Biskup Schneider: lepiej w Związku Radzieckim niż na Zachodzie
Biskup Athanasius Schneider dziękuje Bogu, że dorastał w czasie prześladowań chrześcijan w Związku Radzieckim, a nie na Zachodzie: "to czyni cię silnym i daje ci podstawę całego twojego życia" (Gloria.tv, 23 września, film poniżej).
Jego przyjazd do Niemiec w wieku dwunastu lat był dla Schneidera podwójnym szokiem. W przeciwieństwie do Związku Radzieckiego, materiały pornograficzne były oferowane w publicznej sprzedaży w kioskach.
Ponadto, komunia do rąk była dla niego "niezrozumiała", bo uznał, "że przyjmuje się Zbawiciela jak ciastko i wkłada się go do ust".
Już jako młody człowiek Schneider zauważył, że niemiecka msza przypominała bardziej spotkanie niż kult boski, który znał ze Związku Radzieckiego.
W latach 90. Schneider mieszkał w Rzymie jako ksiądz, a jego matka powiedziała mu przez telefon, we łzach, o warunkach panujących w jej parafii na południu Niemiec. Nie było księdza, a spotkaniu modlitewnemu przewodniczył asystent duszpasterski.
Matka biskupa powiedziała: "…Więcej
"Już jako młody człowiek Schneider zauważył, że niemiecka msza przypominała bardziej spotkanie niż kult boski, który znał ze Związku Radzieckiego."
---
Z uwagi na groteskowość tego zdania mam nadzieję że nie chodzi o apoteozę towarzysza Koby.