Wizje Anny Katarzyny Emmerick. Fałszywy ekumenizm...

Wizje Anny Katarzyny mają taką zdolność do uczynienia chrześcijaństwa zrozumiałym i taki potencjał odnowy i intymnego podejścia do przesłania Jezusa, że trudno znaleźć w ostatnich wiekach wydarzenie o takim znaczeniu. Diabeł w egzorcyzmie powiedział, że próbował ukryć jej dzieło, aby świat jej nie poznał i uniemożliwił jej kanonizację jako jednej z najświętszych kobiet, które kiedykolwiek żyły. Szczególne wrażenie zrobił na mnie Stary Testament, bo jest najbardziej tajemniczy. Stworzenie Adama, starożytny Egipt itp... Idealna dla wszystkich, którzy chcą rozwiązywać zagadki.

Wyjątkowa mistyka chrześcijańska
Za wyglądem prostej zakonnicy, Anny Katarzyny Emmerick ( 1774 - 1824) jest jedną z wielkich mistyczek katolickich ostatnich wieków. Od najwcześniejszego dzieciństwa była duszą o wyjątkowej dobroci, pobożności i czystości. Jej życie i spuścizna będą przez kolejne wieki oświecać chrześcijaństwo i całą ludzkość. Francuski pisarz Léon Bloy powiedział "Gdyby książkę "Życie Anny Katarzyny Emmerick, napisaną przez ojca Schmoegera, przeczytało dwadzieścia osób w każdej diecezji, Bóg zmieniłby oblicze świata". Trudno o lepsze podsumowanie potencjału spuścizny tej niezwykłej augustiańskiej zakonnicy.

W stronę lepszego zrozumienia nowego "Nowego Testamentu".
Jakkolwiek może nam się to wydawać niezrozumiałe, Anna Katarzyna już w dzieciństwie została obdarzona darem współmiernym do jej intensywnej pobożności: dostępem do bezpośredniej wiedzy o życiu Jezusa, Świętej Rodziny, apostołów i świętych. Są to "wizje", dzięki którym nie tylko kontempluje wydarzenia historyczne, ale potrafi dostrzec uczucia i myśli bohaterów. W literaturze dotyczącej mistyki wyjaśnia się, jak taka zdolność pojawia się niekiedy u osób rozwiniętych duchowo. Niezwykle szczegółowe, głębokie, prawdziwe relacje z jej wizji życia biblijnych postaci i Jezusa dają czytelnikowi intymne zrozumienie chrześcijaństwa, które przewyższa inne pisma. Są wymowne, piękne, mocne, są lekturą niezbędną. Dla wielu współczesnych ludzi myśl, że taki cud istniał, że ktoś poprzez wizje mógł uzyskać dostęp do wiedzy o wydarzeniach z przeszłości, jest nie do przyjęcia. Pod tym względem odpowiada ten komentarz samej Anny Katarzyny Emmerick, opowiadającej o rozmowie, jaką odbyła w dzieciństwie ze swoim oddanym ojcem, Bernardem Emmerickiem, skromnym i ofiarnym niemieckim chłopem:

"Musiałem wychodzić na pola z ojcem i prowadzić konia, prowadzić brony i wykonywać różnego rodzaju prace. Gdy wybieraliśmy się na przejażdżkę lub zatrzymywaliśmy się, mówił: "Jak tu pięknie! Spójrz, stąd możemy zobaczyć kościół w Koesfeld i spojrzeć na Najświętszy Sakrament i adorować Pana i Boga naszego. Stamtąd obserwuje nas i błogosławi naszą pracę. Kiedy nadszedł czas Mszy, zdejmował kapelusz i modlił się, mówiąc: "Teraz wysłuchajmy Mszy!" Pracując, mówił: "Teraz ksiądz jest przy Gloria, teraz dochodzi do Sanctus, a teraz musimy poprosić go o to czy tamto i otrzymać błogosławieństwo". Potem śpiewał lub powtarzał jakąś melodię. Kiedy podnosiłam żniwo, mówił: "Ludzie są przerażeni, kiedy słyszą słowo cud, ale oto żyjemy dzięki czystemu cudowi i łasce Boga. Spójrzcie na ziarno w ziemi: tam jest, a z niego wychodzi źdźbło, które wydaje stokrotny plon. Czyż nie jest to wielki cud?". W niedzielę, po obiedzie, odsyłał nas na kazanie i wyjaśnił je w bardzo budujący sposób. Czytałby nam też wyjaśnienia z Ewangelii".

