FENOMEN ,,TAŃCZĄCYCH PIELĘGNIAREK'' PODCZAS OPERACJI ,,COVID-19'' ROZWIKŁANY. WNIOSKI SĄ PRZERAŻAJĄCE !
Jednym z najdziwniejszych, najbardziej niepokojących i wciąż zagadkowych zjawisk w początkach symulacji „pandemii” był nagły i najwyraźniej zaaranżowany napływ filmów z tańczącym personelem szpitalnym .Wyćwiczone, zainscenizowane i wyprodukowane z zadziwiającym wysiłkiem (w tym z wykorzystaniem helikopterów do panoramicznych ujęć z powietrza), filmy te szybko zalały internet i wywołały różnorodne reakcje, od spontanicznej radości po przerażenie, jak coś takiego było możliwe, skoro w tym samym czasie systemy opieki zdrowotnej całego świata zachodniego rzekomo się załamywały.
Odpowiedź na to pytanie prowadzi bezpośrednio do sedna mroku całej tej masowej operacji wojny psychologicznej…
Grecki autor o pseudonimie 0minus Prime przyjrzał się dogłębnie tajemniczemu zjawisku „tańczących pielęgniarek”
na Substacku „Myślenie krytyczne”, które do dziś nie zostało wyjaśnione ani zakwestionowane, i doszedł do zdumiewających, nawet po tak długim czasie, szokujących wniosków, które jasno pokazują między innymi, że filmy z tańcem nie były ciekawym efektem ubocznym, ale centralnym narzędziem kampanii.
Tańczące pielęgniarki
Albo: jak doszło do tego, że społeczeństwo nie może już ufać swojemu postrzeganiu rzeczywistości…
Tańczące pielęgniarki nigdy nie miały na celu podniesienia morale pracowników służby zdrowia ani zmniejszenia stresu. Były testem, mechanizmem selekcji mającym na celu określenie, kto zaakceptuje sprzeciw, a kto będzie mu się opierał.
Te filmy na TikToku, które pojawiły się jednocześnie na wszystkich kontynentach, gdy rządy ogłaszały stany zagrożenia zdrowia, stanowiły coś bezprecedensowego w historii propagandy: władze pokazały, że potrafią sprawić, że społeczeństwo zaakceptuje jednocześnie dwie wzajemnie wykluczające się rzeczywistości.
To, czego byliśmy świadkami, nie było tradycyjną propagandą mającą na celu perswazję, lecz raczej tym, co eksperci od nadużyć nazywają „gaslightingiem” na masową skalę.
Mechanizm psychologiczny był elegancki w swoim okrucieństwie: stawiał obywateli w obliczu pozornej sprzeczności – szpitali, które z jednej strony były rzekomo przepełnione, a z drugiej ewidentnie wystarczająco puste, by można było w nich organizować choreografię – a następnie karał ich społecznie za dostrzeżenie tej sprzeczności.
Ci, którzy wskazywali na tę sprzeczność, byli nazywani „teorytykami spiskowymi”, a ci, którzy bronili nagrań, nieświadomie stali się pionkami w tym przedsięwzięciu.
Niniejszy artykuł analizuje, jak ta technika wpisuje się w szersze ramy wojny psychologicznej, opisywanej przez badaczy, od Paula Linebargera (lepiej znanego pod pseudonimem Cordwainer Smith w literaturze science fiction), przez Michaela A. Hoffmana i Petera Pomerantseva, po Annalee Newitz.
Analizuje on, jak „ujawnienie metody” – zademonstrowanie manipulacji, gdy odbiorcy nie są w stanie się jej oprzeć – pomaga zniechęcić i osłabić opór.
Gdy społeczeństwo zaakceptowało tę fundamentalną sprzeczność, było gotowe na więcej: maski, które działały tylko wtedy, gdy nie działały; szczepionki, które blokowały transmisję, dopóki nie przestały jej blokować; dwa tygodnie na spłaszczenie krzywej, która zamieniła się w dwa lata.
Każdy akceptowany absurd osłabiał zaufanie opinii publicznej do własnych obserwacji.
