PIGUŁKI MORALNOŚCI, STEROWANIE RELIGIJNOŚCIĄ, CYFROWE SZCZEPIONKI

Artykuł w skrócie

Neuronaukowcy pracują nad wieloma zaawansowanymi technikami o zastosowaniach wojskowych

Magnetogenetyka to technika wykorzystywania pól magnetycznych do zdalnego kontrolowania aktywności komórek

W eksperymentach na ludziach naukowiec eksperymentował z redukcją uczuć religijnych

W eksperymentach na zwierzętach naukowcy byli w stanie wywołać określone zachowania u myszy za pomocą genetycznie zmodyfikowanych wirusów i pól magnetycznych

Innym obszarem modyfikacji behawioralnych są „szczepionki cyfrowe”, czyli specjalne oprogramowanie do zmiany behawioralnej

Ta historia dotyczy modyfikacji behawioralnych, zarówno jako ambicji filozoficznych, jak i zastosowania militarnego. Temat ten jest obszerny — skupię się więc na kilku stosunkowo niedawnych osiągnięciach, zwłaszcza w dziedzinie magnetogenetyki. Ale najpierw pigułki moralności!

Pigułki moralności

W sierpniu 2020 r. Forbes opublikował artykuł zatytułowany „Czy pigułka moralności może pomóc zatrzymać pandemię Covid-19?” Został on oparty na opinii bioetyka Parkera Crutchfielda, który stwierdził, co następuje:

„Wzmocnienie moralności to używanie substancji, które uczynią cię bardziej moralnym. Substancje psychoaktywne działają na twoją zdolność rozumowania, co należy zrobić, lub twoją zdolność do bycia empatycznym, altruistycznym lub do współpracy”.

Problemem, który Crutchfield próbował rozwiązać za pomocą swoich teoretycznych „pigułek moralności”, byli nieznośni przeciwnicy COVID, przysłowiowi zabójcy babci, którzy odmówili podporządkowania się maskowaniu i dystansowaniu się.

„Problem dezerterów z koronawirusem można rozwiązać poprzez poprawę moralności: podobnie jak otrzymanie szczepionki wzmacniającej układ odpornościowy, ludzie mogą zażywać substancję wzmacniającą ich wspólne, prospołeczne zachowanie”.

Wydaje się, że autor bardzo wysoko oceniał własną zdolność do podejmowania doskonałych decyzji – w tym najlepszej reakcji na pandemię – i dlatego nie miał żadnych skrupułów, by narzucać innym swoje opinie w formie pigułek lub, być może, zastrzyków moralności.

Posunął się nawet do stwierdzenia, że „rozwiązaniem byłoby wprowadzenie obowiązku poprawy moralności lub podawanie jej potajemnie, być może poprzez zaopatrzenie w wodę”.


Crutchfield odniósł się dalej do swojej pracy , w której badał koncepcję wzmocnienia demokracji poprzez potajemne leczenie obywateli. Stwierdził, co następuje:

„Niektórzy teoretycy twierdzą, że biopoprawa moralna powinna być obowiązkowa. Idę ten argument o krok dalej, argumentując, że jeśli biowzmacnianie moralne powinno być obowiązkowe, to jego administracja powinna być raczej ukryta niż jawna. Oznacza to, że jest to moralnie lepsze o obowiązkowe bioulepszenie moralne, które ma być podawane bez wiedzy odbiorców, że otrzymują wzmocnienie.

Argumentuję za tym, że jeśli biowzmacnianie moralne powinno być obowiązkowe, to jego administracja jest kwestią zdrowia publicznego iz tego powodu powinna być kierowana etyką zdrowia publicznego.

Twierdzę, że niejawna administracja obowiązkowego programu biowzmocnienia moralnego lepiej odpowiada etyce zdrowia publicznego niż program jawny. W szczególności ukryty program obowiązkowy promuje wartości takie jak wolność, użyteczność, równość i autonomia lepiej niż program jawny .
[podkreślenie moje]”.

Bravissimo! Czy ta kombinacja wolności i potajemnie podawanych wymuszonych leków zawiera frytki DeBlasio?


Dobrą rzeczą w pigułkach na moralność jest to, że są pozornie teoretyczne… miejmy nadzieję. Co powiesz na tworzenie fałszywych wspomnień? To jest teraz prawdziwa nauka!

W 2014 r. Smithsonian Magazine opublikował artykuł zatytułowany „Poznaj dwóch naukowców, którzy wszczepili fałszywą pamięć myszy”, w którym opisano serię dość sadystycznych eksperymentów pokazujących, że wszczepianie fałszywych wspomnień jest możliwe. (Czy powinniśmy nakazać naukowcom pigułki moralności? Po prostu się zastanawiam.)