Jej wizje, duchowy skarb dla ludzkości
Relacja o jej wizjach dotarła do nas dzięki jej przyjacielowi pisarzowi Klemensowi Brentano i lekarzowi rodzinnemu Wilhelmowi Wesenerowi, którzy przepisali i uporządkowali jej szczegółowe wyjaśnienia wizji. Klemens Brentano był płomiennym pisarzem romantycznym, który po kontakcie z Anną Katarzyną przeszedł na katolicyzm. Wilhelm Wesener przekonał się o duchowej randze Anny Katarzyny, gdy ta wyjawiła mu tajemnice swojego życia osobistego, których nikt inny nie mógł znać.
Jeśli chodzi o powód tych wizji, sama Anna Katarzyna mówi nam co następuje:
"Wczoraj gorąco prosiłam Boga, by przestał udzielać mi tych wizji, bym była wolna od odpowiedzialności za ich zgłaszanie. Ale Pan nie chciał mnie słuchać; przeciwnie, zrozumiałam, jak i też do innych czasów, muszę powiedzieć wszystko, co widzę, nawet jeśli mnie wyśmieją i nie rozumiem teraz korzyści z tego płynących. Wiedziałem też, że nikt nigdy nie widział tych rzeczy w takim stopniu i zakresie, w jakim ja je widzę, i rozumiałem, że nie są one moje, lecz Kościoła". "Daję ci to widzenie - powiedział do mnie Pan - nie dla ciebie, ale żeby było zapisane: musisz więc to przekazać. Teraz nie jest czas na zewnętrzne cuda. Daję wam te wizje, i zawsze wam je dawałem, aby pokazać, że jestem z moim Kościołem aż do skończenia wieków. Ale same wizje nie czynią nikogo błogosławionym: trzeba więc ćwiczyć miłość, cierpliwość i wszystkie cnoty". "Cudowne wizje Starego Testamentu i liczne wizje życia świętych zostały mi przekazane przez dobroć Boga nie tylko dla mojego pouczenia, ale także po to, abym mogła je opublikować i uczynić znanymi tak wiele ukrytych i nieznanych rzeczy. Wiele razy to polecenie było mi wpajane. Już dawno powinnam była umrzeć. Poznałam w wizji, że już dawno bym umarła, gdyby nie to, że miałem te rzeczy uczynić znanymi przez pielgrzyma (tak czule określał pisarza Klemensa Brentano). Musi to wszystko zapisać. Tylko do mnie należy przekazywanie moich wizji. Kiedy pielgrzym uporządkuje wszystko i wszystko się skończy, on również umrze".

Światło na postać Jezusa i Jego przesłanie
Wielu z nas, którzy dowiedzieli się o istnieniu Anny Katarzyny Emmerick, zrobiło to dzięki filmowi Mela Gibsona "Męka Pańska". Ten doskonały i natchniony film zawiera w swoim scenariuszu niektóre wizje Anny Katarzyny, nie zapisane w Ewangeliach, które pomagają nam lepiej zrozumieć, co się stało, jak i dlaczego. Otóż te przebłyski prawdy odzwierciedlone w filmie bledną, gdy czytamy pełny opis nie tylko Męki Pańskiej, ale całego życia Jezusa, Świętej Rodziny i wielu innych duchowych osobowości opisanych w Nowym i Starym Testamencie.

Przez 2000 lat światło przykładu Jezusa świeciło przez 4 kanoniczne Ewangelie, relacje o życiu Jezusa, siłą rzeczy krótkie i zwięzłe ze względu na ograniczenia czasu historycznego (zapis na zwojach pergaminowych,...). To samo światło świeci z nieopisaną intensywnością, bliską, realną, zrozumiałą w relacjach z wizji Anny Katarzyny. Tak szczegółowa jest relacja z wydarzeń, tak głęboka wiedza historyczna, którą odzwierciedla, tak intymne portrety duchowe, które opisywała, że nie sposób zrozumieć, jak augustiańska mniszka o prostym wykształceniu mogła zrelacjonować te wydarzenia, jeśli nie dlatego, że jest to prawda objawiona. Wydarzenia opisane przez Annę Katarzynę zostały potwierdzone przez ustalenia historyczne i są zgodne z Nowym Testamentem oraz innymi tekstami, np. ewangeliami apokryficznymi. Jej szczegółowe opisy doprowadziły do zlokalizowania zaginionych przez wieki świętych miejsc. Przykładem może być odkrycie w Efezie (Turcja), dzięki jego wskazaniom, w 1891 roku domu, w którym ostatnie lata spędziła Matka Boska.
Duchowy skarb jej wizji, wydarzenie ważne dla chrześcijaństwa

Wizje Anny Katarzyny mają taką zdolność do uczynienia chrześcijaństwa zrozumiałym i taki potencjał odnowy i intymnego podejścia do orędzia Jezusa, że trudno znaleźć w ostatnich wiekach wydarzenie o takim znaczeniu. Teraz od każdego z nas zależy, czy podejmiemy ten mały wysiłek, aby zbliżyć się i poznać ich przesłanie. Relacja z wizji Anny Katarzyny jest niezmierzonym skarbem duchowym. Naszym długiem wdzięczności wobec niej jest również. Visiones completas de Ana Catalina Emmerick