Pięć lat później widzimy, jak to przedsięwzięcie stworzyło precedensy, które przetrwały do dziś. Infrastruktura kontroli poznawczej – systemy tożsamości cyfrowej, mechanizmy kredytu społecznego, kształtowanie rzeczywistości poprzez manipulację algorytmiczną – stale się rozwija. Jednak zrozumienie tej techniki to pierwszy krok do oporu.
Niniejszy esej jest próbą uchwycenia momentu, w którym opadła maska, gdy władza pokazała swoją twarz i zatańczyła na pustych szpitalnych korytarzach, podczas gdy świat pogrążył się w strachu i panice.
W marcu 2020 roku, gdy rządy na całym świecie ogłaszały stan wyjątkowy, a obywatele czekali w domach na wiadomości o przepełnieniu szpitali, w mediach społecznościowych pojawiło się coś dziwnego: nagrania z choreografią personelu medycznego tańczącego na pozornie pustych korytarzach szpitalnych.
Nie były to nagrania z telefonów komórkowych ze spontanicznych uroczystości, ale misternie zaaranżowane występy, często do muzyki popularnej, z zsynchronizowanymi układami pielęgniarek i zespołów medycznych w pełnym rynsztunku ochronnym.
Od Jerozolimy po Nowy Jork, od Londynu po Melbourne, personel medyczny wykonywał skoordynowane pokazy taneczne, podczas gdy świat usłyszał, że systemy opieki zdrowotnej stoją w obliczu bezprecedensowego upadku.
Dysonans był natychmiastowy i niepokojący. Oficjalne raporty podkreślały, że szpitale to strefy wojny, systemy medyczne stoją na skraju załamania, a pracownicy służby zdrowia to armia wyczerpanych bohaterów, ledwo zdolnych do walki z niewidzialnym wrogiem. Doniesienia prasowe przedstawiały chłodnie rzekomo przechowujące zwłoki, budowę szpitali polowych w Central Parku i złowieszcze ostrzeżenia o ograniczonej pojemności respiratorów.
W tym samym czasie te same szpitale produkowały teledyski – nie jeden czy dwa, ale setki, publikowane na całym świecie w podejrzanie jednoczesnej kolejności.
Scenariusz „ Operacji Lock Step ” Fundacji Rockefellera z 2010 roku przewidywał pandemię, która doprowadziłaby do autorytarnej kontroli poprzez przestrzeganie przez obywateli środków nadzwyczajnych.
Dokument opisywał, jak „obywatele dobrowolnie zrzekli się części swojej suwerenności – i prywatności – na rzecz paternalistycznych państw w zamian za większe bezpieczeństwo i stabilność”.
Ale nawet ten proroczy dokument nie przewidział tej szczególnej formy wojny psychologicznej: instrumentalizacji samej irracjonalności. Tańczące pielęgniarki reprezentowały coś więcej niż tradycyjną propagandę – były demonstracją siły poprzez celowe tworzenie dysonansu poznawczego.
Paul Linebarger napisał w swojej przełomowej pracy na temat wojny psychologicznej, że skuteczna propaganda musi zachować wewnętrzną spójność, aby być wiarygodna.
Ale tu było coś zupełnie innego: propaganda, która zawierała w sobie sprzeczności i rzucała wyzwanie opinii publicznej, by dostrzegła niemożliwą, bo sprzeczną, jednoczesność kryzysu i radości.
Kiedy obywatele wskazywali na rzeczy oczywiste – puste szpitale, mimo że mówiono nam, że są przeciążone; tańczący personel, mimo że mówiono nam, że są przepracowani i wyczerpani – nie otrzymywali wyjaśnień; byli manipulowani. Kwestionowanie filmów oznaczało napiętnowanie „teoretykiem spiskowym”, hańbienie bohaterów służby zdrowia i rozpowszechnianie „niebezpiecznej dezinformacji”.
Ta technika wydaje się nawiązywać do tego, co Michael Hofman nazywa „ujawnieniem metody” – praktyki kryptokracji polegającej na otwartym ujawnianiu swoich działań, wiedząc, że bezczynność rządu w obliczu takiego ujawnienia ich zniechęci. Przesłanie brzmi:
„Możemy otwarcie pokazać wam sprzeczność między naszymi słowami a czynami, a wy nic nie zrobicie. Jednocześnie zaakceptujecie kłamstwo i dowody na jego istnienie”.