Wszczepianie fałszywego wspomnienia w mysz

Naukowcy przeprowadzili szereg manipulacji, które opiszę szczegółowo technicznie w ciągu zaledwie sekundy — ale sedno tego polega na tym, że umieścili mysz w określonym pudełku i zadali jej wstrząs stopy, jednocześnie wywołując wspomnienie przebywania w inne, „bezpieczne” pudełko z wcześniejszego eksperymentu, gdy mysz była tym drugim pudełkiem, nie doznając wstrząsu.

Następnie ponownie umieścili mysz w „bezpiecznym” pudełku, a mysz zachowywała się przerażona, jakby skojarzyła to pierwsze pudełko z doznaniem wstrząsu, podczas gdy w rzeczywistości wstrząs został podany w drugim pudełku, a nie w pierwszym. Naukowcy wyciągnęli wniosek, że w umyśle myszy "pamiętała" doznanie wstrząsu w pudełku, w którym nigdy nie była poddawana wstrząsowi.

Wielki szczegół techniczny: Pracując z genetycznie zmodyfikowanymi myszami laboratoryjnymi, naukowcy wstrzyknęli do ich mózgów koktajl biochemiczny, który zawierał gen białka wrażliwego na światło (rodopsyna kanałowa-2). Komórki uczestniczące w tworzeniu pamięci wytwarzałyby wówczas białko i same stawały się wrażliwe na światło.

Mianowicie, „chirurgicznie wszczepili cienkie włókna z lasera przez czaszki myszy i do zakrętu zębatego. Reaktywacja pamięci – i związana z nią reakcja strachu – była jedynym sposobem udowodnienia, że faktycznie zidentyfikowali i oznaczyli engram [jednostka informacji poznawczych odciśniętych w substancji fizycznej].

Naukowcy poświęcili zwierzęta po eksperymencie i zbadali tkanki mózgowe pod mikroskopem, aby potwierdzić istnienie engramów; komórki zaangażowane w określoną pamięć świeciły na zielono po leczeniu chemikaliami, które reagowały z rodopsyną kanałową-2.

Aby manipulować określonym engramem, aby stworzyć fałszywe wspomnienie, „przygotowali mysz, wstrzykując koktajl biochemiczny do zakrętu zębatego. Następnie umieścili mysz w pudełku bez szokowania jej. pamięć tego łagodnego doświadczenia została zakodowana jako engram.

Następnego dnia mysz została umieszczona w innym pudełku, gdzie jej pamięć o pierwszym (bezpiecznym) pudełku była wyzwalana przez wystrzelenie lasera w zakręt zębaty. W tym momencie mysz doznała wstrząsu stopy. Trzeciego dnia mysz wróciła do sejfu — i natychmiast zamarła ze strachu. Nigdy nie doznał tam wstrząsu stopy, ale jego fałszywa pamięć, stworzona przez naukowców w innym pudełku, spowodowała, że zachowywał się tak, jakby to zrobił.

Masz to. Naukowcom podobno udało się stworzyć fałszywe wspomnienie u myszy, torturując ją i jej towarzyszy. Fałszywe wspomnienia, sprawdź. Co powiesz na manipulowanie uczuciami religijnymi u ludzi? Czy naukowcy próbowali? Jasne, że tak.

Eksperymenty mające na celu manipulowanie wierzeniami religijnymi za pomocą magnetyzmu

W 2015 roku w czasopiśmie „Social Cognitive and Affective Neuroscience” opublikowano artykuł zatytułowany „Neuromodulacja uprzedzeń grupowych i przekonań religijnych”.

Autorzy badania „przedstawili uczestnikom przypomnienie o śmierci i krytykę ich grupy własnej rzekomo napisane przez członka grupy obcej, a następnie eksperymentalnie zmniejszyli zarówno deklarowaną wiarę w Boga, jak i derogację grupy obcej poprzez zmniejszenie aktywności pMFC poprzez przezczaszkowa stymulacja magnetyczna. Wyniki stanowią pierwszy dowód na to, że uprzedzenia grupowe i przekonania religijne są podatne na ukierunkowaną neuromodulację.

Magnetogenetyka

Mówiąc o stymulacji magnetycznej, porozmawiajmy o magnetogenetyce. Magnetogenetyka to technika biologiczna, która polega na wykorzystaniu pól magnetycznych do zdalnego kontrolowania aktywności komórek.