PRACE KOMPLETNE - przez automatycznego tłumacza

Tom 1 – Stary Testament
Tom 2 – Od Narodzenia NMP do śmierci patriarchy św. Józefa
Tom 3 – Od początku życia publicznego Jezusa do pierwszej Paschy
Tom 4 – Pierwsza Pascha w Jerozolimie
Tom 5- Od końca pierwszej Wielkanocy do więzienia San Juan Bautista
Tom 6 – Od drugiego Święta Namiotów do pierwszego nawrócenia Magdaleny
Tom 7 – Od definitywnego nawrócenia Magdaleny do ścięcia św. Jana Chrzciciela
Tom 8 – Od drugiej Paschy do powrotu z wyspy Cypr
Tom 9 – Podróż Jezusa do kraju Mędrców i Egiptu
Tom 10 – Ostatnie nauki Jezusa i triumfalny wjazd do Jerozolimy
Tom 11 – Gorzka męka Pana naszego Jezusa Chrystusa
Tom 12 – Od zmartwychwstania Jezusa Chrystusa do Wniebowzięcia Najświętszej Maryi Panny
Tom 13 – Wizje świętych, męczenników i apostołów
Tom 14 – Rozpoznawanie relikwii
Tom 15 – Proroctwa końca świata

Fragmenty z tomu 15 - Profecías del fin del mundo - Sección 1 - Visiones completas de Ana Catalina Emmerick

Fałszywy ekumenizm
Widziałem, pod obrazem kilku ogrodów tworzących krąg wokół mnie, relacje papieża z biskupami. Widziałem samego Papieża na tronie, ustawionego jak w ogrodzie. Widziałem w różnych ogrodach prawa i uprawnienia tych biskupów w postaci roślin. Kwiaty i owoce i widziałem związki, prądy, wpływy, jak nici lub promienie idące z rzymskiej siedziby do ogrodów. Widziałem na ziemi, w tych ogrodach duchowy autorytet chwili: widziałem w powietrzu, nad nimi, zbliżanie się nowych biskupów. I tak np. widziałem w powietrzu (w przyszłości), nad ogrodem, gdzie surowego przełożonego (ówczesnego biskupa, surowego, bo był stanowczy w wiary), nowy biskup mitra i wszystko inne. Widziałem wokół niego protestantów, którzy chcieli go sprowadzić do ogrodu, ale nie w warunkach, których zażądał Papież. (AA.III.128)

Próbowali infiltrować wszelkimi sposobami: zniszczyli niektóre części ogrodu, gdzie zasadzili złe nasiona. Widziałem ich tyle w jednym miejscu, tyle w innym, kultywując
lub zostawiając puste, burząc i nie usuwając gruzu itp. wszystko było pełne pułapek i ruin. Widziałem, jak przecinają i zmieniają drogi prowadzące do Papieża. (AAA.III.128)
Wtedy zobaczyłem, że kiedy przedstawiali biskupa w sposób, który proponowali, był intruzem, wprowadzonym wbrew woli Papieża i nie posiadał prawowitego autorytetu duchowego. (AA.III.128) Widziałem, z tego, w co wierzę, prawie wszystkich biskupów na świecie, ale tylko niewielką liczbę całkowicie zdrowych. (AA.III.136)
Widziałem, jak wszystko związane z protestantyzmem nabierało coraz większej mocy, a religia całkowicie podupadała. (AA.III.137)

Było w Rzymie, nawet wśród prałatów, wielu ludzi o niewielkich sentymentach katolickich, którzy pracowali na sukces tej sprawy (połączenie kościołów). Widziałem również w Niemczech światowych duchownych i oświeconych protestantów manifestujących pragnienia i tworzących plan połączenia wyznań religijnych i stłumienia władzy papieskiej. (AA.III.179) …a ten plan miał w samym Rzymie swoich promotorów wśród prałatów! Zbudowali wielki kościół, dziwny i ekstrawagancki; każdy musiał do niego wejść, aby dołączyć i mieć tam takie same prawa; Ewangelicy, katolicy, wszelkiego rodzaju sekty: jaka powinna być prawdziwa komunia świeckich, gdzie byłby tylko jeden pasterz i jedna owczarnia. Musiał być też papież, ale taki, który nic nie posiadał i był pracownikiem. Wszystko było wcześniej przygotowane i wiele rzeczy zostało już zrobione, ale na miejscu ołtarza nie było nic prócz spustoszenia i obrzydliwości. (AA.III.188) (AA.III.179)

