Pogodzić się z upływem czasu
Pogodzić się z upływem czasu.
Trudno pogodzić się z upływem czasu. Boimy się śmierci, starości, bezczynności… Nie uspokaja nas myśl, że trzeba żyć dniem dzisiejszym, że taka jest normalna kolej rzeczy – coś się dla nas kończy, coś nowego się zaczyna.
Pewna osoba wyznała kiedyś: „Najbardziej na świecie bałam się odejścia ze szkoły. Miałam tam znajomych, znałam każdy kąt. Myśl, że już nigdy nie będę siedziała w szkolnej ławce, odrabiała lekcji – przerażała mnie. Moi rodzice cieszyli się, że dorastam, że pójdę na studia, usamodzielnię się, znajdę pracę. Nie mogę uporać się z tym, że nie jestem już tamtą czternastolatką, dlatego nadal – mimo wieku – zachowuję się jak dziecko. Wbrew pozorom nie boję się odpowiedzialności, boję się zmian i przemijania”.
Uczestnicząc w rekolekcjach, miałam możliwość usłyszeć podobnie brzmiące słowa z ust starszej już osoby: „Pamiętam dzień, w którym wszyscy gratulowali mi przejścia na emeryturę. Dostałam kwiaty i podziękowania za wiele lat pracy …Więcej
Za radą Stygmatyka z Pietrelciny pozostaje nam jedna droga. Trzeba nam powierzyć przeszłość Bożemu miłosierdziu, teraźniejszość – Bożej miłości, a przyszłość – Opatrzności Boga. To najlepsze lekarstwo na strach.