Według firmy badawczej Noldus , zajmującej się badaniami behawioralnymi, „magnetogenetyka, czyli wykorzystanie sterowania elektromagnetycznego, obejmuje aktywację komórek za pomocą pól magnetycznych. Dzięki magnetogenetyce naukowcy znaleźli sposób na kontrolowanie neuronów za pomocą elektromagnesów”.

Dla kontekstu magnetogenetyka sąsiaduje z dwiema innymi metodami, optogenetyką i chemogenetyką. Optogenetyka opiera się na włączaniu i wyłączaniu populacji powiązanych neuronów w skali milisekundy na milisekundę za pomocą impulsów światła laserowego. Optogenetyka to inwazyjna metoda wymagająca wprowadzenia włókien optycznych dostarczających impulsy świetlne do mózgu. Chemogenetyka wykorzystuje zmodyfikowane białka, które są aktywowane przez zaprojektowane leki i mogą być ukierunkowane na określone typy komórek.

Eksperyment „Magneto”

W 2016 roku dwóch naukowców z University of Virginia wykazało , że neuronami w mózgu, które zostały uzupełnione syntetycznym genem, można zdalnie manipulować polem magnetycznym. Własnymi słowami, „być może odkryli duży krok w kierunku opracowania 'narzędzia marzeń' do zdalnego sterowania obwodami neuronowymi”.

W tym czasie Güler, profesor biologii w UVA i doktor neurobiologii UVA. Kandydat Michael Wheeler „opracował gen, który może sprawić, że komórka wyczuje obecność pola magnetycznego. Połączyli gen wykrywający rozciągnięcie komórki z innym genem, który działa jak nanomagnes. Ta syntetyczna kombinacja włącza się tylko w obecności pola magnetycznego pole, co pozwala im kontrolować aktywność neuronów w mózgu”.

„W serii testów na myszach, które miały gen Magneto używany do wyrażania komfortu lub przyjemności, myszy dobrowolnie udały się do komory swojej klatki, w której było obecne pole magnetyczne, podobnie do chodzenia tam, jakby było tam jedzenie.

Podobnie, gdy pole magnetyczne było wyłączone, myszy nie wykazywały żadnych szczególnych preferencji dla tego obszaru klatki. Ale kiedy pole magnetyczne zostało ponownie włączone, ponownie przeniosły się do tego obszaru klatki. Myszy bez genu Magneto nie wykazywały żadnych zmian behawioralnych w obecności magnesów”.


Według Guardiana , założeniem eksperymentu było to, że białka komórek nerwowych aktywowane przez ciepło i ciśnienie mechaniczne „mogą być genetycznie zmodyfikowane tak, aby stały się wrażliwe na fale radiowe i pola magnetyczne, poprzez przyłączenie ich do białka magazynującego żelazo zwanego ferrytyną. lub nieorganicznych cząstek paramagnetycznych."

W technice wykorzystano białko TRPV4, które jest wrażliwe zarówno na temperaturę, jak i siły rozciągające, które „otwierają jego centralny por, umożliwiając przepływ prądu elektrycznego przez błonę komórkową; to wywołuje impulsy nerwowe, które wędrują do rdzenia kręgowego, a następnie do mózgu. "

Naukowcy „wykorzystali inżynierię genetyczną, aby połączyć białko z paramagnetycznym regionem ferrytyny, wraz z krótkimi sekwencjami DNA, które sygnalizują komórkom transport białek do błony komórki nerwowej i wstawienie ich do niej…

Kiedy wprowadzili ten konstrukt genetyczny do ludzkich embrionalnych komórek nerkowych rosnących na szalkach Petriego, komórki zsyntetyzowały białko "Magneto" i umieściły je w swojej błonie. Zastosowanie pola magnetycznego aktywowało zmodyfikowane białko, o czym świadczy przejściowy wzrost stężenia jonów wapnia w komórkach”.

„Następnie naukowcy wprowadzili sekwencję Magneto DNA do genomu wirusa wraz z genem kodującym zielone białko fluorescencyjne oraz regulatorowymi sekwencjami DNA, które powodują, że konstrukt ulega ekspresji tylko w określonych typach neuronów.

Następnie wstrzyknęli wirusa do mózgów myszy, celując w korę śródwęchową, i przeprowadzili sekcję mózgów zwierząt, aby zidentyfikować komórki emitujące zieloną fluorescencję. Za pomocą mikroelektrod wykazali, że przyłożenie pola magnetycznego do skrawków mózgu aktywowało Magneto, dzięki czemu komórki wytwarzają impulsy nerwowe”.