PROFANACJA EUCHARYSTII
Bardzo często widziałam samego Jezusa okrutnie składanego w ofierze na ołtarzu za niegodne i zbrodnicze celebrowanie świętych tajemnic. Widziałam przed świętokradczymi kapłanami, jak Święta Hostia spoczywała na ołtarzu jak żywe Dzieciątko Jezus, które pocięli na kawałki pateną i straszliwie zamęczeli. Jego Msza, choć rzeczywiście spełniała
świętą ofiarę, wydawała mi się straszliwym morderstwem. (CC.89) … nabożeństwo do Najświętszego Sakramentu całkowicie upadnie, a sam sakrament popadnie w zapomnienie. Powiedziała to, stosując to szczególnie do tej części Kościoła, w której widziała, jak wszystkie rzeczy więdną i umierają przed postępem światła i pod rządami wolności, dobroczynności i tolerancji. (AA.III.164)

Widzę wrogów Najświętszego Sakramentu, którzy zamykają Kościoły i uniemożliwiają adorację, zbliżają się do straszliwej kary. Widzę ich chorych i na łożu śmierci bez księdza i bez sakramentu (AA.III.167) Święto Najświętszego Sakramentu stało się koniecznością, ponieważ w tamtym czasie (w momencie jego ustanowienia) należna mu była adoracja bardzo zaniedbana, a Kościół miał głosić swoją wiarę poprzez kult publiczny. Nie ma świąt i nabożeństw ustanowionych przez Kościół, artykuł wiary przez niego promulgowany, które nie są
niezbędne, konieczne i wymagane dla utrzymania prawdziwej doktryny w określonym czasie. (AA.II.286)

ANARCHIA W KOŚCIELE
Jest tylko jeden Kościół, Kościół Rzymskokatolicki. A gdy na ziemi zostanie tylko jeden katolik, to będzie to jeden, powszechny Kościół, to znaczy katolicki, Kościół Jezusa Chrystusa, przed którym bramy piekielne nie przemogą. Wiedza o wielkości i wspaniałości tego Kościoła, w którym sakramenty są zachowane z całą swoją cnotą i nienaruszalną świętością, jest niestety rzadkością w naszych czasach, nawet wśród kapłanów. A to dlatego, że tak wielu księży już nie wie, kim są i nie rozumie już znaczenia tego słowa „należeć do Kościoła”.
To coś bardzo wielkiego, ale także niemożliwego bez prawdziwego światła, bez prostoty i czystości, żyć zgodnie z wiarą tego świętego Kościoła. (AA.I.528) Widzę w nich wszystkich, nawet w najlepszych, przerażającą dumę, ale w żadnym nie widzę pokory, prostoty, posłuszeństwa. Są strasznie próżni z powodu rozłąki, w której żyją. Czasami mówią o wierze, o świetle, o żywym chrześcijaństwie; ale gardzą i znieważają Kościół święty, w którym należy szukać tylko światła i życia. (AA.I.535) Stawiają się ponad wszelką władzą i wszelką kościelną hierarchią i nie znają ani uległości, ani szacunku dla autorytetu duchowego. W ich domniemaniu zamierzają rozumieją wszystko lepiej niż głowy Kościoła, a nawet niż święci doktorzy.
Odrzucają dobre uczynki, a mimo to chcą posiąść wszelką doskonałość, ci, którzy swoim udawanym światłem nie uważają za konieczne posłuszeństwa ani zasad dyscypliny, ani umartwień, ani pokuty. Zawsze widzę, jak oddalają się coraz bardziej od Kościoła i widzę dla nich złą przyszłość. (AA.I.536) Żadne odstępstwo nie prowadzi do tak katastrofalnych konsekwencji i jest tak trudne do wyleczenia , jak ta pycha ducha, w wyniku której grzeszny człowiek próbuje osiągnąć najwyższe zjednoczenie z Bogiem bez przechodzenia przez żmudną drogę pokuty , bez praktykowania nawet pierwszych i najbardziej niezbędnych cnót chrześcijańskich i bez innym przewodnikiem niż intymne uczucie i światło, które daje duszy nieomylną pewność, że działa w niej Chrystus. (AA.I.536) Zawsze widzę tych „oświeconych” w pewnej relacji z przyjściem Antychrysta, ponieważ oni również poprzez swoje czyny współdziałają w wypełnieniu tajemnicy nieprawości. (AA.I.536)

JEZUS! JEZUS! JEZUS!
Chryste dla nas! Chrystus w nas! (AA.I.536) Odrzucili wszelki osąd prawowitego autorytetu Kościoła, że tylko on otrzymał swoją moc od Boga, że tylko on ma misję, aby móc decydować o prawdzie lub fałszywości tego typu wewnętrznych manifestacji; Stanęli ponad zasadami wiary i boskimi przykazaniami i dlatego usunęli wszelką barierę, która mogła uchronić tych nieszczęśników od tego zła, którego zgubny wpływ sprawił, że wszędzie, gdzie przeszli, rosło jak ziarno przekleństwa. (AA.I.537)
Jezus mówił im o różnych sektach religijnych, które wówczas istniały, i że On opisane jako pobielane groby wypełnione najbardziej ohydnym zepsuciem. (88.11.180)
Czas Antychrysta nie jest tak bliski, jak niektórzy sądzą. Wciąż będą prekursory. Widziałem w dwóch miastach lekarzy, z których szkoły ci prekursorzy mogli pochodzić. (AA.II.441) … widziała ustanie ofiary w czasach Antychrysta (AA.II.492)

