V.R.S.

Pikaretyzm czyli nowa moda iluministów czasów obecnych

Decyzja Świętego Oficjum dotycząca pism Luizy Piccarreta zatwierdzona przez papieża Piusa XI 14 lipca 1938 roku
Na zgromadzeniu ogólnym Najwyższej Świętej Kongregacji Świętego Oficjum Najznamienitsi i Najprzewielebniejsi Panowie Kardynałowie odpowiedzialni za sprawy wiary oraz ochronę moralności pod przewodnictwem (...) za głosem konsultorów, potępili i nakazali umieścić na indeksie ksiąg zakazanych następujące księgi napisane przez Aloysię Piccaretę i opublikowane wielokrotnie w różnych miejscach:
1. L'Orologio della Passione di Nostro Signor Gem Cristo, con im Trattato sulla Divina Volontà;
2. Nel Regno della Divina Volontà;
3. La Regina del Cielo nel Regno della Divina Volontà.

źródło - AAS 1938, s. 318
W opisującym powyższe potępienie numerze L'Osservatore Romano z 11.09.1938 roku wskazano iż cenzura nastąpiła z uwagi na "fałszywy i niebezpieczny mistycyzm" oraz pojmowanie "Bożej Woli w przesadzony, błędny sposób".
Pisma Piccarrety to typowy, modny dziś wśród fanatyków pseudo …More

152.1K
Izabela Sylwia S. shares this

Strzeżmy się objawień Luizy Piccarreta.

503
Izabela Sylwia S.

,,24/01/1921 (…) Kiedy się modliłam, mój słodki Jezus oparł swoją głowę o moją..."
,,Mój słodki Jezus chwycił moje dłonie w swoje dłonie i ściskając je mocno, powiedział do mnie:.."
-----------------------------------------------------
Słusznie zostało nakazane, aby umieścić na indeksie ksiąg zakazanych księgi napisane przez Piccarretę. Przecież takie zdania, jak zacytowane powyżej świadczą o tym , jakoby Jezus Chrystus, Syn Boży był równy człowiekowi, co nie jest prawdą. Takie zdania można nawet porównać do bluźnierstw.

V.R.S.

Tam są dużo gorsze sceny np. 10 marca 1909:
"[J] zamiast mi odpowiedzieć zbliżył się do moich ust i umieścił swój język w mych ustach i nie byłam już w stanie mówić. Byłam jedynie w stanie coś ssać lecz nie potrafię powiedzieć co to było i gdy to wycofał, byłam w stanie jedynie powiedzieć: Panie wróć prędko, kto wie kiedy wrócisz. I odpowiedział: Wrócę tego wieczoru. I zniknął."
bookofheaven.org/…ent/uploads/2015/12/Volume_9_Book_Web_2-18-161.pdf
p. 1/2

V.R.S.

Albo 08.06.1899:
"Potem pokazał mi różne zniewagi, które otrzymywał. Błagałam Go, aby dał mi udział w swoim cierpieniu. Tak więc Jezus przelał ze swoich ust do moich swoją gorycz. Potem powiedział do mnie: Córko moja, czuję, że moje usta są zbyt gorzkie. Och, proszę cię, przynieś ukojenie moim ustom. Powiedziałam do Niego: Chętnie dałabym ci wszystko, ale nie mam nic. Sam powiedz mi, co mogę ci dać. On zaś powiedział do mnie: Pozwól Mi wypić trochę mleka z twoich piersi, a w ten sposób będziesz mogła przynieść Mi ukojenie".
Gdy to mówił, ułożył się w moich ramionach i zaczął ssać. Kiedy to czynił, ogarnął mnie strach, że to nie Dzieciątko Jezus, ale diabeł. Położyłam więc rękę na Jego czole i zrobiłam znak krzyża: Per signum Crucis. Jezus spojrzał na mnie pełen radości. Kiedy ssał, uśmiechał się i żywymi oczami zdawał się mówić do mnie: Nie jestem diabłem, nie jestem diabłem.
Gdy wydawał się nasycony, wstał, gdy trzymałam Go w ramionach, i ucałował mnie. Ponieważ czułam, że moje usta są gorzkie z powodu goryczy, jaką we mnie przelał, poczułam pragnienie ssania z piersi Jezusa, ale nie odważyłam się tego uczynić. Jednak Jezus mnie do tego zachęcił. W ten sposób nabrałam odwagi i zaczęłam ssać. Och, jaka słodycz Nieba wydobywała się z Jego świętej piersi! Jednak któż mógłby to wyrazić? I tak znalazłam się w sobie, cała zalana słodyczą i radością.
Teraz wyjaśnię, że kiedy Jezus ssie z moich piersi, moje ciało w ogóle w tym nie uczestniczy, to występuje wtedy, gdy znajduję się poza sobą. Wydaje się, że dzieje się to tylko między duszą a Jezusem (...)
Pamiętam też, że kiedy Jezus ssał z moich piersi, wkładał w nie usta, ale to w sercu odczuwałam, jak wydobywał to, co ssał, tak iż kiedy to czynił, czasami czułam, jak moje serce wyrywane jest z piersi. Czasami, czując bardzo silny ból, mówiłam do Niego: Mój drogi, naprawdę jesteś zbyt zuchwały! Zwolnij, gdyż bardzo mnie to boli. On zaś śmiał się z tego."
(KN, wyd. polskie, tom 2, s. 28-29)
Nie wiem jak trzeba być upośledzonym na umyśle, żeby to uważać za prawdziwe objawienia.

