To jest dobry pomysł, ale gwoli ścisłości powinniśmy się modlić i ofiarowywać posty o światło Ducha Świętego dla Franciszka, aby zwrócił się jedynie ku Prawdziwemu Bogu.
Czy papieżem może być ktoś, kto ma się ,,dopiero" nawrócić ku Prawdziwemu Bogu? Taka sytuacja w dziejach Kościoła nie miała dotychczas miejsca. Stąd niebywały od tysiącleci kryzys wiary.
Najbardziej powinniśmy się modlić nie za Franciszka, ale za wiernych, których sprowadza na manowce poprzez oddawanie czci pogańskim bożkom, niszczenie katolickiej wiary i brak przekazu nauki apostolskiej Kościoła. Franciszek ma jedną duszę, a sprowadzonych na manowce przez niego może być niezliczona ilość. Należy się modlić, aby ustąpił, bo to antypapież i wybrano prawdziwego Bożego kapłana. W jego osobistym interesie jest, aby się nawrócił i potępił swoje złe czyny na Watykanie, jako urzędujący obecnie papież, a w istocie antypapież.