To rytuał upokorzenia, który działa nie poprzez ukrywanie, lecz poprzez jawne okazanie.
Tańczące pielęgniarki nie miały nikogo przekonać, że szpitale funkcjonują prawidłowo – miały pokazać, że władza może zmusić obywateli do jednoczesnego zaakceptowania dwóch wzajemnie wykluczających się „rzeczywistości”.
Nie chodziło tylko o kontrolowanie informacji, ale o zniszczenie zaufania społeczeństwa do własnego postrzegania rzeczywistości i stworzenie tego, co sowieccy dysydenci nazywali kiedyś „mgłą”, w której niczego nie można było wiedzieć na pewno.
Koncepcja rytualnego upokorzenia w wojnie psychologicznej opiera się na zasadzie, która poprzedza współczesną propagandę: ujarzmieni są zmuszani do uczestnictwa w swoim upokorzeniu. Starożytni zdobywcy celebrowali to, zmuszając pokonanych do ugięcia się pod jarzmem lub kłaniania się przed zwycięzcami.
Tańczące pielęgniarki stanowiły wyrafinowane rozwinięcie tej techniki – upokorzenie nie samych pielęgniarek, ale publiczności, która była zmuszona oglądać i akceptować widowisko.
Przyjrzyjmy się teraz konkretnym elementom tych przedstawień.
Pracownicy służby zdrowia, rzekomi „bohaterowie” narracji „pandemicznej”, oddawali się frywolnej rozrywce, mając na sobie ten sam sprzęt, o którym mówiono nam, że jest krytycznie deficytowy. Gromadzili się w grupach, podczas gdy obywatele byli aresztowani za uczestnictwo w pogrzebach lub odwiedzanie umierających krewnych.
Pokazali, że szpitale dysponują zarówno przestrzenią, jak i personelem do rozbudowanych prób, podczas gdy publiczność była przekonywana, że system opieki zdrowotnej stoi na skraju załamania. Każdy element potęgował zniewagę i tworzył to, co badacze interwencji psychologicznej nazywają „kaskadą upokorzenia” – gdzie każdy zaakceptowany sprzeciw ułatwia narzucenie kolejnego.
W swojej analizie współczesnej propagandy Peter Pomerantsev opisuje, jak współczesna wojna informacyjna ma na celu nie przekonywanie, lecz dezorientację, tworząc to, co nazywa „cenzurą poprzez hałas”. Tańczące pielęgniarki poszły jednak dalej niż dezorientacja – to, co reprezentowały, bardziej przypomina to, co dzieje się w związkach opartych na przemocy, kiedy sprawca celowo stwarza sytuacje, które zmuszają ofiarę do zaprzeczenia własnym poglądom. „To się nie wydarzyło.
A jeśli tak, to nic takiego. A jeśli tak, to nic wielkiego. A jeśli tak, to nie moja wina. A jeśli tak, to nie miałam tego na myśli. A jeśli tak, to zasłużyłaś na to”.
Mechanizm psychologiczny odzwierciedla to, co Robert Jay Lifton odkrył w swoich badaniach nad „reformą myśli”: stworzenie środowiska, w którym „dogmat góruje nad jednostką”, a abstrakcyjne idee górują nad doświadczeniem życiowym.
Obywatele dostrzegali tę sprzeczność – z jednej strony szpitale były przepełnione, a z drugiej wystarczająco puste, by pomieścić tańce – ale byli zmuszeni podporządkować tę obserwację oficjalnej narracji.
Moment pojawienia się tych filmów był kluczowy. Pojawiły się one akurat wtedy, gdy społeczeństwo przyzwyczajało się do bezprecedensowych ograniczeń wolności.
Zamknięci w domach, oddzieleni od bliskich, w obliczu upadającej gospodarki, obywatele widzieli obrazy swoich „wyczerpanych bohaterów” wykonujących zsynchronizowane układy taneczne.
System zdawał się celowo z nich kpić: „Zabraliśmy wam wszystko pod pretekstem stanu wyjątkowego, a teraz pokazujemy wam, że ten stan wyjątkowy wcale nie jest prawdziwy – i podziękujecie nam za to”.