2 more comments from V.R.S.
V.R.S.

25.12.1899 r.:
"Kiedy to mówił, Królowa Matka zapragnęła Dzieciątka, żeby orzeźwić Je swoim najsłodszym mlekiem. Oddałam Je Jej, a Ona wyjęła swoją pierś, aby włożyć ją do ust Bożego Dziecka. Ja zaś, sprytna, chcąc zażartować sobie, podłożyłam moje usta i zaczęłam ssać. Wypiłam kilka kropel. Kiedy to czyniłam, oni znikli, pozostawiając mnie szczęśliwą i nieszczęśliwą"
(KN, wyd. polskie, tom 3, s. 17)

V.R.S.

17.06.1899
"Wtedy Jezus powiedział: Dobrze, Ja zrobię to za ciebie. I tak nakazał demonom, aby udały się w dalsze miejsca i na razie nie dotykały ziem należących do naszego kraju. Potem powiedział do mnie: Chodźmy.
Wróciliśmy więc. Ja powróciłam do łóżka, a Jezus położył się obok mnie. Gdy tylko dotarliśmy, Jezus chciał odpocząć, gdyż powiedział, że jest bardzo zmęczony. Pozostawiłam Go i powiedziałam do Niego: Kto wie, co to za sen, który chcesz mieć? A w dodatku cóż to za okazałe posłuszeństwo, które pozwalasz mi wypełnić, skoro chcesz spać! Czy to ma być miłość, którą mnie kochasz i którą chcesz mnie zadowolić we wszystkim? Chcesz spać? Idź spać, pod warunkiem że dasz mi słowo, iż nic nie zrobisz.
Było Mu przykro z powodu mojego niezadowolenia i powiedział do mnie: Córko moja, a jednak chcę cię zadowolić. Zróbmy tak: wyjdźmy znowu razem pośród ludzi i zobaczmy, których trzeba ukarać za wiele nikczemnych czynów, aby poddali się przynajmniej pod wpływem kary, i których ty chcesz, żebym ukarał. Oszczędzę zaś tych, których nie tak bardzo koniecznie trzeba karać i których ty nie chcesz, żebym ukarał."
(KN, tom 2, s. 34)

Izabela Sylwia S.

Przecież to jest straszne!!! Trzymać się od tego jak najdalej, żeby nie znaleźć się na wieczność, tam gdzie nie ma nadziei na nic lepszego.

Prawda- powielam

V.R.S.

@Geminiano Secundo
Komentarze promujące wprost herezje pikaretyzmu będą usuwane.
PS Ale skoro już poruszył pan rzekomą pobożność eucharystyczną Piccarrety to dodajmy jeszcze jeden cytat:
"Czułam się w opresji z powodu pozbawienia mego słodkiego Jezusa, nadto mój Spowiednik - ponieważ nie miałam ufności by wobec niego się otworzyć i ponieważ byłam zła - odmówił mi rozgrzeszenia. Zatem, przyjąwszy Komunię Świętą, oddałam się w ramiona mego najsłodszego Jezusa mówiąc mu:
Moja miłości, pomóż mi - nie opuszczaj mnie. Wiesz w jakim stanie się znajduje z powodu pozbawienia Ciebie a nadal , zamiast pomocy stworzenia dodają ból do bólu. (...) Dlatego, Ty, który jesteś Najwyższym Kapłanem, daj mi rozgrzeszenie. Powiedz mi, że rozgrzeszasz grzechy, które są w mojej duszy. Niech usłyszę Twój najsłodszy głos dający mi życie i przebaczenie"
Rzekomy Jezus odpowiada:
"Moja Wola obejmuje wszystkie Sakramenty i ich skutki. Dlatego powierz się całkowicie mej Woli, uczyń Ją swoją a otrzymasz skutki rozgrzeszenia lub czegokolwiek innego co może ci zostać odmówione".
Book of Heaven, vol XVI, p. 35/39 - luisapiccarreta.me/…nt/uploads/2020/12/Volume-16-Book-Web-12-27-20.pdf
Rzeczywiście "pobożność" porażająca.