27 czerwca 1822-Miałam bolesną pracę do wykonania w kościele, w którym był, m.in. strach przed profanacją, zamknięto i zamurowano Najświętszy Sakrament w słupie i gdzie Msza była potajemnie odprawiana w piwnicy pod zakrystią. Nie mogę powiedzieć, gdzie to się stało: kościół był bardzo stary i śmiertelnie się przeraziłam. że sakrament był narażony na pewne niebezpieczeństwo. Następnie mój przewodnik ponownie wezwał mnie do modlitwy i prosić z całą moją wiedzą o modlitwy o nawrócenie grzeszników, a przede wszystkim o silną wiarę księży: ponieważ zbliżają się bardzo trudne czasy: niekatolicy chcą wszelkich możliwych środków do sporu i zabrania z Kościoła wszystkiego, co jest w jego domenie. Zamieszanie wzrośnie. (AA.II.475)

HEDONIZM I KRZYŻ
… milczano o krzyżu, o ofierze i zaspokojeniu, o zasługach i grzechu, gdzie fakty, cuda i tajemnice historii naszego odkupienia musiały ustąpić miejsca „głębokim teoriom objawienia”, gdzie człowiek-Bóg, aby otrzymać uznanie, musiał być przedstawiany jedynie jako „przyjaciel ludzi, dzieci, rybaków”, gdzie jego życie nie miało żadnej wartości poza „nauką”, a jego męka była „przykładem cnoty••, jego śmierć jako <•miłość» bez celu; gdzie stary katechizm został usunięty z wierzących i został zastąpiony przez „historie biblijne•• gdzie całkowity brak doktryny musiał być ukryta pod „Naiwnym językiem w zasięgu wszystkich inteligencji”; gdzie wierni zostali zmuszeni do „wymiany wszystkich swoich ksiąg pobożnych••, starych formuł modlitwy i ich starożytnych kantyków na nowoczesne produkcje fabryczne, „tak niegodziwych i bezbożnych”, jak te, którymi próbowali zastąpić mszał, brewiarz i rytuał. (AA.II.415) ...

FAŁSZYWY KOŚCIÓŁ
» 12 listopada 1820. -Podróżowałem przez ponury i zimny kraj i dotarłam do wielkiego miasta (Rzymu). Zobaczyłem tam znowu wielki i wyjątkowy kościół, który był budowany; nie było w niej nic świętego; Widziałem to w taki sam sposób, w jaki widzę katolickie dzieło kościelne, w którym aniołowie, święci i chrześcijanie współpracują ze sobą; ale tutaj współpraca odbywała się na inne, bardziej mechaniczne sposoby. (AA. 111. 105)
Widziałem powyżej rysowanie linii i rysowanie figur i widziałem, jak natychmiast na ziemi człowiek wzniósł plan, rysunek. Widziałem, jak działanie dumnych duchów planetarnych w ich relacjach z tą konstrukcją daje się odczuć nawet w najbardziej z dala. Widziałem, jak na ogromne odległości pojawił się impuls do przygotowania wszystkiego, co może być potrzebne i pożyteczne dla budowy i dla istnienia tego kościoła; Widziałam, jak zbierają się tam wszelkiego rodzaju ludzie i rzeczy, doktryny i opinie. W tym wszystkim było coś dumnego, zarozumiałego, gwałtownego i wszystko wydawało się udane i zostało mi pokazane w wielu scenach.

Widziałem, jak duchy planet poruszały się w górę i w dół, widziałem, jak wysyłały błyskawice na ludzi, którzy budowali ten budynek. Wszystko odbywało się zgodnie z ludzkim rozumem. (AA.III.1 05) Nie widziałem ani jednego anioła, ani jednego świętego współpracującego w tej pracy. Ale znacznie dalej, w tle, widziałam tron dzikiego ludu uzbrojonego w miecze i postać, która zaśmiał się i powiedział: Buduj tak solidnie, jak chcesz, zburzymy to, (AA.III.1 05} (Widziałem), że religia jest tak sprytnie podważana i duszona, że pozostaje niewiele więcej niż niewielka liczba księży, którzy nie dają się uwieść. Nie potrafię powiedzieć, jak to się stało, ale widzę, jak mgła i ciemność rozprzestrzeniają się coraz bardziej. Są jednak trzy kościoły, w które nie mogą się wyposażyć: to San Pedro, Santa María Mayor i San Miguel. Nieustannie pracują nad ich wyburzeniem, ale im się to nie udaje. Wszyscy pracują przy rozbiórce, nawet duchowni. Wielkie spustoszenie jest blisko. (AA.II1.122)