To właśnie Hofman zidentyfikował jako kluczową technikę okultystycznej wojny psychologicznej: celowe ujawnienie metody w połączeniu z publiczną zgodą. Prawdziwe zwycięstwo nie leży w oszukiwaniu społeczeństwa, ale w pokazywaniu mu oszustwa i mimo to monitorowaniu jego akceptacji.
Każda tolerowana niespójność osłabia odporność społeczną i tworzy wyuczoną bezradność na poziomie kulturowym. Tańczące pielęgniarki były testem, który społeczeństwo w dużej mierze zdało zgodnie z przewidywaniami: zaakceptowało to, co nie do przyjęcia.
Zjawisko tańczącej pielęgniarki funkcjonowało w szerszym kontekście psychologicznym, podobnym do tego, co eksperci nazywają „więzią traumatyczną” – silnymi więzami emocjonalnymi, które rozwijają się między sprawcami a ofiarami poprzez cykle zagrożenia i ulgi. Podczas „pandemii” ludzie doświadczali bezprecedensowego stresu psychologicznego: izolacji od bliskich, ruiny finansowej i ciągłych komunikatów o strachu przed infekcją i śmiercią.
W tym środowisku ciągłego lęku filmy z tańczącą pielęgniarką pełniły przewrotną funkcję: poprzez swoją absurdalność oferowały chwile ulgi poznawczej, jednocześnie pogłębiając ogólny uraz psychiczny.
Mechanizm działał w następujący sposób: obywatele, zdestabilizowani tygodniami apokaliptycznych wiadomości, zostali skonfrontowani z tymi filmami i doświadczyli chwilowego wytchnienia od nieustającego strachu. Radosna muzyka, zsynchronizowane ruchy, uśmiechnięte twarze za maskami i przyłbicami – wszystko to dawało szansę na chwilę wytchnienia pośród trwającej dewastacji.
Ale ta ulga niosła ze sobą własną truciznę. Pocieszenie się filmami oznaczało akceptację ich fundamentalnej sprzeczności z rzeczywistością. Oznaczało wyparcie lub zablokowanie myśli o tym, dlaczego szpitale miały czas na choreografię w czasie kryzysu zagrażającego cywilizacji.
Ta dynamika odpowiada systematycznemu niszczeniu autonomicznej i niezależnej myśli, którą Joost Meerloo opisał w „Gwałcie na umyśle”. Zauważył on, że systemy totalitarne nie narzucają swojej ideologii przemocą. Stwarzają raczej warunki, w których umysł szuka schronienia w akceptacji sprzeczności, zamiast znosić psychologiczne obciążenie związane z ich stawianiem.
„Tańczące Pielęgniarki” postawiły widzów przed właśnie takim dylematem: albo odrzucić je i zostać napiętnowanym jako niebezpieczny „teoretyk spiskowy”, który wyśmiewa bohaterów, albo zaakceptować je i zrezygnować z umiejętności dostrzegania oczywistych sprzeczności.
Jakość produkcji tych filmów jest niezwykła. Nie były to spontaniczne wyrazy radości przepracowanego personelu – wymagały planowania, sprzętu, prób i montażu. Ktoś musiał zorganizować personel, wyreżyserować, stworzyć choreografię, nakręcić i zmontować sekwencje; ktoś musiał umieścić filmy w sieci i promować je do dystrybucji.
Ten poziom koordynacji w wielu szpitalach na całym świecie sugeruje wsparcie instytucjonalne, jeśli nie bezpośrednie kierownictwo. Przesłanie ukryte w tych produkcjach samo w sobie było częścią przedsięwzięcia: „Mamy zasoby i siłę, aby to się stało wszędzie, w tym samym czasie”.
Badania Michaela Hoffmana nad „językiem zmierzchu” i „ujawnieniem metody” oferują inną perspektywę rozumienia tych performansów.
W psychologii okultystycznej ofiara musi uczestniczyć w swoim upokorzeniu, aby dokończyć rytuał. Tańczące pielęgniarki wymuszały ten udział. Obywatele udostępniali filmy – czasem z drwiną, czasem ze wsparciem, ale z pewnością udostępniając je.
Każde udostępnienie, każdy komentarz, każda reakcja stanowiły akt uczestnictwa w rytuale, niezależnie od tego, czy uczestnik zaakceptował, czy odrzucił treść.