V.R.S.

@Maciek Ksiezopolski
Proszę swoją prywatną "krucjatę" uprawiać gdzie indziej.
PS Proszę o komentarze na temat. Prywatne wojenki będą usuwane.

Pozdrawiam cieplutko, oby tak dalej ;)

baran katolicki

Tutaj musimy pamiętać, że ludzka wola jest stworzona i nie może być zmieszana z Wolą Bożą. Stworzona wola człowieka ma swój konkretny czas i konkretną przestrzeń działania. Nigdy stworzona wola człowieka nie może być wchłonięta w Wolę Bożą. Człowiekowi Stwórca podarował stworzona wolę po to aby w podmiotowej wolności mógł pełnić wolę Bożą. Co to znaczy? Pełnić znaczy tyle co współpracować. Widzę tutaj jeszcze inne niebezpieczeństwo trzech FIAT wypowiedzianych przez Wolę Bożą. W tej teorii Stwórca/Pan Bóg/ koniecznie potrzebuje stworzenia aby się urzeczywistnić. Bardzo niebezpieczna to kabała.

V.R.S.

W tej propozycji przede wszystkim misja odkupieńcza Chrystusa była niepełna i wg niej Bóg zwodził swój Kościół przez blisko 2000 lat aż przyszła nowa "Mesjaszka" i uzupełniła Objawienie i Odkupienie.
Zresztą cała rzec już mi brzydko pachniała, gdy rozmawiałem z duchownym otwarcie promującym tu tę cegłę (kilkanaście tomów), bo on traktował jej treść jako coś nowego i zarazem niezbędnego do zbawienia, jakby Chrystus i Jego Kościół nie nauczali o konieczności pełnienia woli Bożej albo to nauczanie było wadliwe, bo niewystarczające.

baran katolicki

V.R.S. Odróżnia się tutaj bardzo realnie dzieło Stworzenia od dzieła Odkupienia i dzieła Zbawienia. Boże dzieło Stworzenia rzeczywiście nie potrzebowało współpracy/zgody/ stworzenia aby się urzeczywistnić. Stwórca wypowiedział Słowo Boże i tak się stało. Podczas dzieła Odkupienia konieczne już było stworzone FIAT Najświętszej Maryi Panny. To dzięki współpracy stworzonej woli Niepokalanej jesteśmy wszyscy odkupieni, co nie znaczy zbawieni. Do osobistego zbawienia i tym samym do urzeczywistnienia się dzieła Zbawienia konieczna jest wolna wola konkretnego człowieka. Stworzone fiat jest zgodą na Boże Fiat natomiast nigdy nie może być Bożym Fiat. Pan Bóg nie potrzebuje ani stworzenia, ani odkupienia, ani zbawienia.

V.R.S.

Jeszcze dwa cytaty:
"27.11.1917 (...) Pragnę stworzyć świętość życia w mojej Woli. W niej nie będę potrzebował kapłanów do konsekracji ani kościołów, ani tabernakulum, ani hostii, ale będą one wszystkim zarazem: kapłanami, kościołami, tabernakulum i hostiami. Moja Miłość będzie swobodniejsza. Jeśli zechcę się konsekrować, będę mógł to uczynić o każdej porze dnia i nocy oraz w każdym miejscu, w którym dusze te się znajdują." (KN, tom 12, wyd. polskie, s. 23) (...)
26.12.1919 (...) Potwierdzam ci i powtarzam, że moja Wola jest sakramentem i przewyższa wszystkie sakramenty razem wzięte, i to w bardziej zachwycający sposób, bez żadnego pośrednika i bez żadnej materii. Sakrament mojej Woli tworzy się pomiędzy moją Wolą a wolą duszy. Dwie wole łączą się razem i tworzą sakrament."
(tamże, s. 91)"

rybiszon

Bardzo ważny tekst.