Bardzo szczegółowo widziałem wiele obrzydliwości; Rozpoznałem Rzym i widziałem uciskany Kościół i jego upadek wewnątrz i na zewnątrz. (AA. 11 1159) Widziałem na zielonej łące wielu ludzi, wśród których byli mędrcy, zbierających się na osobności… (AA. 11 l. 156) … i pojawił się nowy kościół, w którym byli zgromadzeni. Ten kościół był okrągły z szarą kopułą i przyszło tak wielu ludzi, że nie rozumiałem, jak ten budynek może ich wszystkich pomieścić. To było jak całe miasto. Jednak ten nowy kościół stawał się coraz bardziej ponury i czarny (na początku był tylko szary) i wszystko co się w nim robiło było jak czarna para. Ta ciemność rozprzestrzeniła się na zewnątrz i cała zieleń uschła; kilka okolicznych parafii zostało opanowanych przez ciemność i suszę, a odległa łąka stała się jak ponure bagno.

Potem zobaczyłam kilka grup ludzi o dobrych intencjach biegnących na jedną stronę łąki, gdzie wciąż była zieleń i światło. Nie mogę znaleźć słów, aby opisać straszne, złowrogie, śmiertelne działanie tego kościoła. Cała zieleń uschła, drzewa zmieniły się, ogrody straciły piękno. Widziałem, jak widać w wizji, ciemność wywołuje efekt z dużej odległości; wszędzie, gdzie szli, rozciągał się jak czarna lina. Nie wiem, co się stało ze wszystkimi ludźmi, którzy byli w tym kościele, to było tak, jakby pożerał ludzi: robił się coraz czarniejszy, zupełnie przypominał węgiel kamienny i strasznie się łuszczył.

Potem (po okropnej wizji czarnego kościoła) udałam się, prowadzony przez trzech aniołów, do zielonego miejsca otoczonego murami, mniej więcej tak dużego jak cmentarz, który jest tutaj przed drzwiami; Zostałam tam umieszczony jak na podwyższonym stołku. Nie wiedziałem, czy żyje, czy nie żyje, ale miała na sobie dużą białą sukienkę. (AA.III.157)
Najstarszy z trójki powiedział mi: «Niech będzie pochwalony Bóg! Tu jest jeszcze światło i zieleń” , a potem spadła z nieba między mną a czarnym kościołem jak deszcz błyszczących pereł i olśniewających drogocennych kamieni… I jeden z moich towarzyszy (jeden z trzech aniołów) kazał mi je przyjąć. Potem odeszli. Nie wiem, czy wszyscy odeszli; Pamiętam tylko, że w wielki niepokój, jaki wzbudził we mnie czarny kościół, nie miałam odwagi przyjąć drogocennych kamieni . Ale kiedy Anioł wrócił do mnie, zapytał mnie, czy je podniosłem, a ja nie odpowiedziałam ; więc kazał mi to zrobić od razu.

Potem pochyliłem się i znalazłem jeszcze trzy małe kamienie z twarzami wyrzeźbionymi jak kryształy. Ułożono je w kolejności: pierwsza była niebieska, druga jasnoczerwona, a trzecia olśniewająca przezroczysta biel. Zaniosłem je moim dwóm innym towarzyszom, którzy byli mniejsi od pierwszego, i zawsze idąc stąd tam, pocierali je o siebie i tworzyli najpiękniejsze kolory i najpiękniejsze promienie światła, które się z nich rozchodziły . Wszystko. Wszędzie, gdzie poszli, odradzała się zieleń, rozprzestrzeniało się światło i życie. Widziałem też z boku ciemny kościół, który degradował. Nagle po zielonej i oświetlonej łące rozlał się duży tłum, kierując się w stronę świetlistej willi. Po drugiej stronie czarnego kościoła wszystko było jeszcze w ponurej nocy. (AA.III. 156)

Chcą być jednym ciałem w czymś innym niż Pan. Powstało ciało, wspólnota poza ciałem Jezusa, którym jest Kościół: fałszywy Kościół bez Odkupiciela, w którym tajemnica nie ma tajemnicy. (AA.II.89) To wtedy, gdy nauka oddzieli się od wiary, ten Kościół pływa bez Zbawiciela, rzekome dobre uczynki bez wiary, komunia niewierzących mająca pozory cnoty, jednym słowem anty-Kościół, którego centrum jest zajęty przez złośliwość, błąd, kłamstwa, hipokryzja, rozluźnienie, sztuczki wszystkich demonów tamtych czasów. (AA.II.89)