Aspekt więzi traumatycznej stał się bardziej widoczny w sposobie, w jaki ludzie bronili filmów, gdy byli o nie pytani. „Syndrom sztokholmski” opisuje, jak więźniowie identyfikują się ze swoimi oprawcami i bronią ich.
Podobnie wielu cywilów stawało się agresywnymi obrońcami tańczących pielęgniarek, atakując każdego, kto wskazywał na sprzeczności. Zinternalizowali dysonans poznawczy tak głęboko, że psychologicznie łatwiej było im ich bronić niż się z nim konfrontować.
System stworzył własnych obrońców wśród swoich ofiar – cechę charakterystyczną skutecznych operacji psychologicznych, którą Paul Linebarger uznał za ostateczny cel propagandy: skłonienie odbiorców do narzucenia sobie propagandy.
Tańczące pielęgniarki reprezentowały nową odmianę tego, co Annalee Newitz nazywa „narracjami uzbrojonymi” – opowieściami zaprojektowanymi nie po to, by informować czy przekonywać, lecz by niepokoić i zniechęcać.
Nie były to tradycyjne narracje z początkiem, środkiem i zakończeniem. Filmy były raczej fragmentami znaczenia rozpowszechnianymi za pośrednictwem surrealistycznego medium „mediów społecznościowych”, zaprojektowanymi tak, by ominąć racjonalną analizę i bezpośrednio zaatakować podstawy psychologiczne.
Sama platforma – a konkretnie TikTok – stanowiła integralną część przedsięwzięcia. Jej algorytm zapewniał maksymalną egzekwowalność, a jednocześnie format tłumił krytyczne myślenie.
Wybór tańca jako medium nie był ani arbitralny, ani niewinny. Taniec jest przedjęzykowy, cielesny, pierwotny. Omija intelektualne mechanizmy obronne i oddziałuje bezpośrednio na ośrodki przetwarzania emocjonalnego i społecznego.
Wykonywany przez umundurowane osoby sprawujące władzę – zwłaszcza mundury medyczne, postrzegane przez społeczeństwo jako godne zaufania i zapewniające ochronę – prowadzi do szczególnego rodzaju zaburzeń poznawczych.
Mózg z trudem godzi powagę związaną z personelem medycznym w czasie kryzysu zdrowotnego z frywolnością choreograficznej rozrywki. Ta niezdolność uniemożliwia rozwiązanie problemu. Po prostu wyczerpuje zdolność do krytyki.
Rozważmy, jak te filmy się rozprzestrzeniały. Nie pochodziły z jednego, wątpliwego źródła. Pojawiły się jednocześnie na wielu platformach, z wielu szpitali w różnych krajach.
Analitycy wywiadu nazywają to „myciem źródeł” – gdy źródło operacji nie jest już możliwe do namierzenia, ponieważ pojawia się ze wszystkich stron jednocześnie. Nadało to zjawisku organiczny wygląd, a jednocześnie służyło skoordynowanemu celowi.
Poszczególne szpitale mogły twierdzić, że ich film był jedynie nieszkodliwym środkiem łagodzącym stres, podczas gdy ogólny efekt tworzył globalną operację psychologiczną.
Każdy z tych spotów działał na wielu poziomach. Na pierwszy rzut oka wyśmiewał sam kryzys związany z „pandemią” – jak poważna mogła być sytuacja, skoro pielęgniarki miały czas na próby taneczne? Jednak na głębszym poziomie wyśmiewał bezbronność społeczeństwa.
Obywatele, którzy stracili pracę i nie byli obecni na pogrzebach, zostali aresztowani za zgromadzenia na świeżym powietrzu i obserwowali, jak stan psychiczny ich dzieci pogarsza się z powodu izolacji – ci ludzie byli teraz zmuszeni oglądać, jak tańczą ich „bohaterowie”.
Przypominało to apokryficzne powiedzenie Marii Antoniny: „Jeśli nie mają chleba, niech jedzą ciastka”, tyle że tym razem szlachta zadbała o to, by plebejusze oglądali ich posiłki w mediach społecznościowych.
