V.R.S.
1260

De Lubac i lobbing starszych braci w posoborowej wierze

z memorandum Zachariasza Szustera do Dawida Danziga (AJC) – założenia do spotkania z kard. Beą, marzec 1963:

“Obok żądania odrzucenia rzeczy negatywnych ogólna deklaracja [soboru] o relacjach chrześcijańsko-żydowskich powinna kierować się duchem pozytywnego stosunku do żydów i judaizmu, tego starożytnego i tego współczesnego; tym że żydzi i judaizm wnieśli trwały wkład w cywilizację oraz że judaizm i chrześcijaństwo mają udział we wspólnych niesamowitych skarbach wiary i poglądów tworzących istotę cywilizacji w znacznej części świata.”

“W ostatnich dekadach pewne uznane władze katolickie, które dokonały rewizji relacji między chrześcijaństwem a judaizmem doszły do wniosku że antysemityzm oraz religijne podstawy, na których rzekomo jest oparty, są nie tylko złe i fałszywe, lecz sprzeczne z samym duchem i podstawą chrześcijaństwa. Żeby zacytować jedynie parę przykładów, bardzo znany teolog katolicki Henri de Lubac, członek Soboru Ekumenicznego w książce wydanej w 1949 roku głosi:

W Żydzie my wszyscy, chrześcijanie, jesteśmy prześladowani. Gdyby jego przeciwnicy zwyciężyli nasza wiara zostałaby zniszczona… Bluźnierstwa rzucane wobec wiary Izraela i jego historycznej roli uderzają nas w samo serce. Dlatego, tak długo jak antysemityzm pozostanie zagrożeniem, Kościół nie przestanie zachęcać nas do walki i nie odłoży duchowej broni…

Oczekiwanie definitywnego uznania żywego judaizmu opiera się zatem na autorytatywnych źródłach teologii chrześcijańskiej. Oczekiwanie owo jest oparte na uznaniu że relacje między Kościołem a Ludem Żydowskim są inne w naturze niż te między Kościołem a światem, który jest obcy wybraniu, objawieniu i dziejom biblijnym. Relacje te znajdują podstawę we wspólnych korzeniach, wspólnym dziedzictwie biblijnym oraz spójności nadziei łączących ich [tj. Kościół i żydów] w jedności Bożego dzieła. Nie są one pozbawione podobieństw do relacji między Kościołem Katolickim a odłączonymi chrześcijanami. Powinny cechować się podejściem w duchu Ekumenicznym i metodami podobnymi do tych, które coraz powszechniej stosuje się by propagować jedność chrześcijan’ (H. de Lubac, Affrontements Mystiques, Paryż 1949)”


“Prawdziwie rewolucyjna zmiana może zajść jedynie jeśli Kościół Katolicki wyrazi swą zmianę podejścia [do żydów] w zdecydowanych pozytywnych określeniach (…) Wartość deklaracji Soboru Ekumenicznego, która uznałaby wewnętrzne wartości judaizmu byłaby nieoszacowana.”

z listu p. Danziga do ks. Schmidta przygotowującego spotkanie z kard. Beą, 08.03.1963:

“Prawdziwa miłość zakłada by żydzi zostali zaakceptowani jako żydzi. Przez stulecia nasz lud zapłacił tak wysoką cenę cierpienia i męczeństwa za zachowywanie Przymierza i dziedzictwa świętości wiary i pobożności. Dlatego, wyrażamy szczerą nadzieję że Sobór Ekumeniczny uzna integralność i nieustanną drogocenność (preciousness) żydów i judaizmu.”

z odpowiedzi kard. Bei (za): “Sekretariat unikał czysto negatywnych oświadczeń i wybrał pozytywny ton, pragnąc wydobyć korzenie chrześcijaństwa w Starym Testamencie. “

“Aby potępić grzechy przeciw miłości i wyjaśnić pewne kwestie moralne, czy może Sobór Ekumeniczny ogłosić w słowach odpowiadających współczesnym sytuacjom zakaz: (a) oceny intencji ludzkich istot (w ten sposób oszczercze pomówienia dotyczące np. sekularystycznych, materialistycznych czy spiskowych motywacji żydów zostałyby jednoznacznie określone jako grzeszne), (b) czerpania z powierzchownych uogólnień, które prowadzą do pogardy wobec ludu (np. (…) wielu żydów było lichwiarzami, dlatego żydzi są wewnętrznie wyrachowani) (…)”

z odpowiedzi kard. Bei (za): “(…) Sobór może wyrazić w zasadniczych słowach obowiązek sprawiedliwości, prawdy i miłości zwłaszcza wobec Ludu Żydowskiego. Jednakże wejście przez Sobór w szczegóły prawdopodobnie nie będzie możliwe (…) Sobór musi nakreślić kierunek, zapoczątkować pewne ruchy, które będą miały wpływ na całe dzieło (…) Papież i Sobór przewidzieli adaptację prawa Kościoła, Prawa Kanonicznego jak je nazywamy. Wiele szczegółów zostało przeznaczonych do załatwienia na tę fazę dzieła.”