KOMUNIA PROFANÓW
Wszystko jest (w tym "fałszywym kościele...) z gruntu złe; jest to komunia profanum. Nie wiem, do jakiego stopnia wszystko, co robią, jest obrzydliwe, zgubne i próżne.
(AA.II.89) Chcą być jednym ciałem w czymś innym niż Pan! (AA.II.89) Miałam wizję, w której widziałem innych w fałszywym kościele, kwadratowy budynek bez dzwonnicy, czarny i brudny, z podniesioną kopułą. Byli w wielkiej zażyłości z duchem, który tam panował. Ten kościół jest pełen brudu, próżności, głupoty i ciemności. Prawie żaden z nich nie znał ciemności, w której pracował. Z pozoru wszystko jest czyste: ale to tylko pustka. (AA.II.88) (Fałszywy kościół) jest pełen pychy i zarozumiałości, a tym samym niszczy i prowadzi do zła z wszelkiego rodzaju dobrymi przejawami. Ich niebezpieczeństwo tkwi w pozornej niewinności (AA.II.89)

Robią i chcą różnych rzeczy: w niektórych miejscach ich działanie jest nieszkodliwe: pracują także nad zepsuciem niewielkiej liczby mędrców, a zatem wszyscy razem kończą w centrum, w złej rzeczy ze względu na jej pochodzenie, w dziele i działaniu poza Jezusem Chrystusem, przez które tylko całe życie jest uświęcone i poza Którym wszelka myśl i wszelkie działania pozostają jako królestwo śmierci i diabła. (AA. 11.89) Byłam na nieszczelnym statku i leżałem na dnie, w jedynym miejscu, które było nietknięte: ludzie siedzieli po obu stronach statku.

Nieustannie modliłem się, aby nie zostali wrzuceni w fale, a jednak źle mnie traktowali i kopali. W każdej chwili widziała, jak statek tonął, i byłam śmiertelnie przerażona. (AAA.III.147) W końcu zostali zmuszeni do zabrania mnie na ląd, gdzie czekali moi przyjaciele, aby zabrać mnie w inne miejsce. Zawsze modliłam się, aby ci nieszczęśnicy również wylądowali…
…ale ledwo byłem na brzegu, gdy statek zatonął i nikt z tych, którzy tam byli, nie mógł zostać uratowany, co napełniało mnie smutkiem. W miejscu, do którego pojechałem, było bardzo dużo owoców. (AA.III.14 7) Kiedy spojrzałem w dół, zobaczyłem bardzo wyraźnie, przez zasłonę ponurego koloru, niezliczone błędy, złudzenia i grzechy ludzi oraz jak głupio i nikczemnie postępowali przeciwko wszelkiej prawdzie i wszelkiemu rozsądkowi. Widziałem wszelkiego rodzaju sceny: znów widziałem statek w niebezpieczeństwie, wiozący tych ludzi przekonanych o ich ogromnych zasługach, a także podziwianych przez wielu innych, przepływał blisko mnie na niebezpiecznym morzu i miałam przeczucie, że lada chwila zginą. Widziałem wśród nich księży i głęboko cierpiałem, aby pomóc im powrócić do pokuty. (AA.III.149) Widziałem tylu zdrajców!

Papież zdradzony
Widziałem papieża na modlitwie; otaczali go fałszywi przyjaciele, którzy często robili coś przeciwnego do tego, co mówił/ przeciwieństwo tego, co powiedział (AA.II.203).
Widziałem Ojca Świętego w wielkim ucisku i wielkim nieszczęściu dotykającym Kościół. Widziałem go bardzo otoczonego zdrajcami (AA.II.414). Chcą odebrać pasterzowi łąkę, która jest jego własnością! Chcą narzucić innego, który odda wszystko do rąk wrogów! Widziałam, że w niektórych przypadkach skrajnego nieszczęścia Papież ma wizje i objawienia ! Następnie, w złości, uniósł zaciśniętą pięść, mówiąc: niemieccy łotrzykowie! Słuchać! nie dostaniecie tego! Pasterz jest w skale! Wy księża się nie ruszacie! Śpicie, a owczarnia płonie ze wszystkich stron! nic nie robicie! Jak będziesz płakać przez ten jeden dzień! (AA.III.184)
(AA.II.414)

NATURA ZMĘCZONA ŚMIERCIĄ
Widziałem ziemię jako okrągłą powierzchnię, która była pokryta ciemnością i mgłami.. (AA.II. 158) Wszystko wyschło i wydawało się, że ginie. Widziałem to w niezliczonych szczegółach u wszelkiego rodzaju stworzeń, takich jak drzewa, krzewy, rośliny, kwiaty i pola. To było tak, jakby woda została usunięta ze strumieni, źródeł, rzek i mórz lub jakby wróciła do swojego źródła, do wód, które są nad firmamentem i wokół raju. Przeszedłam przez opustoszały ląd i zobaczyłem rzeki jak cienkie linie, morza jak czarne otchłanie, gdzie pośrodku widać tylko kilka kałuż. Cała reszta była gęstym, mętnym błotem, w którym zobaczyłam ogromne uwięzione zwierzęta i ryby walczące ze śmiercią. Zaszłam wystarczająco daleko
, by rozpoznać brzeg morza, na którym wcześniej widziałem tonącego św. Klemensa. Widziałem także miejsca i ludzi w najsmutniejszym stanie zamętu i zatracenia, i widziałem, jak ziemia stawała się coraz bardziej spustoszona i sucha, ciemne dzieła ludzi, którzy przez nią przeszli. Widziałem bardzo szczegółowo wiele obrzydliwości; Rozpoznałem Rzym i zobaczyłem uciskany Kościół i jego rozkład wewnątrz i na zewnątrz. (AA.III.158)...

