenie i dalszy los szat ma jednocześnie wymiar symboliczny, mistyczny. Nie powinno to nas dziwić – w końcu szaty są używane w całej Męce Pańskiej przez jej uczestników wielokrotnie jako symbol: najwyższy kapłan religii będącej dotąd strażnikiem Prawa Bożego: Kajfasz rozdziera szaty (Mt 26, Mk 14) na znak zewnętrzny protestu przeciw rzekomemu bluźnierstwu, choć można tu także, wbrew jego woli, dostrzec znak rozdarcia zasłony Świątyni, szydząc z tytułu królewskiego Chrystusa jaki pojawił się jako oskarżenie przez Piłatem, żołnierze ubierają Go w płaszcz ze szkarłatu czy też cesarskiej purpury (Mt 27, Mk 15, J 19). Po czym, przed drogą krzyżową, zwracają Mu jego szaty po to by Go obnażyć i je zabrać przed samym Ukrzyżowaniem.
Ten dowód chciwości ludzkiej, jak pisze św. Tomasz, jest zarazem dowodem i symbolem Miłości Bożej. Szaty symbolizują, jak zauważał już św. Augustyn, Kościół, który zostanie posłany na cztery strony świata. Tunika całodziana symbolizuje Miłość – królową wszystkich cnót, „które wszystkie ukierunkowane są na cel ostateczny, lecz jedynie Miłość jednoczy nas z tym celem. Podczas gdy Wiara sprawia że poznajemy nasz cel ostateczny, zaś dzięki Nadziei ku niemu zdążamy, jedynie Miłość nas z nim jednoczy: A ponad to wszystko miejcie miłość, która jest węzłem doskonałości (Kol 3,14). Tunika jest całodziana od góry, gdyż Miłość jest ponad wszystkimi cnotami: Ja zaś wskażę wam drogę jeszcze doskonalszą (1 Kor 12,31) Abyście też mogli poznać, jak miłość Chrystusa przewyższa wszelką wiedzę i (w ten sposób) byli napełnieni całą pełnością Bożą (Ef 3,19). Czy też jest dziana od góry, gdyż nasza miłość nie pochodzi od nas samych, lecz od Ducha Świętego: miłość Boża rozlana jest w sercach naszych przez Ducha Świętego, który nam jest dany (Rz 5,5).” Jak dodaje św. Augustyn los symbolizuje łaskę Bożą, która nie jest dawana z uwagi na osobę czy jej zasługi.
Łaska uświęcająca jest przedstawiana jako szata okrywająca człowieka, weselna w przypowieści (Mt 22,12). Człowiek wyszedł z łona swej matki nagi (Koh 5,14, Hi 1,21), lecz na Chrzcie otrzymuje nową szatę od Ojca, niczym syn martnotrawny (Łk 15,22). Obleka się w nowego człowieka, który według Boga stworzony jest w sprawiedliwości i w świętości prawdy (Ef 4,24). Jak uczy św. Tomasz z Akwinu łaska nie usuwa natury, lecz ją doskonali – Gratia non tollit naturam sed perficit (ST I,I, 8, ad. 2), zaś prawda o ludzkiej naturze i jej ostatecznym celu, którym jest Bóg, znajduje całkowite wypełnienie (doskonałość) właśnie dzięki łasce uświęcającej (Quodlibet 4,6).
Możemy się okryć weselną szatą łaski, dzięki Męce i obnażeniu Pana z szat, dzięki żałobie Jego śmierci.