“Czy właściwa władza może z urzędu zachęcić do utworzenia ośrodka studiów międzyreligijnych i międzygrupowych aby organizować pomocne wzajemnie wymiany między różnymi grupami rasowymi i religijnymi tak by autentyczna informacja, komunikacja i współpraca zostały w ten sposób pobudzone na poziomie powszechnym i naukowym? Czy może ów ośrodek posiadać katedrę ds. relacji i badań judaizmu i Ludu Żydowskiego, relacji chrześcijańsko-żydowskich i relacji tych grup do współczesnej cywilizacji?”

z odpowiedzi kard. Bei (za): “(…) W tej kwestii istnieje olbrzymia przestrzeń do edukacji wedle zasad i metod, np. Amerykańskiej Rady do Spraw Międzynarodowej Promocji Demokracji pod władzą Boga i tym podobnych instytucji. Mogą one bowiem przynieść wzajemne zrozumienie i szacunek jeśli chodzi o szersze kręgi. Sytuacja na tym polu jest taka sama jak ta między różnymi wyznaniami chrześcijańskimi – musimy podjąć wysiłki poprzez program edukacyjny prowadzony przez obie strony aby osiągnąć wzajemne zrozumienie i usunąć nieufność oraz niechęć (…) Musimy poszukiwać sposobu osiągnięcia naszych celów raczej poprzez edukację sumień. Jeśli chodzi o katolików mamy przede wszystkim te środki, które dotyczą edukacji: Katechizm, nauczanie, literatura religijna, listy duszpasterskie, wzajemne kontakty, wykłady na dane tematy, itp. Ta droga jest z pewnością wolniejsza lecz z tego też powodu tym bardziej skuteczna. (…) Jakiś rok temu podczas konferencji prasowej jaką odbyłem w Monachium powiedziałem że Sobór zajmie się, o ile to będzie możliwe, znalezieniem konkretnych formuł aby wcielić w życie tak wiele apeli wygłoszonych przez co najmniej dwóch ostatnich papieży by wszyscy ludzie dobrej woli zjednoczyli się by wypracować razem rozwiązanie boleśnie wielkich problemów jakie majaczą na horyzoncie ludzkości. Takie uświadomienie sobie naszych ludzkich relacji podkreśla fakt że jesteśmy razem jako ludzie w pewnej mierze tego samego zachowania i ducha jak to usłyszeliśmy na spotkaniu Agape (…) Pragnienie uczestniczenia w takich spotkaniach i współpracy to prawdziwa potrzeba dnia dzisiejszego głęboko odczuwana przez wielu. Musimy mieś nadzieję że stopniowo znajdziemy właściwą drogę przeprowadzenia tej sprawy (…) Z Drugiej strony nie należy czekać aż władze kościelne podejmą i zrealizują taką inicjatywę Katolickie uniwersytety (myślę np. o Katolickim Uniwersytecie Waszyngton) niekoniecznie są zakładane przez Stolicę Apostolską, lecz przez bezpośrednio i lokalnie zainteresowanych tego typu projektami. Studia tu zaproponowane mogą być jedynie wynikiem długiej i przyjaznej współpracy. Katedra “religijnych i rasowych relacji międzygrupowych” wspierana finansowo przez Amerykański Komitet Żydowski (…) oraz Katedra Metodologii Społecznej, wspierana przez kard. Cushinga (…) stanowią bazę do dalszego rozwoju. (…)”

podobne tematy:

Środowiska żydowskie a obrady Soboru Watykańskiego II
wordpress.com/2021/07/06/dziadkowie-soborowej-wiosny-4/

Suplement:

Jeszcze taka ciekawostka z obszernych archiwów AJC:

19-20 marca 1972 roku odbyły się w Chicago Narodowe Międzyreligijne Konsultacje w Sprawie Sowieckiego Żydostwa. W ramach imprezy, w siedzibie miejscowego arcybiskupa – katedrze Najświętszego Imienia odbyło się Międzyreligijne Zebranie na rzecz Sowieckiego Żydostwa. Przewodniczyli m.in. rabin Ernest Lorge, rabin Mark Tanenbaum z AJC, Arcybiskup Fulton J. Sheen oraz pani Prezydent Narodowej Rady Kościołów Cynthia C. Wedel.

Wydarzenie opisywano jako “bezprecedensowe zgromadzenie krajowych głównych przywódców religijnych i świeckich rzymskokatolickich, protestanckich, prawosławnych, luterańskich i żydowskich”, “największe krajowe międzyreligijne zgromadzenie zwołane kiedykolwiek na rzecz sowieckiego żydostwa”. Przewidziano m.in. “cykl warsztatów (…) poświęconych burzy mózgu w jaki sposób chrześcijanie i żydzi mogą się bardziej skutecznie zmobilizować w celu wsparcia sowieckiego żydostwa”. Bp Sheen oświadczył: “każdy człowiek ma dwa, trzy krytyczne momenty w życiu, w którym może zbawić swą duszę”. Jak wyjaśnił prezydent Nixon będzie miał jeden z takich momentów, gdy pojedzie do ZSRS i będzie mógł przemówić za rosyjskimi żydami oraz innymi prześladowanymi grupami religijnymi.

Raport AJC z 23.03.1972 opisywał:

“Jak się spodziewano prawdziwą gwiazdą wieczoru był Arcybiskup Fulton Sheen. Jego biblijna analogia z Księgi Daniela do czwartego anioła w piecu z trzema młodzieńcami przedstawiająca obecność Boga kiedykolwiek tylko jego “dzieci cierpią” była zaiste bardzo poruszająca gdy odniósł ją do cierpień żydów i chrześcijan (lecz szczególnie żydów) w Rosji."
Piotr Piotr i jeszcze jeden użytkownik linkuje do tego wpisu
Quas Primas
Abp Fulton Shen to filosemita....