Rozeznanie: od Boga czy od demona?
"Stała modlitwa i życie sakramentalne zabezpiecza przed niepowołanymi wpływami. Aby rozpoznać, z jakiego źródła mogą pochodzić niezwykłe zjawiska, trzeba badać własne wnętrze w następujący sposób: Istnieje niezawodny sposób rozpoznania, czy cud, uzdrowienie, nadnaturalne widzenie, bądź oddziaływanie pochodzi od Boga czy od demona. Jest nim to, co odczuwa dusza.
Jeżeli niezwykłe zjawisko pochodzi od Boga, On wlewa pokój do duszy: pokój i radość pełną dostojeństwa. Jeśli zaś pochodzi od demona, to wraz z tym cudownym wydarzeniem wchodzi zamęt i cierpienie.
I także ze słów Boga płynie pokój i radość, podczas gdy słowa demona – czy to jest demon – duch, czy człowiek, przez którego demon oddziałuje – wywołują niepokój i cierpienie. Także z bliskości Boga przychodzi pokój i radość, podczas gdy z bliskości duchów lub ludzi złych przychodzi niepokój i cierpienie. Tu trzeba spokojnie wszystko obserwować i zachowywać nieustanną czujność.
Na co dzień należy rozwijać wrażliwość …Więcej
Adrienne123, "Dialog o Bożej Opatrzności" wyjaśnia wiele, wiele rzeczy. Naprawdę warto poświecić czas na zapoznanie się z tymi tekstami.
"Także z bliskości Boga przychodzi pokój i radość, podczas gdy z bliskości duchów lub ludzi złych przychodzi niepokój i cierpienie."
To bardzo mądre zdanie. Wielu świętych, w różnych formach, je powtarzało. Po owocach bowiem poznaje się jakość drzewa.
@Bóg jest Miłością Dzięki za ten materiał. Św Katarzynę ze Sieny dopiero zaczynam. Bóg zapłać!
Problem z rozeznaniem duchów jest stary jak świat. Miała go także jedna z największych świętych Kościoła Katolickiego, dlatego prosiła Pana Boga o pomoc w tej kwestii ( zapewne miała z tym problem). Odpowiedź wymienia DWIE rzeczy, które muszą współistnieć. Nie wystarczy tylko uczucie radości !
A oto wskazówki Pana Boga dla św.Katarzyny ze Sieny:
„…Wyjaśnię ci teraz , jak tego pragnęłaś, znak, który daję duszy, aby mogła rozeznać, gdy nawiedzona jest w widzeniu lub innych doznanych pociechach duchowych, czy nawiedzenie to pochodzi ode Mnie, czy nie. Znakiem mej obecności jest wesele, które pozostawiam w duszy po mych odwiedzinach i głód cnoty, zwłaszcza prawdziwej pokory, złączonej z ogniem boskiej miłości.
Pytałaś Mnie, czy w to wesele może się wkraść jakieś złudzenie..
Oto jak można ulec złudzeniu. Wiedz, że stworzenie rozumne, które kocha jakieś dobro lub go pragnie, odczuwa radość, gdy je posiądzie. Im bardziej kocha to dobro, które posiada, tym mniej widzi je, tym mniej stara się zbadać je roztropnie.
I często pociechy te mogłyby pochodzić od diabla, a oni by jeszcze radowali się nimi.
Nawiedzenie moje przynosi radość z miłością cnoty, odwiedziny diabła dają tylko radość.
Kiedy dusza dojdzie do stwierdzenia, że nie postąpiła w cnocie bardziej, niż przedtem, winna wyciągnąć wniosek, że radość ta wypływa z osobistej miłości pociech duchowych.
Mają znak pewny, który pozwala im natychmiast rozeznać, kiedy diabeł próbuje ich oszukać przekształcając się w anioła światła i nawiedza ich ducha, napawając go nagłą radością. Nie ulegając pragnieniu pociech duchowych, dzięki rozsądkowi spostrzegają podstęp, skoro tylko stwierdzą, że po chwilowej radości pozostają w ciemnościach.