Ostrzeżenie Harry'ego Voxa z 2014 roku dotyczące scenariusza „Lock Step” Fundacji Rockefellera okazało się prorocze, ale nawet on nie przewidywał takiego wzmocnienia i zacieśnienia kontroli. Dokument koncentrował się na tradycyjnych środkach autorytarnych – kwarantannach, ograniczeniach mobilności, nadzorze.
Tańczące pielęgniarki reprezentowały jednak coś znacznie bardziej wyrafinowanego: kontrolę poprzez inscenizowany sprzeciw, władzę poprzez absurdalną demonstrację. Jak później zauważył Nima Parvini, reżim nie gra w czterowymiarowe szachy – on telegrafuje swoje intencje. Tańczące pielęgniarki były jednocześnie telegramem, przesłaniem i upokorzeniem.
Ta technologia kpiny spełnia szczególną funkcję w wojnie psychologicznej: identyfikuje i izoluje potencjalny opór. Każdy, kto wskazywał na oczywiste sprzeczności, był demaskowany jako „problem”, który należało monitorować, blokować na platformach społecznościowych lub społecznie unicestwić.
Ci, którzy bronili i promowali te filmy, określali się jako skutecznie zaprogramowani. A zdezorientowane i zdemoralizowane masy wolały milczeć, niż ryzykować zaszufladkowanie w jednej z tych kategorii. Filmy taneczne stały się mechanizmem selekcji, testem „prawdziwej wiary” pod płaszczykiem rozrywki.
Tańczące pielęgniarki ostatecznie działały jak „narkotyk” w trwającej kampanii zniekształcania rzeczywistości. Po zaakceptowaniu początkowej sprzeczności – zarówno sytuacji kryzysowej, jak i rozrywki – społeczeństwo było przygotowane na jeszcze większe naruszenia rozsądku.
Osoby spacerujące samotnie po plaży musiały nosić maski, podczas gdy masowe protesty „Black Lives Matter” uznawano za bezpieczne. Śmiercionośne wirusy, które respektowały arbitralne dwumetrowe odległości i układ miejsc siedzących w restauracjach.
Szczepionki, które nie zapobiegały ani zakażeniom, ani przenoszeniu, ale były przepisywane w celu „ochrony innych”. Każdy akceptowany absurd sprawiał, że kolejny był łatwiejszy do przełknięcia.
Ta technika silnie przypomina to, co radzieccy dysydenci opisywali w późnym komunizmie – nie w społeczeństwie, które wierzyło w propagandę, lecz w takim, które całkowicie porzuciło wiarę w pewność. Swietłana Boym nazwała to „wspólnym apartamentem umysłu”, w którym sprzeczne rzeczywistości współistniały nierozwiązane.
Tańczące pielęgniarki pomogły zbudować podobną architekturę mentalną na Zachodzie: przestrzeń, w której „przytłaczający tłok w szpitalach” i „czas na TikToka” mogły współistnieć bez załamania poznawczego, ponieważ sama percepcja została celowo zaburzona.
Długofalowe szkody psychologiczne spowodowane tą operacją wykraczają poza okres „pandemii”. Zmuszając społeczeństwo do zaakceptowania oczywistych sprzeczności, stworzyła ona precedens.
Pokazał, że pod wpływem wystarczającej presji społecznej i strachu ludzie tracą swoją najbardziej podstawową zdolność – rozpoznawania, kiedy coś jest nie tak.
Ta wyuczona słabość, która według badań Martina Seligmana może wynikać z ciągłej konfrontacji z niekontrolowanymi sprzecznościami, zakorzeniła się w strukturze społecznej.
Pomysłodawcy tej operacji zrozumieli fundamentalną kwestię ludzkiej psychologii: ludzie, gdy są do tego zmuszeni, przedkładają sens nad prawdę.
Stając przed wyborem między przyznaniem się do oszustwa (i tym samym zaakceptowaniem przerażających konsekwencji dla swoich instytucji) a wymyślaniem wyszukanych wymówek dla pozornych sprzeczności, większość wybiera to drugie.
Filmy z tańczącymi pielęgniarkami były testem eksperymentalnym: jak bardzo można zniekształcić rzeczywistość, zanim się rozpadnie? – a odpowiedź brzmiała: o wiele bardziej, niż ktokolwiek mógł sobie wyobrazić.