Kiedy naukowcy umieścili zwierzęta w aparacie podzielonym na namagnesowane i nienamagnesowane sekcje, „myszy z ekspresją Magneto spędzały znacznie więcej czasu w namagnesowanych obszarach niż myszy, które tego nie robiły, ponieważ aktywacja białka spowodowała, że neurony prążkowia, w których zachodzi ekspresja, uwalniały dopaminę. , dzięki czemu myszy uznały, że przebywanie w tych obszarach jest satysfakcjonujące. To pokazuje, że Magneto może zdalnie kontrolować odpalanie neuronów głęboko w mózgu, a także kontrolować złożone zachowania”.

Powiem tylko, że jako obywatel nie czuję się szczególnie zrelaksowany, wiedząc, że te badania istnieją — zwłaszcza w dzisiejszych okolicznościach. Zwykle, gdy istnieje technologia, która nadaje się do modyfikacji behawioralnych i kontroli tłumu, ktoś próbuje jej użyć. Politycy i chciwi liderzy korporacji są w ten sposób zabawni! Kiedy jest młotek…

Wykład dr. Jamesa Giordano na temat neuronauki wojskowej

Mówiąc o młotach, gorąco polecam obejrzenie tej zakręconej, brzmiącej science-fiction i szczerze przerażającej prezentacji na temat wojskowych zastosowań neuronauki autorstwa dr. Jamesa Giordano, profesora w Georgetown University Medical Center, który pełnił funkcję starszego doradcy naukowego Zespołu Strategicznej Oceny Wielowarstwowej Sztabu Połączonego Pentagonu.

W swojej prezentacji dr Giordano mówi o neurobroni i o tym, jak nowe osiągnięcia w nauce o mózgu mogą być wykorzystane w wojsku (i nie tylko). Niektóre z aplikacji i scenariuszy, które opisuje, sprawią, że będziesz bardzo mocno drapać się po głowie!


„Cyfrowe szczepionki”

Innym obszarem modyfikacji behawioralnych są tak zwane „szczepionki cyfrowe” lub oprogramowanie do modyfikacji behawioralnej. Według Center for Digital Health w Brown's Alpert Medical School szczepionki cyfrowe są „rozwiązaniem problemu trwałej zmiany zachowań” i „podrodzajem cyfrowych terapii, które wykorzystują trening neurokognitywny do promowania pozytywnych ludzkich zachowań za pomocą technologii takich jak aplikacje na smartfony”. ”.

Nazywa się je „szczepionkami”, ponieważ wytwarzają odporność na choroby poprzez inny mechanizm. (Pomyślałbym, że nazywa się je „szczepionkami”, ponieważ jest to modne, przyjazne dla inwestorów słowo, które może również wiązać się z brakiem odpowiedzialności prawnej — ale to tylko moje cyniczne przypuszczenie).

Carnegie Mellon University jest gospodarzem Digital Vaccine Project , inicjatywy, która koncentruje się na opracowywaniu i ocenie kandydatów na „cyfrowe szczepionki”. Wśród innych kandydatów mówi się o „cyfrowej szczepionce” na COVID-19 , która wygląda podejrzanie jak grywalny, szturchający bot zaprojektowany do trenowania ludzi, by praktykowali dobre „nawyki zdrowotno-higieniczne”, zgodnie z definicją właścicieli algorytmu.

Brzmi to dla mnie jak stary dobry misjonarz w błyszczącej cyfrowej formie: niechciany i niechciany „szef” z kompleksem wyższości i bez wyczucia taktu!

Wcześniej czy później naukowcy zorientują się, że ich „pacjenci” stają się zirytowani przez bota bezmyślnie – w tym momencie pełni nadziei kapłani modyfikacji behawioralnych wymyślą „poprawkę” zamiast „poprawki” – i pieniądze będą zarabiać na każdym kroku przez inwestorów — jak to zwykle bywa, za cenę ludzi.

Zakończę stwierdzeniem, że technologiczna modyfikacja behawioralna to zgniły pomysł, napędzany przez maniaków. Fakt, że głód całkowitej kontroli jest tak boleśnie powszechny w naszym świecie, nie zmienia patologicznej natury tego głodu.

Potrzeba mechanicznej kontroli rodzi się ze strachu i niepokoju, a to jest niezaprzeczalne. I tak, dzisiaj Maszyna nadal rządzi i ma moc zastraszania, ale bez wątpienia – niezależnie od tego, w jaki sposób się tam dostaniemy – zmierzamy w kierunku świata, w którym jesteśmy w pełni żywi i wolni. Im silniejsi i odważniejsi jesteśmy w obliczu ciemności, tym szybciej się uwolnimy.

O autorze

Aby dowiedzieć się więcej o pracach Tessy Leny, zapoznaj się z jej biografią, Tessa walczy z robotami .

mercola.com/…1/14/behavioral-modification-and-neuroweapons.aspx