ODBUDOWA KOŚCIOŁA
Wtedy zobaczyłam Kościół odbudowany bardzo szybko i wspanialej niż kiedykolwiek. (AA.III.114) Widziałem kobietę pełną majestatu postępującą na wielkim placu przed Kościołem. Zarzuciła swój szeroki płaszcz na ramiona i delikatnie wzniosła się w powietrze. Wylądował na kopule i rozłożyła płaszcz, który zdawał się promieniować złotem na całą długość Kościoła. Niszczyciele odpoczywali przez chwilę, ale kiedy chcieli wrócić do pracy, nie mogli zbliżyć się do przestrzeni okrytej peleryną. (AA.II.204)
Potem zobaczyłam w oddali zbliżające się wielkie kohorty, ustawione w kręgu wokół kościoła, jedne na ziemi, inne w niebie. Pierwsza składała się z młodych mężczyzn i kobiet, druga z małżeństw wszystkich stanów, w tym królów i królowych, trzecia z religijnych, czwarta z wojowniczych ludzi. Przed nimi zobaczyłem mężczyznę jadącego na białym koniu. Ostatni oddział składał się z mieszczan i rodaków, z których wielu naznaczono na czołach czerwonym krzyżem. (AA.III.113) Widziałem kościół San Pedro: był pusty, z wyjątkiem chóru i głównego ołtarza. Później z całego świata przybyli księża i świeccy, którzy przebudowali kamienne ściany. (AA.II1.118) Gdy się zbliżyli, jeńcy i uciskani zostali uwolnieni i dołączyli do nich. (AA.III.114)...

KSIĘGA SIEDMIU PIECZĘCI

W kościele panowała wielka uroczystość, a nad nią ujrzałem świetlisty obłok , na który zstępowali apostołowie i święci biskupi zgromadzeni w chórach nad ołtarzem. Widziałem wśród nich św. Augustyna, św. Ambrożego i wszystkich tych, którzy ciężko pracowali na wyniesienie Kościoła. (AA.II.493) To była wielka uroczystość; Odprawiono Mszę, a na środku kościoła zobaczyłem dużą otwartą księgę, z której wisiały trzy pieczęcie po najszerszej stronie i dwie inne pieczęcie z każdej z pozostałych stron. Widziałem też św. Jana Apostoła na wysokości i dowiedziałem się, że były to objawienia, które miał w Pathmos. Książka została umieszczona na biurko w chórze. Zanim ta księga została otwarta, wydarzyło się coś, o czym zapomniałem. Szkoda, że jest ta luka w wizji. (AA.II.493) 27 grudnia ujrzała Kościół Rzymski świecący jak słońce: powiedziano mi, że ma to związek z Apokalipsą św. Jana, na którą różne osoby w kościele muszą otrzymać światła i to światło padnie wszystko o Kościele. (AA.II.202)

(tłumaczenie automatyczne)


Proroctwa o Fałszywym proroku Antychrysta
Bł. Anny Katarzyny Emmerich - Dwóch papieży
Profanacje Eucharystii - Proroctwa bł. Anny Katarzyny Emmerich
Katarzyna Emmerich; Kościół i czas wielkiego ucisku
Kiedy Pierwsze Przykazanie zostanie złamane przez Mój Kościół na Ziemi – świat doświadczy najgorsze…
jac05
Objawienie dane bł A.K. Emmerich, które przeczytałem dwukrotnie, dało mi, Pan Jezus dał mi, najwięcej, najwięcej łask, odpowiedziało mi na niemal wszelkie pytania jakie zadawałem sobie czytając Ewangelie i przymnożyło wiary, której bardzo potrzebowałem. To objawienie, które polecam czytać uważnie i powoli, ma moc egzorcyzmowania umysłu i serca, bo pod jego wpływem przestawiłem całe moje …Więcej
Objawienie dane bł A.K. Emmerich, które przeczytałem dwukrotnie, dało mi, Pan Jezus dał mi, najwięcej, najwięcej łask, odpowiedziało mi na niemal wszelkie pytania jakie zadawałem sobie czytając Ewangelie i przymnożyło wiary, której bardzo potrzebowałem. To objawienie, które polecam czytać uważnie i powoli, ma moc egzorcyzmowania umysłu i serca, bo pod jego wpływem przestawiłem całe moje życie.