Sukcesu operacji nie można mierzyć tym, ile osób uwierzyło, że szpitale są faktycznie puste (było ich zaledwie kilka), ale tym, ile osób przestało ufać własnym obserwacjom. Kiedy ludzie oglądali nagrania, dostrzegali sprzeczności, ale woleli milczeć, niż o nich mówić.
Uczestniczyli w swoim własnym psychologicznym zniewoleniu. To właśnie miał na myśli Meerloo, mówiąc o umartwieniu zdolności umysłu do niezależnego osądu.
Tańczące pielęgniarki nie zabijały myśli. Nauczyły ludzi, by jej nie ufali.
Jeśli chcemy uporać się z tym okresem i zostawić go za sobą, musimy nie tylko zapamiętać, co się wydarzyło, ale przede wszystkim zrozumieć, jak to działało i mogło działać — w jaki sposób skłoniono społeczeństwo do kwestionowania swoich percepcji sensorycznych i akceptowania sprzeczności, które były inscenizowane po to, by ludzie uczestniczyli w swoim własnym upokorzeniu.
Tańczące pielęgniarki nigdy nie miały na celu opieki zdrowotnej, moralności ani łagodzenia stresu.
Chodziło im o władzę – a dokładniej, o władzę, by zmusić ludzi do akceptacji tego, co nieakceptowalne, zerwania więzi między obserwacją a wnioskowaniem, a tym samym stworzenia populacji, która nie będzie już mogła ufać własnemu postrzeganiu rzeczywistości.
I niestety, sprawcom tej operacji udało się tego dokonać…
Hoffman, Michael A.: Tajne stowarzyszenia i wojna psychologiczna. (Independent History & Research 1989/2001)
Linebarger, Paul: Wojna psychologiczna . (Pojedynek, Sloan & Pearce 1954)
Newitz, Annalee: Opowieści to broń. Wojna psychologiczna i umysł amerykański. (WW Norton & Company 2024)
Pomerantsev, Peter: To nie jest propaganda. Przygody w wojnie z rzeczywistością. (Faber & Faber 2019)
Bernays, Edward: Propaganda. (różni wydawcy od 1928 r.)
Bezmenov, Yuri: List miłosny do Ameryki. (Almanac Press 1984)
Desmet, Mattias: Psychologia totalitaryzmu. (Europaverlag 2023)
Ellul, Jacques: Propaganda: Jak tworzy się i kształtuje opinię publiczną. (1962, ostatnio: Europaverlag 2021)
Hopkins, CJ: Narodziny nowej normalnej Rzeszy. (Consent Factory 2022)
Kissinger, Henry: Notatka dotycząca badania bezpieczeństwa narodowego nr 200: Implikacje globalnego wzrostu populacji dla bezpieczeństwa USA i interesów zagranicznych (NSSM200). (Rada Bezpieczeństwa Narodowego USA 1974)
Koestler Arthur: Ciemność w południe (zaćmienie słońca). (Jonathan Cape 1940, Atlantis-Verlag 1946)
Le Bon, Gustave: Psychologia mas . (1895)
Lifton, Robert Jay: Reforma myśli i psychologia totalizmu. Studium „prania mózgu” w Chinach . (Norton 1961)
Meerloo, Joost: Gwałt na umyśle. Psychologia kontroli myśli, mentalizmu i prania mózgu. (World Publishing Co. 1956)
Fundacja Rockefellera: Scenariusze przyszłości technologii i rozwoju międzynarodowego . (2010)
Seligman, Martin: Bezradność. O depresji, bezradności i śmierci. (WH Freeman 1975)
Szasz, Thomas: Chemia ceremonialna. Rytualne prześladowanie narkotyków, narkomanów i dilerów . (Doubleday 1974)
Yates, Frances: Filozofia okultystyczna w epoce elżbietańskiej. (Routledge 1979)
Źródła dokumentalne
Centrum Bezpieczeństwa Zdrowotnego im. Johnsa Hopkinsa: (2017). Scenariusz pandemii SPARS 2025–2028. (Uniwersytet Johnsa Hopkinsa, 2017)
Światowe Forum Ekonomiczne: Wydarzenie 201 (Ćwiczenia pandemiczne) (WEF 2019)
Źródło artykułu - Tanzende Krankenschwestern! (ein Gastbeitrag) - …